- Życie człowieka jest jak pieśń. Gramy ją całym życiem. Jak każda pieśń kiedyś się skończy i jest śpiewana na określonych wartościach. Pieśń swego życia trzeba śpiewać czystymi wartościami, w niczym nie zafałszowanymi - mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. połączonej z poświęceniem organów w parafii pw. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Krakowie na os. Rybitwy-Przewóz.
Na początku Mszy św. proboszcz, ks. Stanisław Migas, powitał arcybiskupa oraz wszystkich przybyłych duchownych i wiernych. Podkreślił, że dzięki ofiarności parafian i wielu osób można dziś słuchać brzmienia nowych organów. Stwierdził, że uroczystość poświęcenia instrumentu koronuje budowę kościoła, rozpoczętą przeszło 50 lat temu.
W homilii arcybiskup powiedział, że prawda o uroczystości Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata ma dwie odsłony. Gdy Chrystus stanął przed sądem, powiedział jednoznacznie, że Jego królestwo nie jest z tego świata i potwierdził, że jest Królem. Jezus przybędzie także na końcu czasów jako Sędzia żywych i umarłych. Temu sądowi i królowaniu nad ziemią towarzyszy nowa pieśń, śpiewana przez zbawionych. – Wiemy, że ten dramatyczny osąd Chrystusa i odrzucanie Go dokonuje się także teraz – przyznał arcybiskup. Przypomniał, że prześladowania chrześcijan trwają od samego początku chrześcijaństwa.
Św. Paweł wspominał w liście do Rzymian, że wierzący w Jezusa są zbawieni w nadziei, o czym pisał także Benedykt XVI w encyklice „Spe Salvi”. „Odkupienie zostało nam ofiarowane w tym sensie, że została nam dana nadzieja, nadzieja niezawodna, mocą której możemy stawić czoło naszej teraźniejszości: teraźniejszość, nawet uciążliwą, można przeżywać i akceptować, jeśli ma jakiś cel i jeśli tego celu możemy być pewni, jeśli jest to cel tak wielki, że usprawiedliwia trud drogi” – zauważał Ojciec Święty. Metropolita podkreślił, że codzienność jest naznaczona wydarzeniami, które prowadzą do zwątpienia, ale trzeba trwać przy Chrystusie i drogami Ewangelii zmierzać do domu Ojca.
Św. Augustyn pisał o ludziach, którzy zrzucając starego człowieka stali się kimś nowym w Chrystusie. „Pieśń nowa nie jest dla ludzi dawnych. Uczą się jej jedynie ludzie nowi, którzy dzięki łasce ze starych stali się nowymi i przynależą do Nowego Przymierza, do królestwa niebieskiego. Ku niemu wzdycha cała nasza miłość i śpiewa pieśń nową. Niech śpiewa ją nie językiem, ale życiem” – wskazywał święty. Podkreślał także, że pieśń nowa musi być wyśpiewywana pięknie, bez fałszu, ponieważ Bóg wszystko dostrzeże i usłyszy. Kryje się za tym koncepcja życia człowieka – pieśni. – Życie człowieka jest jak pieśń. Gramy ją całym życiem. Jak każda pieśń kiedyś się skończy i jest śpiewana na określonych wartościach. Pieśń swego życia trzeba śpiewać czystymi wartościami, w niczym nie zafałszowanymi – zauważył arcybiskup. Powiedział, że śpiewać czysto to oznacza żyć prawdą i być jednoznacznym. – Jeśli w naszym myśleniu jest jakiś fałsz, w pomaganiu innym jest faryzejska chęć bycia dostrzeżonym i pochwalonym, pojawia się fałsz, a nasze życie nie jest grane czystymi wartościami – wskazał. „Otóż Bóg sam wskazuje ci niejako sposób śpiewania. Nie szukaj słów, jak gdybyś był w stanie wyrazić to, w czym Bóg znajduje upodobanie” – pisał św. Augustyn. Święty wskazywał także, że Bóg jest niewysłowiony, a zatem trudno zamknąć Go w słowach, dlatego należy wielbić Go okrzykami radości, które są wypełnione uczuciami.
Metropolita przypomniał, że ludzie są zanurzeni w ziemski czas szczególnego napięcia między Chrystusem sądzonym i odrzuconym, a przychodzącym w chwale. Powiedział, że nowe organy przypominają o konieczności wyśpiewywania pieśni życia wyłącznie na czystych, niezafałszowanych nutach. – Te organy będą nas prowadziły do tak pięknego śpiewu, że będziemy zasłuchani w ich czyste dźwięki i w to, czego nie będą w stanie wypowiedzieć nasze usta, a co będzie hymnem uwielbienia, radości i czci, składanej Jezusowi Chrystusowi Królowi Wszechświata – dodał.