Wprowadzenie
Drodzy Bracia i Przyjaciele!
Dziś każdy z nas osobiście i jednocześnie razem – jako wspólnot ducha – powracamy myślą i sercem do fundamentalnego wydarzenia w naszym życiu. Pięćdziesiąt siedem lat temu zostaliśmy powołani do wyłącznej służby Jezusowi Chrystusowi w Kościele w stopniu prezbiterów. Ta droga służby rozpoczęła się w królewskiej Katedrze Wawelskiej, do której dziś powróciliśmy i w której dziękujemy Bogu za wybranie oraz za wszystko, czego nasz Stwórca i Pan dokonał w nas i przez nas w tych minionych latach.
Jestem przekonany, że w tej chwili towarzyszy nam duchowo z wysoka Jan Paweł II, przez posługę którego zostaliśmy kapłanami. Sprawujemy Mszę św. według formularza liturgicznego ze wspomnienia tego świętego i jakże nam bliskiego Pasterza.
Sprawując Eucharystię, ogarniamy modlitwą i powierzamy Najwyższemu i Wiecznemu Kapłanowi wszystkich i wszystko, co przeżyliśmy na przebytej drodze. W sposób szczególny modlimy się za współbraci kapłanów z naszego grona, którzy już odeszli do wieczności, aby Ten, który ich powołał, obdarzył ich pełnią życia w swoim Królestwie.
Świadomi naszych ułomności, niewierności i grzechów, przeprośmy za nie Pana, byśmy mogli z czystym i wdzięcznym sercem sprawować tę Najświętszą Ofiarę.
Homilia
Drodzy Bracia!
„Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył? Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pańskiego” (Ps 116, 12-13). Słowa Psalmisty mogą pomóc nam wyrazić to, co czują nasze serca w dniu, w którym powracamy do chwili naszych święceń kapłańskich. Wtedy zaczynało się to wszystko, co wpisało się głęboko w naszą tożsamość i historię życia. Ileż razy podnosiliśmy „kielich zbawienia” i „wzywaliśmy imienia Pańskiego”, sprawując Eucharystię dla ludu Bożego, będąc szafarzami życiodajnych sakramentów, głosząc słowa życia wiecznego. Zostaliśmy wybrani bez żadnych naszych zasług. Staliśmy się narzędziami w Chrystusowej misji zbawienia świata. I to przede wszystkim my zostaliśmy obdarowani, obdarzeni zaufaniem i dopuszczeni do przyjaźni z Chrystusem. To On w nas i przez nas działał.
Dziś trudno nam sobie wyobrazić piękniejszy projekt życia. Dlatego dominującym uczuciem w naszych sercach jest wdzięczność. Ona nie pomniejsza świadomości naszych osobistych ułomności. Stąd za Pawłem Apostołem możemy powtarzać, że przechowywaliśmy i „przechowujemy […] skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas” (por. 2 Kor 4, 7). Co nam pozostaje? „Cóż oddamy Panu za wszystko, co nam wyświadczył?” Oddamy Mu resztę naszego życia w Jego służbie.
W świetle odczytanego z Ewangelii zapisu rozmowy Szymona Piotra ze zmartwychwstałym Jezusem możemy dziś spojrzeć na naszą kapłańską drogę i duszpasterską służbę. Jezus nie chciał mieć najemników. Powołując do uczestnictwa w swojej misji, chciał mieć w powołanych oddanych i wiernych przyjaciół. Stąd Jego potrójne pytanie skierowane do galilejskiego rybaka. Zapytał go o to samo i o to, co najważniejsze. Zapytał Go o miłość. I o to samo pytał nas Chrystus podczas sześcioletniego przygotowania do święceń. Na tym samym zależało Mu i nadal zależy podczas całej naszej kapłańskiej służby w różnych miejscach i wspólnotach, na różnych urzędach. Miłość Chrystusa, głęboka i osobista przyjaźń z Nim jest warunkiem wszelkiej owocnej służby w Kościele.
