- Dzisiaj, wsłuchując się w słowo Boże przypominające nam nowe przykazanie miłości, wpatrujemy się jednocześnie w ikonę Świętej Rodziny, która przywędrowała do Igołomi, odwiedzając kolejne wspólnoty parafialne naszej Archidiecezji Krakowskiej w obchodzonym w całym Kościele Roku Rodziny. Ta ikona mówi przede wszystkim o miłości - powiedział kard. Stanisław Dziwisz podczas peregrynacji ikony Świętej Rodziny w parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Igołomi.
W imieniu wspólnoty parafialnej kardynała powitał proboszcz, ks. Jan Jurczak. Powiedział, że peregrynacja jest czasem wyjątkowej łaski, także ze względu na uroczystość Pierwszej Komunii. Przypomniał ostatnią wizytę kard. Stanisława Dziwisza w świątyni i wyraził nadzieję, że jego modlitwa ożywi parafię i przyniesie błogosławieństwo. Metropolita krakowski senior pogratulował wszystkim utrzymania tak pięknego kościoła i przyznał, że parafia jest wyjątkowa ze względu na swą historię i wiarę. W Igołomi urodził się św. Brat Albert.
Na zakończenie Mszy św. kardynał zauważył, że wierni licznie przybyli do Świętej Rodziny, by wspólnie się modlić i prosić o błogosławieństwo. Podkreślił, że św. Jan Paweł II był człowiekiem świętym, dla którego dobro rodzin zawsze było ważne. Poniżej publikujemy tekst homilii ks. kardynała:
Drodzy bracia Kapłani i Siostry Albertynki, drodzy Bracia i Siostry!
Usłyszeliśmy przed chwilą słowa, które w Wieczerniku skierował Jezus do swoich najbliższych uczniów – apostołów, żegnając się z nimi przed czekającą Go w następnych godzinach męką i śmiercią na krzyżu. Dzisiaj te słowa skierowane są do nas, a sam Jezus powiedział, że stanowią one nowe przykazanie, przekazane nam niejako w testamencie. Znamy to przykazanie na pamięć, ale powtórzmy je: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali”. Jezus dodał jeszcze wyjaśnienie do tych słów: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13, 34-35).
Na czym polega nowość tego przykazania? Przecież już w Starym Testamencie Bóg dał przykazanie miłości. Pamiętamy z Ewangelii scenę, kiedy to jeden z uczonych w Prawie faryzeuszów zapytał Jezusa: „Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?” Odpowiedź Jezusa brzmiała: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoja duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mt 22, 36-39).
Nowość przykazania miłości przekazanego nam przez Chrystusa polega na tym, że mamy się wzajemnie miłować TAK, JAK ON NAS UMIŁOWAŁ. Taką miarę miłości zostawił nam nasz Pan, który umiłował nas do końca. Umiłował i umarł na krzyżu za wszystkich, nikogo nie wykluczając, nikogo nie potępiając, otwierając przed każdym człowiekiem bramy zbawienia. Takiej miłości oczekuje od nas nasz Zbawiciel – miłości hojnej, ofiarnej, bezinteresownej, nikogo z góry niewykluczającej, miłości zwyciężającej zło dobrem.
Nie jest to łatwa miłość. Czasem stawiamy opór wobec związanych z nią trudnych wyzwań; czasem czujemy się niezdolni do przebaczenia doznanych krzywd, tym niemniej wezwani jesteśmy do dorastania do takiej miłości bez granic, jeżeli chcemy być prawdziwymi uczniami ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana. Znakiem rozpoznawczym chrześcijan jest miłość!
Dzisiaj, wsłuchując się w słowo Boże przypominające nam nowe przykazanie miłości, wpatrujemy się jednocześnie w ikonę Świętej Rodziny, która przywędrowała do Igołomii, odwiedzając kolejne wspólnoty parafialne naszej Archidiecezji Krakowskiej w obchodzonym w całym Kościele Roku Rodziny. Ta ikona mówi przede wszystkim o miłości. Mówi o miłości niepojętego Boga w Trójcy Świętej Jedynego – o wspólnocie miłości Ojca i Syna, i Ducha Świętego, stanowiącej praźródło wszelkiej miłości na niebie i na ziemi. W zamyśle artysty tajemnicę Trójcy Świętej uosabiają postaci tajemniczych trzech aniołów w górnej części obrazu.
Ikona mówi nam o miłości, przedstawiając Świętą Rodzinę Jezusa, Maryi i Józefa. Z miłości do człowieka Syn Boży przyszedł na ziemię, stał się jednym z nas, by wyprowadzić nas z krainy zła, grzechu i śmierci. Jak stwierdził Jezus w rozmowie z Nikodemem, „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony” (J 3, 17). Z wiarą i miłością Maryja wypowiedziała swoje fiat – „Oto Ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1, 38), zostając Matką Boga-Człowieka, naszego Zbawiciela. Z wiarą i miłością odpowiedział Józef z Nazaretu na Boże wezwanie, by przyjął do siebie Maryję i został przybranym ojcem Jej Syna.
