18 października w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędzie się Dzień Wspólnoty Grup Apostolskich RAM Archidiecezji Krakowskiej. Tego dnia do posługi pobłogosławiona zostanie 1 moderatorka i 37 nowych animatorów. Z ks. Marcinem Rozmusem rozmawiamy o przygotowaniach do tego wydarzenia.
Ks. Marcin Rozmus, moderator Grup Apostolskich RAM Archidiecezji Krakowskiej: Jest blisko wspomnienia liturgicznego św. Jana Pawła II, którego uważamy za naszego założyciela, a na pewno za tego, który mocno zainspirował ks. Antoniego Sołtysika do tego, żeby w duszpasterstwie młodzieży powstały Wspólnoty Apostolskie. Właśnie dlatego ta październikowa data.
Tak, chociaż te miejsca się zmieniały. W historii błogosławieństwo animatorów i Dzień Wspólnoty odbywały się na Wawelu, przy grobie królowej Jadwigi, która też jest naszą patronką. Przez wiele, wiele lat było to bardzo ważne miejsce dla nas. Teraz zachowaliśmy tę obecność na Wawelu, wtedy kiedy wspominamy królową Jadwigę, czyli na początku czerwca. Potem było Sanktuarium św. Jana Pawła II, a teraz od kilku lat mamy krakowskie Łagiewniki, gdzie postać Jana Pawła II wybrzmiewa równie mocno. Jak najbardziej to jest papieskie miejsce. To jest taki nasz dom – czujemy się tam zaopiekowani, przyjęci i dobrze nam tam.
Przygotowania się zaczynają, jak tylko zakończymy wakacje. To tak od strony technicznej. Natomiast tak naprawdę cały czas się do tego przygotowujemy, ponieważ, jako że Dzień Wspólnoty jest najważniejszym dniem w ciągu roku, to wiele rzeczy kręci się wokół tego. Oczywiście ważnym punktem jest Msza św. o godz. 12.00, w czasie której do posługi będą pobłogosławieni nowi moderatorzy i animatorzy Grup Apostolskich oraz jako członkowie wspierający nasze stowarzyszenie będą przyjęci młodzi ludzie, którzy ukończyli 13. rok życia, a chcą być w Grupach Apostolskich tak oficjalnie. Po raz pierwszy w tym roku będziemy to robić w czasie Dnia Wspólnoty. To nie jest jednak jedyna rzecz. Msza św. jest centrum, natomiast to, co jest wokół niej, pozwala budować wspólnotę. Chodzi oczywiście o adorację o 10.00 dla kandydatów, a także o grę terenową po Łagiewnikach dla wspólnot parafialnych. W tym roku jest ona skupiona wokół odkrywania skarbu, który już odkryli Karol Acutis i Piotr Jerzy Frassati, czyli nowi święci dani młodzieży w tym roku. Po Mszy św. mamy agapę przed wejściem do dolnej bazyliki. Tam będzie jedzenie, muzyka, zabawa. Będziemy świętować.
Będzie jedna moderatorka i 37 nowych animatorów. To przygotowanie trwa cały rok, ponieważ kandydaci uczestniczą w Studium Animatora. Są to comiesięczne spotkania formacyjne i wykładowe, które kończą się w czerwcu. Potem odbywają się praktyki animatorskie w czasie rekolekcji wakacyjnych. Następnie mamy przygotowanie duchowe w postaci weekendowych dni skupienia na tydzień przed błogosławieństwem. No i potem jest już samo błogosławieństwo. Takie nasze wspólnotowe myślenie o nowych animatorach trwa więc cały rok. To, co jest najciekawsze i najcenniejsze to to, że myślenie o nowych animatorach jest mocne nie tylko w nas, którzy to prowadzimy, ale również w innych animatorach, którzy bardzo często pytają, jak radzą sobie kandydaci na studium, ilu ich jest. Bardzo interesują się, jak ci ich następcy rosną. To nie jest tylko z ciekawości, żeby poplotkować o nich, tylko faktycznie jest coś takiego, że oni cieszą się, że idą nowi. To jest bardzo pozytywne.
