– Każdy z nas jest stworzony na Boży obraz i podobieństwo i w twarzy każdej i każdego z nas jest odblask Boga - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. odprawionej z okazji 30-lecia parafii św. Brata Alberta w Nowym Targu-Niwie.
Na początku Mszy św. głos zabrał proboszcz ks. Franciszek Rembiesa. Powiedział, że dzień w którym parafianie goszczą pasterza swego Kościoła jest dniem wielkiej radości i momentem dziękczynienia za 30 lat istnienia parafii. Przypomniał jej historię i trud, który włożyli mieszkańcy, by na mogła powstać świątynia. Powitał arcybiskupa, duchownych i wszystkich zebranych wiernych.
W homilii arcybiskup nawiązał do czytań mszalnych, które są podwójną pochwałą mądrości. Pojawia się w nich zatem pochwała człowieka, który swym rozumem potrafi dotrzeć do praprzyczyny wszystkiego: do Stwórcy. W Ewangelii wygłoszona zostaje pochwała człowieka, który zdaje sobie sprawę z tego, że przyjdzie kres jego życia i musi być na to przygotowany. Metropolita odwołał słowa Chrystusa do sytuacji na świecie i do pandemii, która zabrała już wiele ludzkich istnień. – Każdy z nas musi być przygotowany na to, że zostanie wezwany by stanąć przed Bogiem i zdać rachunek ze swego życia – podkreślił.
Stwierdził, że słowa o mądrości człowieka należy w sposób szczególny odnieść do postaci św. Brata Alberta Chmielowskiego. Bóg obdarzył go wielkimi talentami i wrażliwością na piękno, które potrafił niezwykle wyrażać w swym malarstwie. Święty doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że za tym co potrafiło zauroczyć jego duszę jest sam Bóg – Stwórca piękna. Będąc otwartym na Boże wezwanie odkrywał, że w życiu nie może poprzestać na byciu ulubieńcem salonów i wzbudzaniu zachwytu odbiorców. Albert Chmielowski czuł, że Bóg wzywa go do mądrego i trudnego życia. Pięknie o tym powołaniu mówił 23 lata temu w Rzymie św. Jan Paweł II Wielki. Papież mówił, że Brat Albert niezwykle mocno wpisał się w dzieje Krakowa, narodu polskiego i w historię zbawiania. Wskazywał, że nicią przewodnią życia Adama Chmielowskiego były słowa „Trzeba dać duszę”. Ojciec Święty przybliżył życiorys świętego, który był uczestnikiem powstania, podczas którego został pozbawiony nogi. Znaczenia dla powołania młody malarz poszukiwał poprzez działalność artystyczną, ale coraz bardziej wzywał go Chrystus. Brat Albert znalazł swą ostateczną drogę i samego Jezusa w swej niestrudzonej, heroicznej posłudze na rzecz najbardziej upośledzonych i wydziedziczonych, stając się ich bratem. W ten sposób wypełniły się słowa proroka Izajasza: „Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzeknie: «Oto jestem!»”. Brat Albert służył biednym, by wydźwignąć ich z nędzy materialnej i przywrócić ich twarzom oblicze samego Boga. – Każdy z nas jest stworzony na Boży obraz i podobieństwo i w twarzy każdej i każdego z nas jest odblask Boga – zauważył arcybiskup. Albert Chmielowski dostrzegł w biednych ludziach zatarte piękno Boga i robił wszystko, by ono znów zajaśniało. Z tego zrodziło się dzieło Zgromadzenia Braci Albertynów i Sióstr Albertynek, którzy od tamtych czasów heroicznie posługują biednym. -Wystarczy mieć wyobraźnię miłosierdzia by dostrzec jak wielu wśród nas jest biednych nie tylko w wymiarze materialnym lecz także duchowym – podkreślił arcybiskup. Stwierdził, że Brat Albert to niezwykły mistrz i nauczyciel człowieczej mądrości.
Wskazał, że parafia w Nowym Targu-Niwie powinna się budować na wzór tej mądrości, której przykład daje jej patron, św. Brat Albert. On wskazuje drogę w jaki sposób zachwycać się Bogiem, który jest Najwyższym Pięknem. – Brat Albert został ogłoszony patronem waszej parafii również po to, by uczył was mądrości każdego dnia – zauważył metropolita. Wskazał, że należy każdy dzień życia przemieniać na nieprzemijalny skarb miłości. Historia tej parafii jest znakiem, że Bóg błogosławił temu dziełu. Podziękował proboszczowi za jego wierną, kapłańską służbę i złożył na jego ręce wyrazy wdzięczności dla wszystkich parafian. Stwierdził, że wszyscy parafianie muszą mieć w sobie niezwykłą troskę, by skarby mądrości przekazywać kolejnym pokoleniom, które będą przybywać do tej świątyni. – Niech św. Albert, patron waszej wspólnoty nieustannie wstawia się za wami – zakończył.