– Robimy dziś szczególny rachunek sumienia wobec krzyża i przed krzyżem, mając świadomość ośmiu wieków jego trwania tutaj, w Luborzycy. Robimy ten rachunek i powtarzamy za apostołami: „Panie, przymnóż nam wiary!”. Robimy ten rachunek i prosimy, byśmy umieli za św. Andrzejem apostołem w chwilach próby z największą ufnością powiedzieć: „Ave Crux, spes mea unica” – „Witaj krzyżu, moja jedyna nadziejo” - mówił abp Marek Jędraszewski podczas jubileuszu 800-lecia parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Luborzycy.
Na początku Eucharystii proboszcz, ks. Tadeusz Majcher, przypomniał dzieje parafii w Luborzycy. Zwrócił uwagę, że w tym miejscu goszczono wielkie postaci historyczne i świętych: św. Jadwigę oraz św. Jana Pawła II. Stwierdził, że dziś wierni zgromadzili się, by dziękować za osiem wieków istnienia parafii. – Radość wypełnia serce, że w tym wyjątkowym dniu jest z nami ojciec naszej Archidiecezji, metropolita krakowski, abp Marek Jędraszewski – podkreślił i powitał wszystkich zebranych duchownych, przedstawicieli władz rządowych i samorządowych oraz wiernych.
W homilii arcybiskup przypomniał, że śmierć na krzyżu była dla Żydów wyjątkowo haniebną. Z tego powodu św. Piotr powiedział do Jezusa: „Panie, to nigdy na Ciebie nie przyjdzie”. W odpowiedzi usłyszał z ust Zbawiciela straszne słowa: „Zejdź mi z oczu, szatanie”. W Ewangelii św. Łukasza Chrystus mówił, że taki los czeka również Jego uczniów: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa”.
Krzyż stanął w centrum nauczania Chrystusa i w drodze do Jerozolimy jeszcze dwukrotnie objawiał swym apostołom co Go spotka. Jego słowa się wypełniły, został ukrzyżowany i zmartwychwstał. Krzyż stanął także w centrum nauczania św. Piotra, apostołów i św. Pawła. Apostoł Narodów pisał, że prawda o Zmartwychwstałym jest skandalem dla pogan, zgorszeniem dla Żydów, a dla wierzących w Niego – mocą i mądrością Bożą.
Jan Matejko ukazując na jednym ze swych dzieł chrzest Polski, w centrum obrazu umieścił krzyż. Obok niego umieścił Mieszka I, który w dłoni trzyma miecz. Przyjęcie chrztu przez elitę ówczesnego państwa zdecydowało o losie Polski. Prawdziwa chrystianizacja polskiego narodu nastąpiła na przełomie XII i XIII w. W wyniku ogromnego współdziałania możnych i duchownych, powstała sieć parafii. Przy kościołach organizowano ośrodki edukacji, w których wykształcano właściwą kulturę, wiedzę i wrażliwość artystyczną uczniów. Wraz z tym wielkim dziełem, którego promotorem byli arcybiskup metropolita gnieźnieński Henryk Kietlicz i biskup krakowski Wincenty Kadłubek, sprowadzono przedstawicieli zakonów: norbertanów, cystersów, a później dominikanów i franciszkanów. W tych trudnych czasach, pośród zmagań, tworzyło się poczucie kim są Polacy jako chrześcijanie i ludzie związani z Chrystusowym krzyżem. Metropolita zauważył, że w świetle tego wielkiego dziejowego procesu należy rozumieć fundację kościoła w Luborzycy.
W 1222 r. biskup krakowski Iwo Odrowąż ufundował we wsi Luborzyca parafię pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. W tym tytule chciano wyrazić dwa istotne wydarzenia, związane z krzyżem. Pierwsze łączy się z rokiem 326, gdy św. Helena odnalazła Chrystusowy krzyż. Drugie wydarzenie wiąże się ze zdobyciem Jerozolimy przez króla perskiego w 614 r., gdy zabrano z miasta relikwie krzyża. Odzyskał je cesarz bizantyjski Herakliusz, który chciał je wnieść uroczyście do miasta. Nie mógł tego jednak uczynić w bogatych, cesarskich szatach. Udźwignął relikwie dopiero, gdy zdjął ten strój i skromnie ubrany, wniósł je do odbudowanej bazyliki. Tryumf krzyża nad światem pogańskim stał się powodem, by ustanowić święto Podwyższenia Krzyża Świętego.
Arcybiskup stwierdził, że nadając parafii w Luborzycy miano Podwyższenia Krzyża Świętego chciano podkreślić, że tylko w nim można pokładać nadzieję. W ten sposób wypełniły się także słowa Jezusa: „A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”. – Dziś obchodzimy tę wspaniałą pamiątkę widocznych początków wiary chrześcijańskiej w tej miejscowości. Dziękujemy Bogu za te 800 lat oddawania czci krzyżowi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Dziękujemy za tych, którzy chwalili Boga, wpatrzeni w to, co Pan Jezus dla nas i naszego zbawienia dokonał. Dziękujemy za ich wiarę, nadzieję, miłość, wspaniałe, fundamentalne cnoty wiary chrześcijańskiej, które były przekazywane z pokolenia na pokolenie jako najdroższy skarb – powiedział metropolita. Podkreślił, że zebrani dziękują także za wielkich świętych: św. Jadwigę i św. Jana Pawła II. Papież pokazał, jak należy łączyć trudności z krzyżem Zbawiciela. Ojciec Święty, gdy nie mógł brać udziału w drodze krzyżowej przy Koloseum, obserwował transmisję telewizyjną. Przy ostatnich stacjach poprosił o krzyż i przytulił się do niego. Osobisty fotograf Ojca Świętego wskazywał, że prawda o papiestwie św. Jana Pawła II to właśnie ten gest: związanie się z krzyżem aż do końca.
– Robimy dziś szczególny rachunek sumienia wobec krzyża i przed krzyżem, mając świadomość ośmiu wieków jego trwania tutaj, w Luborzycy. Robimy ten rachunek i powtarzamy za apostołami: „Panie, przymnóż nam wiary!”. Robimy ten rachunek i prosimy, byśmy umieli za św. Andrzejem apostołem w chwilach próby z największą ufnością powiedzieć: „Ave Crux, spes mea unica” – „Witaj krzyżu, moja jedyna nadziejo” – zakończył arcybiskup.