- Piękno chrześcijańskiej wiary polega na tym, że nieustannie wpatrujemy się w naszego Pana Jezusa Chrystusa. Uczymy się od Niego być wspaniałymi, coraz bardziej szlachetnymi ludźmi – mówił abp Marek Jędraszewski podczas bierzmowania w parafii pw. św. Mikołaja w Witanowicach.
Na początku proboszcz parafii ks. Adam Bartnicki powiedział, że ten dzień jest wyjątkowy dla całej wspólnoty parafialnej. – Jako następca apostołów przybywasz tutaj dzisiaj do naszego wieczernika, by umacniać nas Duchem Świętym. Umacniać też młodych ludzi, którzy stoją u progu życiowych decyzji i coraz bardziej poważnych wyborów w trudnym świecie w którym przychodzi im żyć. Dlatego z wielką radością witamy cię dzisiaj tutaj – powiedział do arcybiskupa.
W homilii metropolita wskazał na trzy fundamentalne postawy chrześcijanina. Pierwsza z nich dowodzi, że trzeba słuchać Boga, bo człowiek kierujący się wyłącznie własnym pomysłem na życie prędzej czy później poniesie klęskę. Nie wystarczy jednak tylko słuchać Boga, ale trzeba się wciąż dźwigać ze swych grzechów i powracać do Chrystusa. – Ważną rzeczą, świadczącą z jednej strony o mądrości i pokorze człowieka, a z drugiej strony o jego pobożności, jest regularne przystępowanie do sakramentu pokuty i pojednania – podkreślił arcybiskup i dodał, że nie bez powodu każda Msza św. zaczyna się od aktu pokuty. Trzecia nauka wskazuje na miłość nieprzyjaciół i potwierdził ją sam Chrystus umierając na krzyżu. – Modląc się za swoich nieprzyjaciół, dając nadzieję nawet największym zbrodniarzom, którzy w ostatnim momencie życia prosili o przebaczenie, Pan Jezus wyznaczył drogę dla wszystkich chrześcijan – zaznaczył metropolita.
Przykładem jak być posłusznym Bogu i słuchać Chrystusa był św. Jan Paweł II, który wołał, by otwierać drzwi Jezusowi. Te słowa nie podobały się wielkim tego świata którzy zdecydowali że papież ma zginąć. Przeżył wyłącznie dzięki cudownej interwencji Matki Bożej Fatimskiej i przebaczył zamachowcy. – Piękno chrześcijańskiej wiary polega na tym, że nieustannie wpatrujemy się w naszego Pana Jezusa Chrystusa. Uczymy się od Niego być wspaniałymi, coraz bardziej szlachetnymi ludźmi – mówił arcybiskup. – Uczymy się zatem od Chrystusa co znaczy posłuszeństwo woli Boga. Nie lekceważymy zatem tego co Pan Bóg do nas mówi w Ewangelii i w całym Nowym Testamencie. Po wtóre: staramy się żyć w prawdzie i uznawać swoją słabość i grzeszność. Po trzecie: na przekór prawom tego świata, który chce żyć swoją sprawiedliwością, chrześcijanin wykracza poza czysto ludzkie miary sprawiedliwości i jest gotowy na wzór Chrystusa przebaczać innym – podkreślił. Przyznał, że to nie jest łatwe, ale Chrystus nie obiecywał nikomu prostego życia, nawołując by każdy brał na ramiona swój krzyż. – Po to prosimy Ducha Świętego by obdarzał nas swymi łaskami, byśmy mieli w sobie Bożą mądrość. Byśmy mieli w sobie także męstwo w głoszeniu Ewangelii, a równocześnie w życiu Ewangelią. Byśmy byli ludźmi pobożnymi, czyli żyli po Bożemu – wskazał.
Zwrócił uwagę na krzyże zawieszone na piersiach młodych ludzi, które powinny mówić o tym jak mają żyć mocą Ducha Świętego, przyjmując wszelkie trudności w duchu wiry. – Im bardziej będziemy miłosierni, pełni dobroci, szlachetności i bezinteresownej miłości, tym większa w nas będzie pewność wynikająca z Ducha Świętego, że miłosierny Ojciec przyjmie nas kiedyś do swego królestwa prawdy, sprawiedliwości, miłości i pokoju. Otwórzcie się na dary Ducha Świętego, by piękną i szlachetną drogą, którą wyznaczył nam Jezus wiernie podążać aż do końca – wskazał.
