W dniach 20-21 czerwca 2025 r. w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie odbędzie się IV Pielgrzymka Chórów Archidiecezji Krakowskiej. Zapytaliśmy ks. dr. Grzegorza Lenarta, przewodniczącego Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej i duszpasterza muzyków kościelnych Archidiecezji Krakowskiej o, to kiedy śpiew chóralny pojawił się na krakowskiej ziemi oraz skąd pomysł na organizację pielgrzymki.
Historia muzyki chóralnej w Archidiecezji Krakowskiej jest długa, sięga bowiem czasów średniowiecza.
– To właśnie wtedy, w strukturach Kościoła katedralnego — szczególnie na Wawelu — oraz w klasztorach i szkołach przy parafialnych, zaczęła kształtować się pierwsza tradycja muzyki liturgicznej — mówi ks. dr Grzegorz Lenart, przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej i duszpasterz muzyków kościelnych Archidiecezji Krakowskiej. Dodaje także, że był to przede wszystkim chorał gregoriański, czyli śpiew jednogłosowy, wykonywany przez duchownych i uczniów szkół kościelnych. – Ta forma była głęboko zakorzeniona w praktyce liturgicznej i stanowiła fundament dla późniejszych rozwinięć chóralnych — podkreśla.
W okresie renesansu i baroku muzyka liturgiczna na krakowskiej ziemi zaczęła się rozwijać. – Zaczęto wprowadzać formy wielogłosowe – msze, motety, pieśni polifoniczne. W tym czasie w krakowskich świątyniach, takich jak katedra czy większe kolegiaty, rozwijały się zespoły wokalno-instrumentalne. Co istotne, duchowni nie tylko pełnili funkcję wykonawców, ale często byli również kompozytorami, tworząc repertuar na potrzeby lokalnej liturgii. Mam tutaj na myśli choćby ks. Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego — wyjaśnia ks. dr Grzegorz Lenart.
XIX wiek to natomiast czas dążenia do tego, aby muzyka kościelna stała się bardziej profesjonalna. Zaczęły powstawać szkoły organistowskie, a diecezje, w tym krakowska rozpoczęły wprowadzanie regulacji, które dotyczą kwalifikacji muzyków kościelnych. – Organizowane są egzaminy dla organistów i dyrygentów chórów, a parafie utrzymują chóry liturgiczne o coraz wyższym poziomie artystycznym. Muzyka chóralna przestaje być domeną wyłącznie duchownych — włączają się w nią świeccy muzycy z odpowiednim przygotowaniem — zaznacza przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej.
Muzyka kościelna, jak każda inna, nieustannie się rozwija. Pozostaje jednak pytanie, czy nowe brzmienia mogą być wykonywane w kościele i czy muzycy kościelni, w tym chóry, się na to decydują? – To zagadnienie dotyka bardzo istotnej kwestii, mianowicie: tożsamości muzyki kościelnej. Kościół katolicki, także w naszej archidiecezji, ma niezwykle bogatą i głęboko osadzoną tradycję muzyczną, która nie może być ignorowana ani zastępowana tym, co chwilowo modne czy łatwe w odbiorze. Muzyka w liturgii nie jest po prostu oprawą ani tłem. To modlitwa, forma kontemplacji i wyraz tajemnicy sacrum. I właśnie dlatego musi być czymś charakterystycznym, czymś innym niż to, co proponuje świat. Im bardziej Kościół, również w muzyce, będzie inny od świata, tym bardziej będzie dla świata znakiem — wyjaśnia ks. dr Grzegorz Lenart.
Podkreśla również, że nie chodzi o to, aby zamknąć się na wszystkie nowości, które się pojawiają, ale by te nowe formy muzyczne powstawały z ducha liturgii, a nie popkultury. – Zatracenie tej różnicy prowadzi do sytuacji, w której sacrum zaczyna się mieszać z profanum, a to — w sensie duchowym i liturgicznym — jest droga donikąd — dodaje.
