– Słuchając Ewangelii o modlitwie faryzeusza i celnika należy wystrzegać się osądu, aby nie wcielić się w postać faryzeusza. A lekarstwem wydaje się pokora i świadomość swojej grzeszności – mówił bp Robert Chrząszcz w czasie liturgii stacyjnej w bazylice św. Franciszka z Asyżu w Krakowie.
Na początku homilii bp Robert Chrząszcz zwrócił uwagę na dzieła sztuki w bazylice św. Franciszka – witraże i freski. – Piękno ma odwrócić naszą uwagę od rzeczywistości w jakiej żyjemy i pozwolić nam przekroczyć pewne granice, wypłynąć na głębię, wspinać się wyżej; pozwala odwrócić się od tego co ziemskie, a skierować się w stronę nieba – mówił krakowski biskup pomocniczy dodając, że sztuka pomaga wyrażać piękno, którego nie są w stanie wyrazić słowa. – To wszystko, co tutaj widzimy, przemawia do nas wskazując Kto jest najważniejszy, do Kogo mamy się zwracać, i z Kim mamy nawiązywać relacje – podkreślał.
Odnosząc się do Ewangelii o faryzeuszu i celniku, biskup zwrócił uwagę, że faryzeusz w monologu usprawiedliwiał samego siebie. – Modlitwa faryzejska jest owocem nieustannej rywalizacji, do której wdraża nas świat, wmawiając, że mamy być lepsi niż inni – nam nie wystarcza bycie dobrymi, musimy być lepsi niż inni – mówił biskup zaznaczając, że w postawie własnego wywyższenia nie ma miejsca na miłość bliźniego.
Biskup wskazał, że z kolei w modlitwie celnika nie ma wielkiej wzniosłości, przechwał i pogardy, porównywania siebie do innych, ale jest głęboka świadomość tego, w jakiej sytuacji życiowej się znajdował. Jest też wiara w to, jaki jest Bóg – łaskawy, miłosierny i litościwy. – Prawdziwa modlitwa jest oparta na znajomości siebie; nie ma nic wspólnego z bujaniem w obłokach duchowych uniesień, ale wypływa często z bolesnego doświadczenia własnych ograniczeń i jest całkowitym powierzeniem się dobroci Boga – mówił bp Robert Chrząszcz podkreślając, że słuchając tej Ewangelii należy wystrzegać się osądu, aby nie wcielić się w postać faryzeusza. – To, co wydaje się lekarstwem, to pokora i świadomość swojej grzeszności – zaznaczył biskup.
Na koniec bp Robert Chrząszcz przypomniał historię męczeństwa św. Zuzanny, która jest patronką dzisiejszego kościoła stacyjnego w Rzymie.