Gdybym powiedział, że są super, to bym obraził innych. Każdy jest super, bo każdy ma coś w sobie. Natomiast ten rocznik – co zostawia? Przynajmniej w ciągu tego roku objawili się nam jako rocznik aktywny, otwarty i ekspresyjny. Bardzo chętnie podejmują różne inicjatywy. To nie znaczy, że poprzedni ich nie podejmowali, ale ci mają takie coś w sobie, że szybko to podłapują. Są radośni, są żywiołowi. To jest rocznik duży dla nas – bo 37 osób to dla nas jest już duży rocznik – ale jest w nim bardzo dużo osób, które naprawdę chcą działać w Kościele i pokazywać, że Kościół jest pięknym miejscem dla młodych ludzi. Samo to, że są na Studium Animatora, a jednocześnie w swoich parafiach założyli Grupę Apostolską… To jest rocznik, z którym – oczywiście jak z każdym – wiążemy wielkie nadzieje.
Tak, dokładnie.
Nie wiem czy to są bardziej życzenia dla mnie, czy dla nich. Życzyłbym im tego, żeby się ucieszyli tym animatorstwem i żeby to był dla nich dobry start. Żeby animatorstwo nie było dla nich uwieńczeniem drogi, tylko dobrym startem. Życzę im, żeby w tym się odnaleźli jako ludzie szczęśliwi, że podejmują się roli animatorów i żeby się trochę tym przejęli, ale tak od takiej strony pozytywnej, bez lęku, że czasami coś nie wyjdzie, czasami coś będzie nie tak, ale z taką otwartością, którą w sobie mają. Życzę im, żeby została w nich ta umiejętność zapalania do dobrych rzeczy i żeby to pielęgnowali w sobie, bo to jest bardzo cenna rzecz.
Jedno i drugie. To jest uwieńczenie jakiejś drogi, ale jest to też jak najbardziej start. W czasie tego Dnia Wspólnoty dziękujemy za nasze rekolekcje. Zapraszamy tych ludzi, którzy uczestniczyli w nich, a niekoniecznie są związani z grupami w parafiach. Chcemy, żeby też się pojawili w Łagiewnikach, żeby świętowali razem z nami. Tak więc jeszcze gdzieś tam wspominamy wakacje przy okazji Dnia Wspólnoty, bo one mocno wiążą ludzi ze sobą i fajnie jest, żeby się też ci ludzie mogli spotkać. Taką przestrzeń do tego spotkania daje właśnie Dzień Wspólnoty.
Aktualnie mamy ofertę jesiennych, weekendowych dni skupienia i dla przyszłych animatorów, dla Studium Animatora, ale także dla młodzieży przygotowującej się do bierzmowania. Natomiast myślimy już też o feriach zimowych, jak najbardziej. Przygotowujemy powoli grafik. Na razie powoli, ale im bliżej końca października, to będzie się to działo coraz szybciej, żeby w listopadzie można było to już dać do publicznej wiadomości, a w grudniu zacząć zapisy. Natomiast w międzyczasie już myślimy też o przyszłorocznych wakacjach i zaczynamy je planować.
To jest taki dzień, kiedy z jednej strony zawsze chcę, żeby było już po, a z drugiej strony zawsze na niego czekam. I chyba to drugie jest zawsze mocniejsze. Towarzyszy nam taka świąteczna atmosfera tego dnia, a to zawsze jest radosne i budujące. Spotyka się dużo ludzi – naprawdę super ludzi – i to spotkanie jest zawsze budowaniem wspólnoty, która tam wygląda realistycznie. To, co robimy w tym naszym centrum dowodzenia, przy biurku, to, co organizujemy, wtedy widać namacalnie, jak to jest w realu i jak funkcjonuje w ludziach. To jest chyba najcenniejsze. Właśnie dlatego zawsze czekam na ten dzień, bo to jest świętowanie. Jak najbardziej super dzień, takie święto.