- Krzyże są znakiem wzywającym do tego, by człowiek był wielki, żyjąc „większą wolnością”. By tak wierzyć i tak żyć, otwórzcie się na dary Ducha Świętego - mówił abp Marek Jędraszewski podczas bierzmowania w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Jachówce.
Na początku Mszy św. proboszcz ks. Mariusz Mendyk wyraził radość z obecności metropolity. – Księże arcybiskupie, potrzeba nam twojego umocnienia słowem Bożym. Wiemy że kościół jest tam, gdzie jest biskup – powiedział.
W homilii metropolita wskazał na trzy postawy, które ludzie mogą prezentować wobec siebie, przedstawione w liturgii słowa. Pierwsza wskazuje, że można tworzyć intrygi i oskarżać niewinnych, będąc przewrotnym i okrutnym. Surowe prawo Hammurabiego wprowadzało sprawiedliwość w myśl zasady „oko za oko, ząb za ząb”. Trzecia postawa wynikająca z nauczania Jezusa mówi o miłosierdziu i wybaczaniu win. Zbawiciel potwierdził to własnym życiem i nawet gdy umierał okrutną śmiercią na krzyżu modlił się za swoich prześladowców. Św. Paweł jednoznacznie mówił, że należy zło zwyciężać dobrem. – Dobrocią serca można przezwyciężyć zło, które nieraz może nas bardzo głęboko dotknąć – dodał arcybiskup.
Przypomniał postać św. Brata Alberta, który podczas powstania styczniowego został ciężko ranny i amputowano mu nogę. Od tego momentu nosił w sobie stygmat miłości do ojczyzny, czyli swe kalectwo. Został wykupiony z więzienia i udał się na studia malarskie do Monachium, gdzie zachwycił się pięknem. Zaprzyjaźnił się z innymi artystami, został otoczony szacunkiem i powrócił do Krakowa, by kontynuować karierę. W tym momencie życia zaczął malować obraz „Ecce Homo”, na którym znajduje się wizerunek umęczonego Zbawiciela. – Malując ten obraz Adam Chmielowski stawiał sobie pytanie kim jest Chrystus. Stawiał sobie także pytanie kim jest człowiek, także ten ubogi i wzgardzony – zauważył metropolita. W pewnym momencie św. Brat Albert zrozumiał, że ci biedni ludzie mają w sobie obraz samego Boga i noszą w sobie twarz Jezusa. Rzucił karierę malarską, stając się jednym z nędzarzy. – Uczył wszystkich swoją postawą, że biedni ludzie też mają swoje prawa, o które trzeba się upominać. Że także dla biednego człowieka trzeba się umieć poświęcać, nawet oddawać swoje życie – mówił metropolita i stwierdził, że św. Brat Albert był odblaskiem Bożej dobroci i dzięki niemu wielu ludzi odzyskało godność oraz piękno swego człowieczeństwa.
Arcybiskup przypomniał młodzieży, że wyrazili chęć mężnego wyznawania chrześcijańskiej wiary i życia według jej zasad. – To znaczy wierzyć naprawę w to co jest zawarte w Ewangelii, wbrew temu co myśli i mówi współczesny świat, który tak często wyśmiewa i poniża drugiego człowieka – powiedział. Przyznał, że dziś czasem niszczy się człowieka za jego wierność Ewangelii. – Brat Albert pokazał swym szczególnym nawróceniem, poprzez swą szczególną medytację nad Chrystusem ubiczowanym i ukrzyżowanym, kim jest każdy człowiek – zauważył i przypomniał znakomity dramat Karola Wojtyły „Brat naszego Boga”, w którym z ust świętego pada stwierdzenie „Wybrałem większą wolność”. – Jeżeli mówiliście, że chcecie przyjąć sakrament bierzmowania by móc mężnie wyznawać chrześcijańską wiarę i według niej żyć, znaczy że chcecie żyć prawdziwą wolnością, a nie tylko zakusami i zachciankami jak proponuje świat. Wspaniałą wolnością, która tworzy prawdziwie człowieczy świat – podkreślił. Przyznał, że nie jest to łatwe zadanie, ale sam Chrystus mówił by wziąć swój krzyż na ramiona.
Zwrócił uwagę na krzyże zawieszone na piersiach młodych, które nie mogą być tylko pamiątkami tego wyjątkowego dnia. – W krzyżu wyraziła się najpełniej miłość Pana Boga do nas. On ten krzyż wziął na siebie dobrowolnie. Na krzyżu umarł, ale nie skończyła się na nim historia Jezusa. Krzyż jest znakiem miłości zwycięskiej. Starajcie się żyć, broniąc krzyży w swoich sercach i wszędzie tam, gdzie one są – podkreślił i poprosił, by nie pozwalać na usuwanie krzyży z przestrzeni publicznej. – Krzyże są znakiem wzywającym do tego, by człowiek był wielki, żyjąc większą wolnością. By tak wierzyć i tak żyć, otwórzcie się na dary Ducha Świętego – dodał.