- U fundamentów wszystkiego jest doświadczenie Trójcy Świętej, tej niewysłowionej tajemnicy nieustannego dialogu miłości Ojca, Syna i Ducha Świętego. Tego dialogu, który chcemy w naszych sercach usłyszeć, zrozumieć, wprowadzić w życie dla nas, dla Kościoła i dla świata - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. z okazji 95. rocznicy powołania Duszpasterstwa Akademickiego św. Anny.
Na początku Eucharystii głos zabrał proboszcz parafii św. Anny, ks. Tadeusz Panuś, który powiedział, że jubileusz jest czasem, gdy można się zatrzymać i podjąć refleksję. Powiedział, że zebrani chcą dziś świętować 95. rocznicę powołania pierwszego duszpasterstwa w Polsce, dziękując za dobro, które dzięki niemu się dokonało i prosząc za jego członków. Powitał duszpasterzy oraz uczestników Duszpasterstwa Akademickiego. Wyraził swą radość z obecności arcybiskupa, prosząc go o błogosławieństwo i skierowanie do zebranych pasterskiego słowa.
W homilii metropolita przypomniał, że po chrzcie w Jordanie Jezus udał się do Nazaretu. W synagodze powiedział wobec zebranych, że jest nad Nim „Duch Pański” i został posłany, aby ubogim nieść dobrą nowinę, więźniom wolność, a niewidomym przejrzenie. Te słowa Jezusa pozwalają zrozumieć na czym polega cała działalność Kościoła oraz istotę duszpasterstwa akademickiego.
Duszpasterstwo Akademickie św. Anny miało nieść Dobrą Nowinę ubogim – osobom wykształconym, ale ubogim, ponieważ oddalonym od Boga. Na początku jego istnienia w świecie tryumfowała naukowa wizja świata, której ważną częścią był ateizm, ewolucjonizm i materializm. Lekceważono metafizykę i transcendencję, uważając te problemy za nieistotne. W tamtych czasach słowa o wolności były głęboko przeżywane, ponieważ po latach niewoli Polska odzyskała niepodległość. Te pokolenia łatwo wpadły w niewolę w życiu moralnym. „Niewidomym dać przejrzenie” – niewidomym, czyli tym, którzy nie mogli zobaczyć Boga. Arcybiskup przypomniał historię relacji Romana Ingardena i Edyty Stein. Dla Ingardena nawrócenie i przyjęcie chrztu przez Edytę było szokiem. „Doprawdy – trudno mi dotrzeć do Ciebie – trudno przeczuć Moc i zachwycać się nią! Dlatego Życie jeno wielbię” – pisał filozof, zwracając się do Boga. 19 czerwca 1924 r. św. Edyta Stein odpowiedziała na jeden z listów Ingardena: „Jakim prawem wielkich nauczycieli i wielkich świętych Kościoła określa Pan bądź jako półgłówków, bądź jako sprytnych oszustów. (…) Czy nie zechciałby Pan – jeśli nie ze względu na siebie, to choćby ze względu na mnie – postawić sobie kiedyś całkiem bez-stronnie tych pytań i całkiem bezstronnie na nie odpowiedzieć? Odpowiedzieć tylko sobie samemu – mnie Pan nie musi, jeśli Pan chce”. Metropolita podkreślił, że Kościół musi zawsze głosić Jezusa jako Prawdę, ponieważ On sam powiedział o sobie: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie”, a także jako Światłość, zgodnie ze słowami: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”.
W latach 50. Karol Wojtyła skupiał wokół siebie studentów Politechniki Krakowskiej, ucząc ich życia. Przyszły papież wiedział, że w zmaganiach władzy z Kościołem ważna jest walka o człowieka, który jest niepowtarzalną jednostką, mającą swój intelekt i powołanie. Kolejne dzieła Karola Wojtyły wyrastały z jego osobistego doświadczenia osoby.
Arcybiskup przyznał, że współcześnie podważa się tożsamość człowieka oraz instytucję rodziny, a dla wielu liczy się tylko teraźniejszość i zabawa. W duszpasterstwie akademickim ważne są refleksje intelektualne, wskazujące jak rozumieć świat i odpowiadać na problemy w duchu Ewangelii. Każdy powinien umieć uzasadnić, dlaczego żyje w Kościele i dlaczego jest on mu tak drogi. Duszpasterstwo powinno wskazywać jak przekreślać narcyzm i żyć dla innych. – U fundamentów wszystkiego jest doświadczenie Trójcy Świętej, tej niewysłowionej tajemnicy nieustannego dialogu miłości Ojca, Syna i Ducha Świętego. Tego dialogu, który chcemy w naszych sercach usłyszeć, zrozumieć, wprowadzić w życie dla nas, dla Kościoła i dla świata – zakończył metropolita.