Przywołuje także przykład chórów angielskich, które, w jego opinii, są w tym zakresie wzorem do naśladowania. – Wciąż wykonują podczas Mszy św. chorał gregoriański z antyfonami, utwory polifoniczne dawnych mistrzów, a także rozwijają tradycję męskich chórów chłopięco-męskich, które wywodzą się jeszcze ze średniowiecznych kapituł katedralnych. Te zespoły nie idą na kompromis estetyczny. Ich muzyka nie jest „łatwa”, „przyjemna” w sensie popularnym, ale jest głęboko duchowa, osadzona w tradycji i przez to autentyczna — zauważa duszpasterz muzyków kościelnych Archidiecezji Krakowskiej.
W każdej wspólnocie istotnym elementem jest także formacja. Nie inaczej jest w przypadku chórów kościelnych. Tu jednak jest ona przede wszystkim muzyczna. – Główny nacisk kładzie się na rozwój kompetencji wokalnych, czytanie nut, interpretację muzyki liturgicznej, a także zrozumienie roli muzyki w kontekście obrzędów kościelnych. Dyrygenci chórów nie tylko prowadzą regularne próby, ale także często pełnią rolę pedagogów. Uczą emisji głosu, a także wprowadzają śpiewaków w ducha liturgii, czyli pomagają zrozumieć, kiedy i dlaczego śpiewa się dany utwór — wyjaśnia ks. dr Grzegorz Lenart.
Z formacją duchową, według duszpasterza muzyków kościelnych, bywa natomiast różnie. – Zdarza się, że chórzyści mają opiekuna duchowego – może to być ksiądz proboszcz, wikariusz albo inny duchowny – który troszczy się o to, by ich posługa nie była tylko estetycznym dodatkiem, ale rzeczywiście modlitwą przez śpiew. Taki opiekun może organizować dla chóru wspólne nabożeństwa, adoracje czy spotkania formacyjne. Ale trzeba uczciwie powiedzieć, że niestety nie we wszystkich parafiach taki wymiar duchowy jest realizowany regularnie. To w dużej mierze zależy od lokalnej wspólnoty i zaangażowania duszpasterzy — tłumaczy.
Pielgrzymka Chórów Archidiecezji Krakowskiej ma być więc pewnego rodzaju odpowiedzią na możliwy brak duchowej formacji. – Co roku gromadzi coraz więcej uczestników. Widać wyraźnie, że to spotkanie cieszy się dużym zainteresowaniem i trafia w rzeczywiste potrzeby środowiska chóralnego. To piękny moment wspólnej modlitwy, śpiewu i wdzięczności za cały rok pracy dyrygentów z chórami — mówi przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej, dodając, że dla wielu zespołów jest to również wyjątkowy czas integracji oraz inspiracji.
– Można śmiało powiedzieć, że żadnego chóru działającego na terenie diecezji nie powinno na tej pielgrzymce zabraknąć. To nie tylko wydarzenie o charakterze liturgicznym, ale również wyraz jedności i wspólnej misji, jaką chóry pełnią w Kościele. Udział w nim to nie tylko zaszczyt, ale i konkretne umocnienie — zarówno muzyczne, jak i duchowe — podkreśla.