Dziś, po latach i wszystkich naszych doświadczeniach, może już utrudzeni, ale z tym samym zapałem, co na początku kapłaństwa, pragniemy powiedzieć Chrystusowi: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham” (J 21, 17). Ty zawsze znałeś i znasz nasze serca, drzemiące w nich pragnienia i zamiary. Chcieliśmy Ci służyć i nadal chcemy służyć. Oczyść w nas to, co nie było i nie jest nie po Twojej myśli, co nie było i nie jest według Twojej najświętszej woli. Przyjmij to, co służy sprawie, dla której przyszedłeś na ziemię i do której nas powołałeś – sprawie zbawienia świata.
Zdajemy sobie sprawę, jak wielkim przywilejem naszego życia stała się więź ze św. Janem Pawłem II. Mogliśmy go poznać jako młodego biskupa pomocniczego i naszego profesora. To on 23 czerwca 1963 roku jako biskup i wikariusz kapitulny nałożył na nasze głowy swoje ręce i wypowiedział słowo modlitwy, przez które spłynęła na nas moc Ducha Świętego i zostaliśmy kapłanami. Pod kierunkiem arcybiskupa i kardynała Karola Wojtyły pełniliśmy przez kilkanaście lat naszą posługę w Archidiecezji Krakowskiej, posyłani przez niego do wspólnot parafialnych lub przyjmując inne zadania. Przez dwadzieścia siedem lat służyliśmy Kościołowi podczas jego pontyfikatu, nazywając go z dumą i radością Piotrem naszych czasów. I z całym ludem Bożym cieszyliśmy się i nadal cieszymy się z jego wyniesienia do chwały ołtarzy, mając w nim tak bliskiego orędownika naszych spraw u Boga.
Zdajemy sobie sprawę, jak bardzo św. Jan Paweł II jest obecny w życiu współczesnego Kościoła. W tych ostatnich tygodniach i miesiącach przeżywaliśmy setną rocznicę jego urodzin, uświadamiając sobie, ile mu zawdzięcza Kościół, ile mu zawdzięcza Polska i Europa, ile mu zawdzięcza cały świat, którego stał się duchowym przewodnikiem i autorytetem. Zawdzięczamy mu odnowę Kościoła w duchu Soboru Watykańskiego II i wprowadzenie nas w trzecie tysiąclecie wiary chrześcijańskiej. Zawdzięczamy mu ogromne bogactwo nauczania, z którego możemy czerpać światło, by stawiać czoło nowym wyzwaniom w zmieniającym się na naszych oczach świecie. Zawdzięczamy mu wolność i suwerenność Polski i pozostałych krajów naszej części Europy. Zawdzięczamy to, że pokazał wszystkim drogę do świętości przez umiłowanie nade wszystko Boga i podjęcie służby człowiekowi.
Jak wiemy, na setną rocznicę urodzin św. Jana
Pawła II napisał specjalny list papież Benedykt XVI. Wspominając w nim wybór Papieża z Polski w kontekście trudnej sytuacji posoborowego Kościoła oraz świata z panującym jeszcze wtedy totalitarnym systemem komunistycznym, Benedykt podkreślił, że „na nowego papieża czekało w istocie zadanie po ludzku niemal niewykonalne. Już na pierwszy rzut oka okazało się jednak, że Jan Paweł II budzi nowe zachwycenie się Chrystusem i Jego Kościołem”, a jego słowa: „Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!” stanowiły ton charakteryzujący cały jego pontyfikat i „uczynił go wyzwalającym odnowicielem Kościoła”.
Drodzy bracia, mamy za co dziękować Bogu. Dziękujemy, że powołał nas do służby w Kościele. Dziękujemy za lata tej służby. Dziękujemy za wszystkich, którzy nam pomagali i inspirowali w tej służbie, wśród nich dziękujemy za św. Jana Pawła II. Za jego wstawiennictwem modlimy się dziś za cały Kościół Boży. Modlimy się o nowe i święte powołania do kapłańskiej służby, zwłaszcza w Archidiecezji Krakowskiej oraz Diecezji Bielsko-Żywieckiej. Modlimy się za wszystkich dotkniętych przez epidemię i za spieszących im z pomocą. Powierzamy nasze następne lata życia i służby miłosiernemu Panu, by dopełnił w nas i przez nas to, co rozpoczął przed laty. W górę serca!
Amen.