– Gdy nadchodzi Jezus i pozwalamy działać Jego światłu w nas – sprawy stają się jasne. Czujemy się bezpieczniejsi i wiemy, że idziemy po dobrej drodze – mówił bp Robert Chrząszcz podczas Mszy św. roratniej w Szkole Podstawowej św. Rodziny w Krakowie.
Zwracając uwagę na lampiony w rękach dzieci, bp Chrząszcz stwierdził, że ludzie często się boją ciemności i czują się lepiej w jasności. Gdy jest ciemno, ciężko nawet rano obudzić się i wstać z łóżka. – Pan Bóg nam daje swe światło, byśmy się czuli bezpieczniejsi i nie pogubili się w ciemnościach – zauważył biskup.
Przywołał także czytanie z liturgii słowa, w którym Bóg mówi, że chce kierować człowieka na jego drogach. Stwierdził, że grzech jest ciemnością, a Ojciec oświetla życie, pokazując co jest w nim złego i co należy poprawić. – Chcemy dziękować Bogu za to, że jest naszym światłem i nas prowadzi – powiedział. Wskazał, że najważniejsze jest, by nie stracić z oczu Jezusa, zapraszając Go do swego życia. – Gdy nadchodzi Jezus i pozwalamy działać Jego światłu w nas – sprawy stają się jasne. Czujemy się bezpieczniejsi i wiemy, że idziemy po dobrej drodze – zauważył biskup. Dodał również, że warto iść za Bogiem i Jego przykazaniami. – Grzech jest ciemnością, a Jezus jest światłem, latarką, kimś przy kim czujemy się bezpieczni – podkreślił. Na zakończenie homilii wspólnie z dziećmi podziękował Jezusowi słowami: „Dziękujemy Ci, Panie Jezu, że jesteś naszym światłem”.