W tym roku Pielgrzymka Chórów Archidiecezji Krakowskiej odbędzie się po raz czwarty. Pomysł na jej zorganizowanie zrodził się z potrzeby otoczenia troską i duszpasterską opieką tych, którzy na co dzień posługują Kościołowi poprzez śpiew. – Chóry parafialne są niezwykle cenną częścią wspólnoty – współtworzą liturgię, nadają jej piękno, pomagają wiernym modlić się poprzez muzykę. Dlatego celem pielgrzymki było i pozostaje do dziś przede wszystkim zjednoczenie chórów naszej archidiecezji — danie im przestrzeni do spotkania, modlitwy, wspólnego śpiewu, ale też wzajemnego poznania się i wymiany doświadczeń — dzieli się przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej. – Pielgrzymka jest odpowiedzią na pragnienie, by chóry — często ciche i niezauważane w codziennej rzeczywistości parafialnej – usłyszały, że są ważne, potrzebne i że ktoś się nimi realnie opiekuje. I żeby poczuły, że nie są samotnymi wyspami, ale żywą, rozśpiewaną częścią Kościoła krakowskiego — tłumaczy ks. Lenart
Pielgrzymka to również czas tak modlitwy — poprzez Nieszpory, Mszę św., słuchanie Słowa Bożego, jak i intensywnej pracy warsztatowej, w tym emisji głosu czy interpretacji repertuaru. – Troszczymy się nie tylko o piękno dźwięku, ale przede wszystkim o to, by ten dźwięk był modlitwą i służył liturgii, zgodnie z duchem Kościoła — wyjaśnia duszpasterz muzyków kościelnych.
Ks. dr Grzegorz Lenart wskazuje także na fakt, że pielgrzymka nie jest jednorazowym wydarzeniem duchowym, a raczej punktem kulminacyjnym całorocznej pracy formacyjnej. – Można powiedzieć, że właśnie dzięki połączeniu modlitwy i formacji, pielgrzymka staje się miejscem autentycznego doświadczenia wiary – nie tylko w treści, ale i w brzmieniu. Takie zintegrowane podejście jest coraz częściej postulowane. Formacja muzyczna bez duchowego fundamentu jest pusta, a duchowość bez kształtu muzycznego może stracić swój sakralny wymiar. W pielgrzymce chórów te dwa elementy są równoważne i wzajemnie się wspierają, co sprawia, że uczestnicy — niezależnie od wieku — wychodzą z niej duchowo umocnieni i artystycznie ubogaceni — zauważa.
Choć Pielgrzymka Chórów Archidiecezji Krakowskiej nie ma przypisanego oficjalnego patrona, to naturalnym duchowym punktem odniesienia dla środowisk muzycznych jest św. Cecylia – patronka muzyki kościelnej, chórzystów, organistów i kompozytorów sakralnych. Drugą postacią ważną dla tego wydarzenia jest św. Jan Paweł II. – Choć nie był muzykiem, jego umiłowanie piękna liturgii, muzyki i kultury sprawia, że organizowanie pielgrzymki chórów właśnie w sanktuarium jego imienia ma głęboki duchowy sens i może być odczytywane jako zawierzenie jego opiece — dzieli się duszpasterz muzyków kościelnych.
W Pielgrzymce Chórów Archidiecezji Krakowskiej biorą udział przede wszystkim zespoły działające przy parafiach i kościołach Archidiecezji Krakowskiej. – To właśnie chóry parafialne – zarówno te o długiej tradycji, jak i młodsze, niedawno powstałe zespoły stanowią trzon tego wydarzenia. Często są to grupy złożone z lokalnych pasjonatów śpiewu, prowadzone przez organistów, dyrygentów-amatorów lub osoby z wykształceniem muzycznym, które swoją służbę traktują jako formę apostolstwa i troski o liturgię — opowiada ks. dr Grzegorz Lenart.
Dodaje, że zdarza się uczestnictwo mniejszych scholi parafialnych. Są to zazwyczaj grupy, które mają bardziej klasyczny lub wielogłosowy charakter. – Ich obecność pokazuje, że nie tylko liczebność, ale i duchowa intencja oraz muzyczna ambicja decydują o wartości zespołu. Niemniej jednak pielgrzymka ma charakter otwarty i integracyjny – nie wyklucza żadnego zespołu, który działa w duchu liturgii Kościoła i pragnie włączyć się w modlitwę poprzez śpiew. Każdy chór — czy to amatorski, czy bardziej zaawansowany — znajdzie tu dla siebie miejsce, ponieważ pielgrzymka jest przede wszystkim wspólnym świadectwem wiary i muzycznego zaangażowania na rzecz piękna liturgii — zauważa.
