– Karmiąc się Chlebem żywym, Ciałem Chrystusa, mamy kierować się Jego spojrzeniem na świat i człowieka, naśladować Jego postawę dobroci, życzliwości, miłosierdzia, współczucia i to nie tylko wobec najbliższych nam osób, w rodzinie, ale także w przestrzeni życia społecznego – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św., odprawionej na zakończenie centralnej procesji Bożego Ciała.
Na początku Mszy św. kardynał powitał wszystkich zebranych i zaprosił ich do modlitwy za Ojczyznę i pokój na świecie.
W czasie homilii kardynał mówił, że procesje w dniu Bożego Ciała są wyrazem pragnienia ludzi, by Chrystus był obecny w ich codzienności. Zauważył, że pod świętymi postaciami chleba i wina znajduje się sam Jezus, ukrzyżowany i zmartwychwstały. Stwierdził, że odpowiedzią na ten dar powinno być pójście za Zbawicielem, utożsamienie się z Nim, przyjęcie Jego Ewangelii, uczynienie z życia daru dla Niego i dla wszystkich do których On posyła. – Karmiąc się Chlebem żywym, Ciałem Chrystusa, mamy kierować się Jego spojrzeniem na świat i człowieka, naśladować Jego postawę dobroci, życzliwości, miłosierdzia, współczucia i to nie tylko wobec najbliższych nam osób, w rodzinie, ale także w przestrzeni życia społecznego – podkreślił.
Podziękował Archiprezbiterom Mariackim za troskę i wkład w utrzymanie piękna Bazyliki.- Pragniemy, by Kraków kojarzył się i wyrażał to, co najlepsze w polskiej tradycji i kulturze, ubogacanej przez pokolenia. Pragniemy tym dobrem dzielić się z innymi. Pragniemy, by Kraków był przyjaznym i gościnnym miastem w czasach, gdy również w Europie i wielu regionach świata wzrasta wrogość i napięcie – mówił.
– Kraków zawsze był świadkiem wielkiego nabożeństwa do Bożego Ciała i Krwi Pańskiej. Niech tak będzie, niech będzie miejscem świętym, bo został uświęcony na różne sposoby – podkreślił na zakończenie.