150 zawodników zgłosiło się do drużyny Dzieła Pomocy św. Ojca Pio na Półmaraton Marzanny i towarzyszący mu bieg na 10 kilometrów, które dziś odbyły się w Krakowie. Zawodnicy chcieli pokazać osobom doświadczającym bezdomności, że o nich pamiętają, a innym zwrócić uwagę, że los osób bezdomnych z końcem zimy dalej jest ciężki.
Drużyna Dzieła Pomocy św. Ojca Pio biegła w półmaratonie już po raz 7. Z roku na rok coraz więcej osób chce temu startowi nadać większy sens. W tegorocznej ekipie wystartowało m.in. trzech braci kapucynów, pracownicy i wolontariusze Dzieła, ale także osoby, które o inicjatywie usłyszały po raz pierwszy.
– Biegam z Dziełem od 2014 roku. Zawsze daje to możliwość uświadamiania ludzi, że taki problem istnieje. Chcemy zwrócić uwagę, że bezdomność może spotkać każdego z nas. Od salonów do ulicy nie jest tak daleko jak się wydaje – zauważa Marcin Dąbczyński, który dla osób bezdomnych przebiegł dziś 21 kilometrów. – Zakładam koszulkę również przy okazji innych biegów, w których biorę udział. Nie jest to dużo, ale wychodzę z założenia, że więcej nic – dodaje biegacz.
Każdy z zawodników ma motywację, by ten bieg przebiec w intencji osób doświadczających bezdomności. – Poznałem kilka takich osób w Krakowie i oprócz pomocy materialnej, cenią sobie one rozmowę. Być może zobaczą, że ktoś o nich pamięta – mówi Kamil Komenda, który przebiegł z tą myślą 10 kilometrów.
Zawodnicy, a także kibice na swoich koszulkach i transparentach mieli hasło „Ulica dobra do biegania, nie do mieszkania”, które jest mottem drużyny. Wszyscy zaangażowani chcą pokazać innym zawodnikom, kibicom oraz przechodniom na trasie, że z końcem zimy sytuacja osób bezdomnych jest dalej trudna, chociaż aż tak nie zwraca się już na to uwagi.
– Biegnę w drużynie ponieważ jako chrześcijanin czuję się w obowiązku podejmować starania mające na celu wspomożenie osób zmagających się z bezdomnością lub innymi problemami. Dodatkowo, jeżeli mam okazję połączyć powyższe z moim hobby, jakim jest bieganie, decyzja staje się jeszcze bardziej oczywista – mówi Michał Rajs, który dla Dzieła pobiegł po raz pierwszy.
Każdy z zawodników wraz z koszulką otrzymał kilka upominków, w tym wykonany przez osoby bezdomne medal. Ten prezent wykonali członkowie działającej w Dziele Pomocy grupy wsparcia „Loretanin”. Panowie i Panie bez domu przez miesiąc malowali, wykańczali i pakowali medale. Obiecali też kibicować na trasie.
Dzieło Pomocy św. Ojca Pio istnieje już 15 lat. Pracownicy kapucyńskiej organizacji codzienną pracą wspierają osoby bezdomne w pokonywaniu życiowych trudności. Świadczona w Dziele pomoc ma charakter kompleksowy – doraźny i specjalistyczny.
KAI
Fot. Dzieło św. Ojca Pio