Święta Rodzina wiodła proste, zwyczajne życie w Nazarecie, do tego stopnia, że nikt w tym galilejskim miasteczku nie podejrzewał, że dorasta w nim do podjęcia swojej zbawczej misji Syn Boży – Mesjasz oczekiwany przez całe pokolenia. Możemy sobie wyobrazić atmosferę wzajemnej miłości, dobroci i życzliwości, w jakiej wzrastał Jezus w nazaretańskim domu, zanim wyruszył z niego, by głosić Dobrą Nowinę, a tą Dobrą Nowiną był On sam i dzieło zbawienia świata, którego się podjął.
Przyjmując wędrującą ikonę Świętej Rodziny i wpatrując się w jej oblicza, myślimy o naszych rodzinach. W pierwszym odruchu serca możemy i powinniśmy wyrazić Bogu wdzięczność za rodzinę, w której przyszliśmy na świat i w której się wychowaliśmy lub którą obecnie stanowimy. Rodzina, niezależnie od jej możliwych braków i słabości, jest zawsze niezastąpionym dobrem dla każdego dziecka. Do normalnego wzrastania i dojrzewania potrzebuje ono wspólnoty bliskich sobie i kochających się osób. Nikt i nic tego nie zastąpi. Rodzina stanowi fundament wszystkich innych większych wspólnot i społeczności. Od rodziny się wszystko zaczyna.
Taki był i pozostaje zamysł Boga od zarania dziejów świata i człowieka. Czytamy w pierwszej Księdze Pisma Świętego: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ja sobie poddaną»” (Rdz 1, 27-28). To pierwotne błogosławieństwo towarzyszy każdemu małżeństwu, każdemu mężczyźnie i kobiecie, którzy inspirowani wzajemną i dozgonną miłością, zakładają nową rodzinę, a dojrzałym owocem ich miłości jest potomstwo, jakim ich związek obdarzy Bóg. Chrześcijańskiemu małżeństwu w sposób szczególny błogosławi Jezus Chrystus, bo wyniósł je do godności sakramentu, będącego nieustannie źródłem łaski Bożej, towarzyszącej małżonkom oraz ich rodzinie.
Nie chcemy idealizować życia małżeńskiego i rodzinnego. Wiemy, że często towarzyszą temu życiu trudności, napięcia, nieporozumienia, konflikty, rodzące się ze słabości człowieka. Dobre małżeństwa i dobre rodziny nie są wolne od trudności. Dobre małżeństwa i dobre rodziny są i pozostają dobre, jeśli się nie poddają, nie zniechęcają, nie rezygnują, ale wytrwale idą naprzód, licząc na Bożą pomoc, współpracując z Bożą łaską, pamiętając o nowym przykazaniu ofiarnej i bezwarunkowej miłości oraz o słowach św. Pawła z jego hymnu o miłości, która „wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma” (1 Kor 13, 7).
Przyjacielem oraz opiekunem małżeństw i rodzin był kardynał Karol Wojtyła. Jeszcze jako młody kapłan i duszpasterz akademicki w Krakowie pomagał młodym w odpowiedzialnym przygotowaniu się do zawarcia związku małżeńskiego – projektu wspólnej drogi życia i miłości. Jako metropolita krakowski rozwijał i umacniał duszpasterstwo rodzin oaz poradnictwo dla małżeństw i rodzin w parafiach. Już jako Papież uwrażliwiał cały Kościół na sprawę rodzin, tworząc odpowiednie struktury w Kurii Rzymskiej, między innymi Papieską Radę ds. Rodziny. Ojciec Święty zainicjował również Światowe Spotkania Rodzin, a pierwsze z nich odbyło się w 1994 roku pod wymowny hasłem: „Rodzina sercem cywilizacji miłości”.
Podczas trzeciego Światowego Spotkania Rodzin, odbywającego się w Rzymie w ramach Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 i pod hasłem: „Dzieci są wiosną rodziny i społeczeństwa”, św. Jan Paweł II tak mówił do rodzin: „niech was błogosławi Bóg, źródło życia! Otwierajcie się wciąż na nowo na strumień tego błogosławieństwa. Niesie ono z sobą moc stwórczą i odradzającą, zdolną usunąć wszelkie znużenie i sprawić, że wasz dar na zawsze pozostanie nowy. […] Drogie rodziny chrześcijańskie – mówił dalej Ojciec Święty – [bierzcie] przykład z rodziny z Nazaretu: choć była ona powołana do misji jedynej w swoim rodzaju, szła tą samą co wy drogą, pośród radości i cierpień, modlitwy i pracy, nadziei i dręczących niepokojów, zawsze głęboko wierna woli Bożej. Niech wasze rodziny stają się coraz bardziej prawdziwymi «kościołami domowymi», które każdego dnia zanoszą do Boga modlitwę uwielbienia i promieniują na całe społeczeństwo dobroczynną i odradzająca miłością” (homilia, 15 X 2000, nn. 1 i7).
Drodzy bracia i siostry, drogie rodziny, przyjmijcie te słowa świętego Papieża jako skierowane dzisiaj do was. Niech Bóg będzie zawsze w centrum waszego życia, waszych radości i trosk małżeńskich i rodzicielskich. Niech obecność i kontemplacja ikony Świętej Rodziny zachęci was do codziennej lub częstej wspólnej modlitwy w rodzinie. Budujcie na Jezusie Chrystusie. Powierzajcie wasze sprawy Matce Bożej – Matce Pięknej Miłości oraz św. Józefowi, troskliwemu opiekunowi Świętej Rodziny z Nazaretu. Niech błogosławieństwo Boże spoczywa nieustannie na waszych rodzinach.