- Nie wiemy, jak dalej potoczą się losy świata, lecz nosimy w sobie pewność, że Bóg objawiający się nam w tajemnicy swego miłosierdzia jest wiernym towarzyszem ludzkiego życia zarówno w pomyślności, jak i w niedoli. Tylko On jest w stanie dać ludzkości pokój, który przeprowadzi ją zwycięsko przez największą dolinę - mówił bp Andrzej Jeż podczas Mszy świętej w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
Przed Mszą św., której przewodniczył ordynariusz diecezji tarnowskiej bp Andrzej Jeż, został poświęcony obraz Jezusa Miłosiernego dla kaplicy szpitalnej w Jaworznie.
W homilii biskup powiedział, że na jednej z okładek Gościa Niedzielnego ukazał się obraz Jezusa miłosiernego, ułożonego z twarzy różnych ludzi. Członkowie Kościoła mają być rozpoznawalnym dla świata wizerunkiem Jezusa, obliczem Bożego miłosierdzia. – Kiedy patrzę z wysokości szczytu sanktuarium, to dostrzegam w waszych twarzach oblicze Jezusa miłosiernego. To On niejako to oblicze na was nakłada. Równocześnie jesteście Jego obliczem pośród tego świata – powiedział.
Stwierdził, że świat, który leczy rany po pandemii, naznaczony jest wojną i cierpieniem. Przypomina to sytuację uczniów, którzy zalęknieni przebywali w Wieczerniku, a ich lęk został rozświetlony przez Jezusa. – W tych dniach i miesiącach pełnych niepewności, zmartwychwstały Chrystus staje pośród nas i jak kiedyś zalęknionym uczniom, przynosi dar Bożego pokoju, jakiego świat dać nie potrafi – podkreślił biskup.
Kościół od dwóch tysięcy lat głosi prawdę o niepojętej miłosiernej miłości Boga, która tętni w sanktuarium i konfesjonałach całego świata. Dzięki posłaniu św. s. Faustyny orędzie o Bożym miłosierdziu dotarło na nowo do całego świata, a ta wielka prawda została przypomniana ludzkości, by wszyscy mogli odnaleźć drogę ocalenia. W przesłaniu na niedzielę Bożego Miłosierdzia św. Jan Paweł II pisał, że Zmartwychwstały ofiaruje miłość, która przebacza, jedna i ofiaruje pokój. Biskup powiedział, że momentem przyjęcia Bożego miłosierdzia jest sakrament pokuty. Bł. kard. Stefan Wyszyński w jednej z homilii podkreślał, że jeżeli nie odnowi się sumienie, Polska i świat także się nie odmienią.
Trudniej jest okazać miłosierdzie człowiekowi, z którym się przebywa każdego dnia. Tajemnicę Bożego miłosierdzia trzeba odnawiać w małżeństwach, by były silne i trwały ze sobą mimo przeciwności. Biskup zauważył, że po pandemii młode pokolenie jest mocno zniszczone i osłabione, zatem potrzebuje miłosierdzia, czyli budowania relacji, które zostały zachwiane, lub nawet zniszczone w ciągu dwóch lat. Przez zapaść demograficzną będzie coraz więcej osób starszych, dlatego jest potrzebna troska o drugiego człowieka w jego samotności i podeszłym wieku. – To potężne wyzwanie, jeśli chodzi o miłosierdzie, które powinniśmy okazywać w naszych rodzinach, w sąsiedztwie, w środowisku pracy – podkreślił biskup.
Powiedział, że miłosierdzie nie ma granic. – Wielokrotnie jako biskup byłem atakowany nawet przez księży biskupów z innych krajów, że naród Polski jest ksenofobiczny, że duchowieństwo jest nastawione nacjonalistycznie, nie odczuwamy powszechności Kościoła i jesteśmy zamknięci. Myślę, że to potężne otwarcie na uchodźców wojennych z Ukrainy pokazuje, że jesteśmy narodem miłosierdzia – stwierdził. Zauważył, że naród polski przenika Ewangelia i miłość bliźniego. Podziękował wszystkim za wysiłek okazywany podczas pomocy Ukraińcom oraz poprosił o wytrwałość.
– Nie wiemy jak dalej potoczą się losy świata, lecz nosimy w sobie pewność, że Bóg objawiający się nam w tajemnicy swego miłosierdzia jest wiernym towarzyszem ludzkiego życia zarówno w pomyślności, jak i w niedoli. Tylko On jest w stanie dać ludzkości pokój, który przeprowadzi ją zwycięsko przez największą dolinę – wskazał ordynariusz diecezji tarnowskiej. Powiedział, że potrzebna jest modlitwa i osobiste zaangażowanie, by przemieniać świat i wprowadzać Chrystusowy pokój. Wielokrotnie w historii Polski naród znajdował się w dramatycznej sytuacji, jednak Bóg zawsze dawał swą nadzieję. Chrystus mówił do św. s. Faustyny, że „Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopóki się nie zwróci z ufnością do miłosierdzia mojego”. Biskup zauważył, że nadszedł czas, gdy te słowa należy przyjąć z jeszcze większym przekonaniem. Wyraził nadzieję, że okazywana przez Polaków miłość miłosierna jest iskrą, dzięki której odmieni się ojczyzna i świat. – Życzę, byśmy przechodząc przez różnorakie bolesne doświadczenia, wydobywali dobro spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie i nas samych. Życzę, byśmy z każdej trudnej sytuacji wychodzili duchowo mocniejsi, podbudowani, utwierdzeni w wierze, nadziei i miłości, które rozpalają w nas ogień Bożego miłosierdzia. Składajmy całą nasza ufność w Bogu, a On nas nie zawiedzie – zakończył bp Andrzej Jeż.
Playlista z Niedzieli Miłosierdzia tutaj.