Jakie pieśni są podczas niej wykonywane? – Podczas Pielgrzymki Chórów Archidiecezji Krakowskiej wykonywane są przede wszystkim utwory dostosowane do liturgii, a więc takie, które mają swoje konkretne miejsce w ramach sprawowanej Mszy św., i Nieszporów. Repertuar dobierany jest z dużą troską – zarówno o poprawność liturgiczną, jak i o realne możliwości wykonawcze zespołów, które w większości są chórami parafialnymi, niekoniecznie o charakterze profesjonalnym. Dlatego dominują utwory czterogłosowe o umiarkowanym stopniu trudności, które pozwalają na wspólne wykonanie nawet przez zespoły o zróżnicowanym poziomie zaawansowania. W repertuarze często pojawiają się również pieśni gregoriańskie lub utwory inspirowane chorałem, zwłaszcza w części nieszpornej, podkreślając liturgiczny charakter wydarzenia i jego zakorzenienie w tradycji Kościoła — tłumaczy przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej.
Pielgrzymka jest tylko jednym z elementów, które składają się na cały rok pracy każdego chóru. Nie kończy się on więc w momencie wyjazdu z Sanktuarium św. Jana Pawła II. – Uczestnicy, a zwłaszcza dyrygenci, bardzo często podkreślają, że doświadczenia duchowe, liturgiczne i muzyczne zdobyte podczas pielgrzymki stają się dla nich punktem odniesienia w codziennej pracy parafialnej. Można wręcz powiedzieć, że pielgrzymka działa jak forma rekolekcji i intensywnego warsztatu, który inspiruje i wyposaża zespoły na długi czas — mówi ks. dr Lenart.
Dodaje, że dyrygenci często wracają z niej z nowymi pomysłami, repertuarem i większą świadomością swojej roli jako formatora. – Udział w wydarzeniach o charakterze pielgrzymkowo-liturgicznym wpływa pozytywnie na jakość i spójność działalności chórów przez cały rok, szczególnie poprzez wzrost dyscypliny wokalnej i świadomości liturgicznej. Co więcej, pielgrzymka ma też wymiar relacyjny – dla wielu zespołów staje się impulsem do nawiązywania kontaktów z innymi chórami, co owocuje wspólnymi koncertami, wymianą repertuaru, a czasem nawet wspólnym przygotowywaniem większych uroczystości liturgicznych w dekanacie. To z kolei przyczynia się do budowania muzycznej tożsamości wspólnot lokalnych, zgodnie z duchem Soboru Watykańskiego II, który podkreślał wartość wspólnego działania w liturgii i sztuce kościelnej — zaznacza przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej.
Jednym z wyzwań, jakie stoją obecnie przed chórami, jest to, jak zachęcić młodych do dołączenia do takiej formacji. Według ks. dr. Grzegorza Lenarta wymaga to przede wszystkim mądrego prowadzenia oraz dobrej formacji, nie uproszczeń czy tego, aby iść na estetyczne kompromisy. – Kluczowe jest zrozumienie, że to właśnie inność muzyki liturgicznej, jej sakralny charakter i oderwanie od codzienności są tym, co może najbardziej młodych poruszyć i przyciągnąć. Młodzież nie szuka tego, co wtórne. Przeciwnie — szuka tego, co prawdziwe, głębokie i inne od tego, co słyszą wszędzie indziej — podkreśla duszpasterz muzyków kościelnych.
Dodaje także, że nie jest prawdą to, że dzieci i młodzież „nie rozumieją” śpiewu gregoriańskiego albo, że on ich nudzi. – To dorośli tak zdecydowali za nich, zakładając, że liturgia musi być uproszczona, a śpiew – jak najprostszy i emocjonalny, żeby w ogóle ich zainteresować. Tymczasem rzeczywistość mówi coś zupełnie innego. W ostatnim czasie Internet obiegł filmik, w którym dzieci przygotowujące się do I Komunii Świętej śpiewają antyfonę „Regina Caeli” i robią to z radością, przekonaniem, a nawet dumą. Bo to coś nowego dla nich, coś pięknego i innego, czego wcześniej nie znali, a co pokazuje, że są zaproszeni do czegoś większego niż tylko zwykłe „piosenki” — wyjaśnia.
