- Pragniemy dziś przede wszystkim podziękować Opatrzności Bożej za tę niezwykłą stuletnią historię miłości – modlitwy i służby, gorliwości i wierności, a to wszystko w duchu charyzmatu i przewodniego hasła Sióstr Sercanek, by wszystko przeżywać i czynić na Chwałę Najświętszego Serca Jezusowego - mówił kard. Stanisław Dziwisz w kaplicy domu biskupów krakowskich podczas Mszy św. z okazji Jubileuszu Sióstr Sercanek.
Eucharystii przewodniczył abp Marek Jędraszewski, który na początku Mszy św. zauważył, że posługa Sióstr Sercanek ma swoje źródło w charyzmacie umiłowania Serca Jezusowego. – Służyły Siostry temu domowi, będąc świadkami tego, co się dokonało na przestrzeni 100 lat. Były tam smutne i radosne wydarzenia – mówił metropolita. – Wasz siostrzany charyzmat sprawił, że to miejsce było i jest prawdziwie domem Bożym – zaznaczył.
Homilię wygłosił kard. Stanisław Dziwisz. Poniżej publikujemy jej pełną treść:
1. Odczytana przed chwilą Ewangelia w kaplicy domu biskupów krakowskich przy Franciszkańskiej 3 odsłania przed nami głębszy wymiar i sens wydarzenia, które dzisiaj przeżywamy. Sto lat temu, na prośbę niezłomnego księcia Adama Stefana Sapiehy, biskupa krakowskiego i późniejszego kardynała, Siostry ze Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego podjęły swoją posługę w tym domu i pełnią ją nieprzerwanie do dnia dzisiejszego.
Pragniemy dziś przede wszystkim podziękować Opatrzności Bożej za tę niezwykłą stuletnią historię miłości – modlitwy i służby, gorliwości i wierności, a to wszystko w duchu charyzmatu i przewodniego hasła Sióstr Sercanek, by wszystko przeżywać i czynić na Chwałę Najświętszego Serca Jezusowego.
Pan Jezus w wymowny i bardzo plastyczny sposób wzywa swoich uczniów, a więc nas wszystkich, byśmy bezgranicznie zaufali Bogu, czuwającym and człowiekiem i całym swoim stworzeniem. Nauczyciel z Nazaretu, kreśląc przed swoimi słuchaczami obraz radosnych ptaków powietrznych i lilii dodających splendoru ziemi, zachęca nas, abyśmy porzucili zbyteczne starania o swoje życie, chleb powszedni, ubranie, ale też o dziś i o jutro, i abyśmy bardziej skupili się na trosce o królestwo Boże i Jego sprawiedliwość: „wszystko zaś inne będzie nam dodane” (por. Mt 24, 33). Dlatego z radością mogliśmy śpiewać za dzisiejszym Psalmistą: „Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry”, gdyż „Anioł Pański otacza bogobojnych, aby ich ocalić […], szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim – [w Bogu] ucieczkę” (por. Ps 34, 8-9).
2. Bożej Opatrzności zaufali św. Józef Sebastian Pelczar i bł. Matka Klara Ludwika Szczęsna, kiedy tworzyli fundamenty pod nową wspólnotę zakonną. Ich wiara i zaufanie Bogu, a jednocześnie wrażliwość na potrzeby człowieka zaowocowały powstaniem Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, troszczącego się o realizację królestwa Bożego na ziemi oraz o Jego sprawiedliwość w wymiarze społecznym. Siostry Sercanki zaczęły od tego, co w dekrecie erygującym Zgromadzenie zapisał kardynał Albin Dunajewski: „pracować nad podniesieniem stanu służących i robotnic pod względem moralnym i materialnym, jako też pielęgnować chorych po domach”. Z biegiem lat i wobec nowych potrzeb charyzmat i zadania Zgromadzenia poszerzały się w służbie królestwu Bożemu i sprawiedliwości Boga.
Wiemy, że biskupa Adama Sapiehę łączyły bliskie więzi przyjaźni i współpracy ze św. Józefem Sebastianem Pelczarem – profesorem krakowskim, biskupem przemyskim i założycielem nowej wspólnoty zakonnej. Biskup Sapieha wiedział więc, kogo zaprasza i zaprosił do swego domu Siostry Sercanki. I tak w lipcu 1921 roku zaczęła się ich historia na Franciszkańskiej 3. Możemy powiedzieć, że wraz z Siostrami ich charyzmat zagościł w centrum Archidiecezji Krakowskiej. Przebite i płonące ogniem miłości Boskie Serce, zdobiące habity kolejnych pokoleń Sióstr, dawało i daje świadectwo prawdzie o nieskończonej miłości Boga do człowieka. Zranione Serce Zbawiciela przypomina nam wszystkim, by za niepojętą i niezmierzoną Miłość Boga odwzajemniać się bezwarunkową i bezinteresowną miłością, miłością wynagradzającą Chrystusowi za jakże częstą obojętność i niewdzięczność ludzkich serc.
3. Siostry Sercanki żyją i służą w nurcie tej miłości zarówno w tym domu, jak i na wszystkich placówkach w Polsce i poza jej granicami. Doświadczył tego kardynał Adam Stefan Sapieha i wszyscy jego kolejni następcy oraz dom i środowisko Kurii Metropolitalnej Krakowskiej.
Ileż w ciągu mijającego stulecia przetoczyło się przez mury tego domu najróżnorodniejszych spraw i wydarzeń. Iluż ten dom witał znamienitych gości – trzech papieży, kardynałów, głowy koronowane, polityków, artystów, ale przede wszystkim ludzi prostych i zwyczajnych, którzy u biskupa krakowskiego szukają zawsze wsparcia i pomocy. Z biegiem lat przychodzili do tego domu i odchodzili jego kolejni mieszkańcy.
