STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / SPORTOWCY I KIBICE W ŁAGIEWNIKACH

Sportowcy i kibice w Łagiewnikach

Dziś w południe w Bazylice Bożego Miłosierdzia została odprawiona Msza święta w intencji sportowców i kibiców Krakowa. Eucharystii przewodniczył ks. infułat Bronisław Fidelus, kapelan Wisły, a homilię wygłosił archiprezbiter Bazyliki Mariackiej - ks. Dariusz Raś, kapelan Cracovii.




Zebranych w świątyni powitał ks. Zbigniew Bielas. Kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach powiedział: – Przeżywamy obecnie czas kolędowy, czas zimowy, więc to czas, kiedy pojawiają się szaliki, ale dziś te szaliki też symbolizują, że tu przybywają przedstawiciele kibiców i klubów sportowych Krakowa i Małopolski. Dzisiejsze spotkanie nawiązuje do tradycji pielgrzymek organizowanych przez śp. ks. Henryka Surmę do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia oraz do pielgrzymki kibiców na Jasną Górę. Wspominamy rok 2005 i Mszę pojednania na stadionie Cracovii 4 kwietnia, dwa dni po śmierci Jana Pawła II.  Dziś modlimy się również o ducha jedności, pojednania dla środowisk sportowych i klubów Krakowa oraz Małopolski.

W homilii ks. Dariusz Raś wyraził radość z tego, że środowisko sportowe przybyło do Łagiewnik. – Wchodząc tutaj, zobaczyliśmy, że jesteście licznie zgromadzeni, jak na czas tak trudny. Ale byliśmy przyzwyczajeni do innych widoków, również na scenach sportowych widzieliśmy pełne hale sportowe, choćby te siatkarskie, pełne stadiony sportowe. Mogliśmy również siedzieć ramię przy ramieniu. I dzisiaj tak myślimy, że rzeczywiście trudzimy się już przy tej próbie, przy tym znaku, który daje nam epidemia. Trudzimy się, ale zawsze słyszmy głos Chrystusa przechodzącego obok nas, ku nam: „Odwagi, nie bójcie się. Ja jestem” – mówił i dodał: – Przybywamy do tego Sanktuarium, aby dodać sobie nadziei. Ale sami tego nie uczynimy. To Bóg daje nam nadzieję.

Jak podkreślał kaznodzieja, wielu tęskni za tym co było. – Może teraz będzie trochę inaczej, ale chcemy się cieszyć, również z sukcesów sportowych, również z samego uprawiania sportu. Dlatego modlimy się za sportowców, za kibiców, za tych, którzy czynnie uprawiają turystykę i każdy sport. Przychodzimy tutaj, aby przygotować się do tej następnej ważnej epoki, która nastąpi po tym „zlodowaceniu”, zamrożeniu świata dzisiaj. Miejmy nadzieję, że wiatr się uciszy.

Ks. Raś zauważył, że wiele mówi się w sporcie o haśle, które często sportowcy noszą na koszulkach: „fair play” – uczciwa gra. – Kiedy widzimy dobre zachowania sportowców i kibiców, to nasze serce naśladuje Stworzyciela. To nasze serce zbliża się do prawdy o miłości miłosiernej. Podanie ręki gładzi spory. Powiedzenie komuś: „przepraszam za nieumyślny faul” gładzi sporo sporów – mówił.

Kapelan Cracovii mówił, że często ludzie pomagają sobie w czasie zawodów sportowych. – Nie chcemy słyszeć tego co słabe w kibicowaniu. Chcemy oglądać i wzmacniać to, co piękne, dobre, szlachetne. Takim działaniem fair play, może najpiękniejszym z możliwych, jest danie komuś krwi, tak jak to czynią krwiodawcy w wielu klubach sportowych. Animatorzy tego naszego spotkania umawiają się co parę miesięcy na to, aby oddać krew, żeby podzielić się darem życia. To najpiękniejsze działanie „fair play” – podkreślił ks. Raś i dodał, że „fair play” nie jest daleko od drogi Bożego Miłosierdzia. – Dawanie krwi innym, kiedy inni są w potrzebie, to może najszlachetniejsze działanie „fair play”. Gratuluję tym, którzy są w klubach krwiodawców. Kibic z jednej strony Błoń daje krew innemu kibicowi choremu z drugiej strony Błoń. To niebywały symbol prawdziwego braterstwa i pojednania – powiedział kapłan.

Małgorzata Pabis| Rzecznik prasowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia
ZOBACZ TAKŻE