- Jakże w tych czasach potrzeba nam wiele odwagi, by stanąć po stronie krzyża i wartości chrześcijańskich (…) Jeśli tej odwagi zabraknie w naszych domach, szkołach, sercach, to trzeba się będzie zacząć bać, ponieważ obudzimy się w świecie w którym wszystko można i nie liczą się wartości takie jak Bóg, ojczyzna, wolność i prawda- mówił bp Janusz Mastalski podczas uroczystości odpustowych w Sanktuarium Świętego Krzyża w Mogile.
Na początku homilii biskup powiedział, że wierni przybywają do tego sanktuarium, by się umocnić, ponieważ krzyż jest symbolem zwycięstwa nad grzechem i śmiercią. Przyznał, że w tych niełatwych czasach każdy dźwiga swój osobisty krzyż, który można unieść tylko z Jezusem. Współcześnie niektórzy chcą go zrzucić, ponieważ niesie on za sobą wyzwania, konieczność pójścia pod prąd i przekroczenia siebie. W chwili spotkania Jezusa zapyta każdego człowieka, czy niósł swój krzyż.
Należy wobec tego porzucić niewłaściwe postawy: lęk przed cierpieniem, ponieważ Bóg daje człowiekowi siły by swoje powołanie realizował. Krzyża nie dźwiga godnie ten, kto się lęka, odkłada decyzje lub przerzuca odpowiedzialność na innych. Często, gdy pojawiają się trudności, człowiek buntuje się wobec Boga i zmierza w kierunku życia bez Niego. Niewłaściwą postawą jest szukanie winnych i agresja wobec innych. Staje się ona jednak codzienną rzeczywistością: ludzi coraz częściej dzielą wartości, poglądy, decyzje.
-Najgorsze co może spotkać człowieka podczas niesienia krzyża jest rezygnacja z walki, a więc postawa kiedy nie chcę wyjść na tę swoją Golgotę i po pierwszym czy drugim upadku już nie wstaję Wtedy najłatwiej odejść, być letnim albo obojętnym – powiedział biskup. Wskazał, że jest to przyczyna rozpadu wspólnot rodzinnych i małżeńskich. Zauważył, że wierni przybywają do mogilskiego sanktuarium by się umocnić i na nowo usłyszeć słowa Jezusa: „Wstańcie, nie lękajcie się”. W dzisiejszych czasach potrzeba wiele odwagi by stanąć po stronie krzyża i najważniejszych wartości. Należy to czynić, pamiętając o słowach Chrystusa: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”. Biskup powiedział, że w rodzinach i domowych kościołach potrzeba czuwania, by nie odejść zbyt daleko od siebie i tworzyć wspólnoty. Taka postawa buduje naród, ponieważ jest on mocny rodziną.
Należy zweryfikować siebie, by stwierdzić, czy jest się darem, czy krzyżem dla drugiego człowieka. Naśladując Mistrza nawet wtedy, gdy jest ciężko trzeba pamiętać o słowach „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości”. Biskup powiedział, że współcześnie Kościół staje się niewygodną instytucją, która nie podąża za modą i trendami. Trzeba jednak być konsekwentnym oraz wiernym swemu powołaniu. Nie ma piękniejszej postawy jak jednoznaczność.
– Z tego miejsca apeluję do wszystkich: podjedź do krzyża, obejmij go i powiedz: „Panie, nie rozumiem tego dlaczego mnie nieraz doświadczasz. Dlaczego w moim życiu jest nieraz tyle kłód, dlaczego wszystko jest takie skomplikowane. Dlaczego w moim domu pojawiła się śmierć, cierpienie, niezrozumienie, samotność. Ale Ci ufam. Ufam dlatego, bo jesteś miłosierdziem, miłością, Tym, który umacnia – powiedział biskup. Przytoczył słowa Benedykta XVI, który przed laty stwierdził, że nawrócenie oznacza pokorne podążanie śladami Chrystusa. Dla człowieka nie jest korzyścią zyskać świat, tracąc swą duszę. – Mistrzu z Nazaretu Chcemy być wierni, chcemy być przy Tobie. Przyjmij naszą decyzję – zakończył biskup.
Sanktuarium Krzyża Świętego w Mogile jest najważniejszym ośrodkiem kultu Jezusa Ukrzyżowanego w Polsce. Od 1961 roku w opactwie znajdują się relikwie Krzyża Świętego, pochodzące z bazyliki Santa Croce w Rzymie oraz wizerunek Pana Jezusa Mogilskiego. Odpust ku czci Podwyższenia Krzyża Świętego przyciąga do mogilskiego Sanktuarium wielu pielgrzymów.
Justyna Tyrka | BP Archidiecezji Krakowskiej
Fot. Sanktuarium w Cystersów w Mogile