W 1951 roku Kresowy Wygnaniec – arcybiskup Eugeniusz Baziak poprosił, aby Siostry poprowadziły jego sekretariat i tak zostało do dziś. A później młody biskup Karol Wojtyła angażował Siostry w nowych wydziałach reformowanej w duchu Soboru Watykańskiego II Kurii Krakowskiej. Obok pracy w kuchni i troski o dom, Siostry podjęły zadania w Wydziale Katechetycznym i Archiwum, a od 1967 roku otoczyły również opieką tę kaplicę, w której sprawujemy dziś dziękczynną Eucharystię.
Rok wcześniej, jesienią 1966 roku, zostałem mieszkańcem tego domu i sam zacząłem doświadczać dobroci Sióstr. Tak zaczęła się moja przyjaźń ze Zgromadzeniem. Wspominam z wielkim sentymentem i wdzięcznością pracujące tu wtedy Siostry.
4. Po niezapomnianym konklawe i wyborze kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, od stycznia 1979 roku na Franciszkańskiej 3 zamieszkał jego następca – kardynał Franciszek Macharski, który starał się podtrzymywać tradycje swego wielkiego poprzednika, również w zakresie ducha patriotycznego i gościnności domu. Przyszły trudne lata stanu wojennego, końcowy etap systemu komunistycznego i czas transformacji ustrojowej w naszym kraju. Ale jednocześnie w tym czasie dom krakowskich biskupów gościł wielokrotnie św. Papieża Jana Pawła II. Dla niego, dla nas wszystkich, także dla pracujących tu Sióstr Sercanek to były niezapomniane chwile.
Nigdy nie myślałem o tym, że po wyjeździe do Watykanu i wieloletniej służbie u boku Ojca Świętego, ponownie zamieszkam na Franciszkańskiej 3. Jako biskup krakowski starałem się kontynuować i podtrzymywać sprawdzone wzorce z przeszłości. Pomagała w tym obecność i współpraca z jakże bliskimi mi Siostrami Sercankami. Również nasze Siostry wspierają Księdza Arcybiskupa Metropolitę Marka swoją modlitwą, miłością oraz wiernością w jego służbie dla Kościoła Krakowskiego, w tym trudnym dla nas wszystkich czasie.
Dodam jeszcze, że sam cieszę się i dziękuję Opatrzności, że mogę nadal w domu przy ul. Kanoniczej doświadczać dobroci i wsparcia Sióstr Sercanek. Dzięki obecności Sióstr te miejsca nie są zimnym urzędem, lecz ciepłym domem przepełnionym klimatem wsparcia, lojalności, zrozumienia, wzajemnego szacunku i poczucia wspólnoty w służbie królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości.
5. Trwająca od stu lat służba Sióstr Sercanek na Franciszkańskiej 3 zaowocowała jeszcze jednym, wielkim darem dla Kościoła powszechnego, ale także dla Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. 16 października 1978 roku Opatrzność Boża sprawiła, że Biskupem Rzymu i pasterzem całego Kocioła został Metropolita Krakowski. Mając najlepsze doświadczenie z lat współpracy w Krakowie, nowy papież poprosił Siostry Sercanki, aby wspierały go nadal, tym razem w posłudze Piotrowej. Siostry zamieszkały w Pałacu Apostolskim w Watykanie i dołączyły do rodziny papieskiej, współtworząc jakże przyjazne i potrzebne Ojcu Świętemu środowisko.
Dzięki ich obecności sprawdzone tradycje z Franciszkańskiej zostały przeniesione do Watykanu – nie tylko kuchnia i zwyczaje, ale przede wszystkim Boży duch modlitwy, wyrażający się w tradycyjnych polskich nabożeństwach przypadających na kolejne okresy roku liturgicznego, w adoracjach Najświętszego Sakramentu, w kulcie Serca Jezusowego i Matki Najświętszej. W ten sposób wspieraliśmy św. Jana Pawła II, tworząc z Siostrami najbliższe mu środowisko, On zaś uczynił Pałac Apostolski domem otwartym dla całego świata.
6. „Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną” (Mt 6, 28) – mówi dziś do nas Pan. Przypatrujemy się dziś tym wszystkim wydarzeniom i postaciom, które przez ostatnie sto lat tworzyły dzieje tego domu i wspólnoty zakonnej Sióstr Sercanek. To ważna cześć nas samych, ale też dziejów krakowskiego Kościoła oraz Kościoła powszechnego. Nie sposób wymienić wszystkich wydarzeń i wszystkich Sióstr, które nosimy w naszej wdzięcznej pamięci. Dziś to wielkie bogactwo stulecia chcemy zanurzyć w bezkresnej miłości Boskiego Serca Jezusowego. Chcemy błagać Opatrzność Bożą, aby wynagrodziła sowicie każde dobro, każda pracę i każdą nawet najmniejsza posługę drogich naszych Sióstr, które od stu lat na tym miejscu, w tym domu troszczą się o królestwo Boże i Jego sprawiedliwość.
Miłosiernemu Panu powierzamy wszystkie zmarłe Siostry, które tu modliły się i pracowały, w sposób szczególny świętej pamięci Siostrę Jadwigę oraz Siostrę Eufrozynę. Modlimy się o nowe i dobre powołania do Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Dla nas wszystkich przywołujemy opieki i orędownictwa św. Jana Pawła II, byśmy jak on służyli Kościołowi i dorastali do świętości. Amen