– Zbyt często zapominamy, że dzieci i młodzież potrzebują wyzwań, potrzebują głębi i tajemnicy. Jeśli od najmłodszych lat dajemy im wyłącznie prostą muzykę, która nie różni się niczym od tego, co słyszą w świecie – to tracimy moment formacji ich wrażliwości liturgicznej. A potem nie powinniśmy się dziwić, że przestają chodzić do kościoła, bo – jak mówią – „tam nie ma nic innego”. I rzeczywiście – jeśli w świątyni dostają to samo co w świecie, to po co mieliby do niej wracać? Liturgia traci swoją wyjątkowość, a Kościół przestaje być znakiem innego świata — dzieli się ks. dr Lenart.
Zauważa także, że to brak formacji dorosłych, odpowiedzialnych za muzykę, prowadzi do tego pomieszania, oraz że to właśnie muzyka rozrywkowa wprowadzana przez niektóre grupy charyzmatyczne do liturgii zniechęca młodych ludzi. – Kiedy w kościele brzmią utwory, które – po usunięciu słów – mogłyby być z powodzeniem zagrane na scenie festiwalu muzyki rozrywkowej, młodzi po prostu nie widzą już różnicy między sacrum a profanum. A przecież to właśnie różnica przyciąga, to tajemniczość i piękno rodzą ciekawość i zachwyt — zaznacza. – To nie znaczy, że ktoś jest niegodny, ale że świętość wymaga szacunku i właściwego podania. Muzyka liturgiczna jest perłą. Trzeba ją wydobyć, oczyścić z popkulturowych naleciałości i podać z pokorą i troską. Wtedy młody człowiek – właśnie przez to, że zobaczy, iż to jest inne – będzie chciał być częścią czegoś większego. Jeśli chcemy naprawdę przyciągnąć młodych do chórów i do liturgii, to musimy ich formować do inności, do piękna, do tego, co wymaga wysiłku i daje głębię. A nie oferować uproszczenia, które — choć głośne i emocjonalne — nie zostawia w duszy nic trwałego — tłumaczy ks. dr Grzegorz Lenart.
IV Pielgrzymka Chórów Archidiecezji Krakowskiej rozpocznie się w piątek, 20 czerwca o godz. 18.30 powitaniem chórów w dolnym kościele Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Po krótkiej próbie, o godz. 19.00, uczestnicy wspólnie będą celebrować Nieszpory żałobne z homiliąw intencji śp. prof. Włodzimierza Siedlika. Następnie miejsce będzie miała część warsztatowa – zajęcia z emisji głosu, prowadzone przez: dr Adriannę Bujak-Cyran, dr Katarzynę Śmiałkowską, mgr. Piotra Windaka oraz mgr. Marcina Wasilewskiego-Kruka. Uczestnicy zostaną podzieleni na cztery grupy – soprany, alty, tenory i basy – i będą pracować w osobnych salach do godz. 22.00.
Drugiego dnia, w sobotę, 21 czerwca zajęcia pod batutą Janusza Wierzgacza rozpoczną się o godz. 9.00. Wspólna praca nad przygotowanymi utworami zakończy się uroczystą Mszą św. w intencji śp. prof. Włodzimierza Siedlika o godz. 12.00 w górnym kościele sanktuarium. Liturgia będzie muzycznie oprawiona przez wszystkie chóry, które zaprezentują efekty warsztatowej pracy. Na zakończenie, ok. godz. 13.30, uczestnicy spotkają się przy wspólnym posiłku.
Więcej informacji na stronie.