STRONA GŁÓWNA / HOMILIE / HOMILIA WYGŁOSZONA W KRAKOWIE – BIEŻANOWIE

Homilia wygłoszona w Krakowie – Bieżanowie



Drodzy Bracia i Siostry!

1. Wkroczyliśmy w drugi tydzień Adwentu – liturgicznego okresu oczekiwania i przygotowania na przyjście Pana. Z jednej strony przygotowujemy się bezpośrednio do świąt Bożego Narodzenia, które pozwalają nam przeżyć osobiście pierwsze przyjście Pana. Ono się już dokonało ponad dwa tysiące lat temu, ale jak każde wielkie wydarzenie z dziejów zbawienia, jest to wydarzenie ponadczasowe. Dotyka i dotyczy każdego pokolenia, każdego człowieka, każdego z nas. Przeżywając pierwsze przyjście na świat Boga-Człowieka, włączamy się osobiście w żywe wydarzenie, które nie należy tylko do przeszłości. Ona trwa.
Możemy również mówić o nieustannym przychodzeniu i wkraczaniu Boga w nasze codzienne życie. On nam towarzyszy i jest z nami. On nas oświeca i umacnia, byśmy nie ustawali w drodze do Jego królestwa, będącego kresem i celem naszego ziemskiego pielgrzymowania. Ono przygotowuje nas na ostateczne spotkanie z Panem na końcu świata, kiedy On „przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a Królestwu Jego nie będzie końca” – jak wyznajemy w naszym chrześcijańskim Credo.

2. Dziś prorok Izajasz w sposób bardzo sugestywny kreśli nam sposób, w jaki powinno się odbywać przygotowanie na przyjęcie Boga wkraczającego w ludzkie dzieje. „Przygotujcie na pustyni drogę dla Pana, wyrównajcie na pustkowiu gościniec naszemu Bogu! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i wzgórza obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną ” (Iz 40, 3-4). Przygotować dobrze drogę, to znaczy uczynić ją prostą i równą. W tym celu prorok proponuje z jednej strony „podnieść doliny”, a z drugiej „obniżyć góry i wzgórza”, wyrównać „urwiska” i „strome zbocza”.
Co może być „doliną” w naszym życiu? Dolina jest symbolem tego wszystkiego, czego brakuje w naszej postawie wobec Boga, co stwarza pustkę. Taką pustką może być brak modlitwy w naszym życiu i zaniedbanie niedzielnej Mszy świętej. Niekiedy mówimy, że nie mamy czasu na modlitwę. Czyli nie znajdujemy czasu na to, co najważniejsze – na utrzymywanie i pogłębianie więzi z naszym Stwórca i Panem. Dlatego w czasie Adwentu możemy i powinniśmy zastanowić się nad stanem naszego życia duchowego, a także podjąć stosowne decyzje.
„Doliną” mogą być wszystkie nasze grzechy zaniedbania, zwłaszcza w czynieniu dobra, w spełnianiu codziennych obowiązków rodzinnych i zawodowych, w okazywaniu miłosierdzia bliźnim, zarówno tym najbliższym, jak i wszystkim innym, liczącym na naszą pomoc. Adwent to dobry czas, aby również w tym zakresie podjąć konkretne postanowienie.
A co jest w naszym życiu „górą”, którą trzeba obniżyć? Co jest „urwiskiem” i „stromym zboczem”, o których mówi adwentowy prorok? Taką przeszkodą na naszej drodze jest zwykle nasz egoizm, pycha, nasze poczucie wyższości, a może nawet nadużywanie pozycji, stanowiska i władzy. Odpowiedzią na takie postawy powinna być pokora i prosty styl życia. Sam Jezus zachęca nas do tego, mówiąc: „uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca” (Mt 11, 29).

3. Temat drogi, którą należy przygotować dla przychodzącego do nas Boga, powraca na samy początku Ewangelii św. Marka. Dziś staje przed nami postać Jana Chrzciciela. To o nim usłyszeliśmy dzisiaj: „Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego” (Mk 1, 2-3). Uderza nas pokora Jana Chrzciciela, surowość i przejrzystość jego życia. Sam był niezwykle popularny. Ciągnęły do niego tłumy, a tymczasem on powtarzał: „Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów” (Mk 1, 7). Z taką miłością, z takim szacunkiem mówił o Jezusie, przygotowując Mu drogę do ludzkich serc.
Nasze życie na ziemi to pielgrzymowanie na ostateczne spotkanie z Bogiem, od którego wyszliśmy i do którego zmierzamy. Ta prawda powinna towarzyszyć wszystkim naszym wyborom i decyzjom. Ta prawda powinna zachęcać nas do zdobywania osobistej świętości, czyli do wzrastania w miłości i służbie Bogu i bliźnim. Taka jest królewska droga prowadząca na spotkanie z naszym Panem. On – jak słyszeliśmy dzisiaj, odczytując fragment z Listu św. Piotra Apostoła – „jest cierpliwy w stosunku do nas. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia” por. (2 P 3, 9). Czy możemy pozostać obojętnymi wobec takiej miłosiernej postawy Boga, dającego nam wszystkim szansę, abyśmy mądrze przeżyli nasze życie i osiągnęli cel naszej życiowej wędrówki?

4. A teraz zwracam się do was, chłopcy i dziewczęta, młodzi przyjaciele, którzy dzisiaj macie otrzymać szczególny dar Ducha Świętego w sakramencie bierzmowania. To ważny etap na waszej osobistej drodze wiary, po której kroczycie od chwili Chrztu Świętego. Ten pierwszy sakrament przyjmowaliście jeszcze nieświadomie, ale przecież dzięki wierze waszych rodziców i bliskich. Dzisiaj wy sami podejmujecie decyzję, aby być jeszcze bliżej Jezusa, aby kierować się w życiu Jego Ewangelią miłości Boga i bliźniego, aby dać się kierować Duchowi Świętemu, przyjmując Jego dary mądrości i rozumu, umiejętności, rady, męstwa, pobożności i bojaźni Bożej.
Wyszliście już z okresu dzieciństwa. Stoicie na progu bardziej odpowiedzialnego życia. Od was zależy, jakie postawicie przed sobą cele, jakie będą wasze marzenia, jak wykorzystacie czas nauki i studiów, jak przygotujecie się do uczynienia ze swoich talentów daru dla innych, i ostatecznie dla Pana Boga. W tym wszystkim, w przygotowaniu i realizacji projektu życia nie jesteście sami i nie będziecie nigdy sami. W waszych sercach będzie płonął ogień miłości Ducha Świętego. Pilnujcie tego ognia! Zapalajcie nim inne płomienie dobra w sercach ludzi, których spotkacie na waszych drogach

5. Bracia i siostry, prośmy dziś wszystkich świętych w niebie, przyjaciół Boga, aby ich wstawiennictwo u Bożego tronu towarzyszyło nam w naszej drodze do nieba. Prośmy o to przede wszystkim Matkę Jezusa, Maryję, Patronkę waszej parafii, kontemplując tajemnicę Jej Narodzenia. Prośmy o to św. Jana Chrzciciela, by pomagał nam w wędrowaniu przez pustynię współczesnego świata i prostowania w nim dróg dla Pana. I prośmy św. Jana Pawła II, by pomagaj nam otwierać przed Chrystusem drzwi naszych serc.

 

Amen!

 

ZOBACZ TAKŻE