Arcybiskup senior archidiecezji przemyskiej Józef Michalik został uhonorowany medalem Bene Merenti Polskiego Towarzystwa Teologicznego. - Księże arcybiskupie, dziękujemy za otwarcie na trudne pytania i dylematy naszych czasów. Za szczery głos w wielu sprawach. Dziękujemy za ciekawe teksty, odważne opinie i komentarze, a także za pełen ciepła i humoru dystans do siebie i świata – powiedział w laudacji ks. Witold Ostafiński. Uroczystość odbyła się w Wyższym Seminarium Duchownym Archidiecezji Krakowskiej podczas walnego zebranie Polskiego Towarzystwa Teologicznego.
Na początku laudacji ks. Witold Ostafiński przybliżył fakty z życia abp. Józefa Michalika, którego dzieciństwo i młodość przypadły na okres wojny i stalinizacji Polski. Arcybiskup senior święcenia kapłańskie otrzymał z rąk bp. Czesława Falkowskiego 23 maja 1964 roku. W 1972 roku obronił pracę doktorską w Papieskim Uniwersytecie Świętego Tomasza z Akwinu w Rzymie. Często spotykał się z kard. Karolem Wojtyłą i prymasem Stefanem Wyszyńskim, miało to wpływ na jego formację kapłańską. 16 października 1986 w Bazylice św. Piotra w Rzymie otrzymał sakrę biskupią z rąk Ojca Świętego Jana Pawła II. Jego dewizą biskupią jest: „Numine Tuo Domine” – „Mocą Twoją Panie”. W 1992 roku został mianowany pierwszym biskupem diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, 17 kwietnia 1993 roku arcybiskupem metropolitą przemyskim.
– Ksiądz arcybiskup jako przewodniczący Episkopatu Polski przeszedł do historii jako promotor idei pojednania narodu polskiego z innymi narodami – powiedział ks. Witold Ostafiński. Znakomity obraz nauczania arcybiskupa prezentują jego publikacje: artykuły, listy pasterskie i homilie. – Głosił Słowo Boże w porę i nie w porę, nie pomijając prawdy, sytuacji niewygodnych. Nie schlebiał słuchaczom. Nie zwodził ich i nie mamił sugerowaniem, że grzechu i zła powinni szukać poza sobą. Ksiądz arcybiskup głosi słowo z miłością, która nie unosi się gniewem i nie szuka poklasku, wzywa do nawrócenia, ma nadzieję na czyny, które zrodzą się z wiary – powiedział ks. Ostafiński. Abp Michalik ukazuje duchowość Maryjną jako dążenie do życia w prawdzie i nieustanne odpowiadanie na Boże wezwanie.
Wielokrotnie wyrażał przekonanie, że jednym z podstawowych zadań kapłanów i osób konsekrowanych jest harmonijne łączenie rozwoju duchowego i zewnętrznej aktywności, troska o biednych. Mówił, że kapłaństwo jest związane z ofiarą, wyniszczeniem na wzór Chrystusa.
Jego obecność wśród młodych w wielu miejscach w Polsce i na świecie sprawiła, że cieszy się ich zaufaniem. Język nauczania odpowiadał wrażliwości młodych ludzi, których nazywał budowniczymi przyszłości.
Abp Michalik zachęca wiernych, by słuchali głosu sumienia i nauczania Kościoła, przypominając o prymacie Słowa Bożego nad człowieczym. – Głosząc niestrudzenie Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, czyni to ze szczerym zapałem i entuzjazmem. (…) Zdecydowanie sprzeciwia się moralnemu relatywizmowi i mobilizuje ludzi do czynów płynących z wiary – stwierdził ks. Witold Ostafiński. Abp Michalik w czasach postprawdy i moralnego relatywizmu broni swych wiernych przed złem. W odpowiedzi na krytykę Kościoła podkreślał, że należy patrzeć również na skarby, które Kościół przechowuje i pielęgnuje. – W nauczaniu i pasterskiej posłudze arcybiskupa rezonuje doskonałe wyczucie wiary, Kościoła, eklezjalnej duchowości i ogromne zaangażowanie w szeroko zakrojoną działalność duszpasterską. To tytan pracy, kaznodziejstwa i wiary, ale nie tej dewocyjnej, tylko tej odnalezionej i pomnożonej we wspólnocie Kościoła – powiedział ks. Witold Ostafiński.
Stwierdził, że abp Michalik jest osobą ciepłą i dobrą, która nie odmawia pomocy, zawsze był wrażliwy na ludzką biedę i potrzeby innych.
– To biskup w dobrym stylu. Nie jest postacią „na koturnach”, oderwaną od życia, ale z poczuciem humoru, z dystansem do siebie. Z łatwością odróżnia to, co poważne od tego, co próżne. I choć jest „arcy-„, nigdy nie czuł się „arcyważny”, ani „arcypoważny”, ale zawsze był „arcyludzki” – powiedział ks. Witold Ostafiński.
Podkreślił, że arcybiskup nigdy nie bał się iść pod prąd, zawsze ufał ludowi. Odważnie bronił swych poglądów.
– Księże arcybiskupie, dziękujemy za otwarcie na trudne pytania i dylematy naszych czasów. Za szczery głos w wielu sprawach. Dziękujemy za ciekawe teksty, odważne opinie i komentarze, a także za pełen ciepła i humoru dystans do siebie i świata – zakończył laudację ks. Witold Ostafiński.
Abp Michalik przyznał, że czuje się zaszczycony, że dołączył do grona laureatów. Powiedział, że jest połączony z Krakowem i wiele mu zawdzięcza. Podczas swej kariery naukowej spotkał wybitnych profesorów z Krakowa, stwierdził że Kraków rozświetlił Jan Paweł II, którego abp Michalik poznał jako kardynała. Arcybiskup przyznał, że kard. Stanisław Dziwisz był niezwykłym sekretarzem Jana Pawła II. – Ojciec Święty wielkość i piękno swego pontyfikatu zawdzięczał także temu, że ks. Stanisław nie zamknął wiernym dostępu do papieża. To nie była ścieżka, ale autostrada, którą szli ludzie – powiedział. Wyraził swą wdzięczność za afiliację przemyskiego seminarium do Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II.