- W jakiejś mierze jesteście przeznaczeni także do tego, aby cierpieć. Także o Was jest napisane, że „z powodu Boga zabijają nas każdego dnia”. Mając tego świadomość, musicie dorastać do pewności, że ostateczne zwycięstwo jest w Chrystusie i przez Chrystusa właśnie dlatego, że nas do końca umiłował i ani śmierć, ani życie, ani nic innego nie oddzieli was od tej miłości Boga - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas święcenia diakonatu rocznika bł. Władysława Bukowińskiego w Królewskiej Katedrze na Wawelu pw. św. Stanisława i św. Wacława.
W homilii arcybiskup powiedział, że Dobry Pasterz oddaje życie za swoje owce. Tego nie dokona najemnik lub ten, kto nie poczuwa się do odpowiedzialności za nie. Dobry Pasterz zna swoje owce i jest przekonany, że one także Go znają, a między nimi zachodzi szczególna więź miłości i bliskości, na wzór tej, jaka jest istotą Trójcy Przenajświętszej. Jezus oddał swe życie na krzyżu, zdając sobie sprawę, w jak nieszczęsnej sytuacji znajdują się Synowie Adama, który ściągnęli na siebie wszystkie skutki grzechu pierworodnego. – Znał swe owce poprzez miłość. To nie było poznanie czysto intelektualne, ale poprzez serce, które na krzyżu zostało przebite włócznią żołnierza – powiedział metropolita.
Pewność, że Jezus jest Dobrym Pasterzem rozszerzył św. Paweł w liście do Rzymian, ukazując głębię nadziei, jaką wierzący człowiek może pokładać w Bogu. „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby także wraz z Nim wszystkiego nam nie darować?” – pisał Apostoł Narodów. To echo słów Jezusa: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne”. – Moc i siła nadziei chrześcijańskiej polega na tej pewności, że Chrystus jest naszym Dobrym Pasterzem, bo oddał za nas swoje życie. Bóg Ojciec to przewidział i tego zechciał, wydając swego Syna za nas dla naszego zbawienia – wskazał arcybiskup. Św. Paweł pytał retorycznie, czy ktoś może odłączy nas ć od miłości Chrystusowej. – Ta miłość została nam objawiona. Myśmy na tę miłość odpowiedzieli własną. Czy jest w stanie coś nas od tej miłości oddzielić? Czy istnieje jakaś trudność, jakieś wyzwanie, które kazałoby nam się od tej miłości odwrócić? – pytał metropolita. Ofiary, które ponoszą chrześcijanie są niczym wobec miłości, jaką obdarzył ich Ojciec. „Jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysoko, ani co głęboko, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” – stwierdzał Apostoł Narodów. Mówił „my”, mając na myśli siebie oraz wszystkich, którzy na miłość Boga odpowiedzieli własną miłością. Z tym „my” utożsamiają się wszyscy chrześcijanie kolejnych wieków istnienia Kościoła, którzy doświadczali, że słowa Tertuliana „Zasiewem Kościoła jest męczeńska krew chrześcijan” są prawdą.
Metropolita zaważył, że w tę prawdę o Kościele i szczególne „my”, wyrażone przez św. Pawła, włączył się św. Stanisław. Biskup ze Szczepanowa wiedział, że być Dobrym Pasterzem oznacza w razie konieczności oddać życie za swe owce i nie dać się przestraszyć utrapieniom, uciskom, prześladowaniom czy niebezpieczeństwom. Św. Stanisław wiedział, że nie może dać się zastraszyć, ale musi żyć miłością, która łączy z Chrystusem. Jako świadek wiary i miłości nie bał się narazić królowi w obronie swych owiec. Biskup został pozbawiony życia podczas sprawowania Mszy św. i złączył ofiarę Chrystusa z ofiarą ze swego życia. – Słowa przeistoczenia o ciele Chrystusa wydanym za nas dla nas, za zbawienie świata, złączył z ofiarą własnego życia i ciała, które zostało poćwiartowane dla miłości i dla tego, by być Dobrym Pasterzem – zauważył metropolita.
Wspomniał, że diakonat to pierwszy stopień do Chrystusowego kapłaństwa. W tym momencie muszą pojawić się pytania, czy młodzi ludzie są gotowi do wypełnienia definicji Dobrego Pasterza, jaką pozostawił Jezus. Za chwilę wobec zebranego Kościoła powiedzą o swej wielkiej miłości do Chrystusa, która nie jest postawą najemnika i wyrażą swą gotowość życia w posłuszeństwie oraz z sercem czystym i niepodzielnym. Powiedzą także, że na wzór Chrystusa każdego dnia będą modlić się za Kościół. Arcybiskup stwierdził, że zebrani z radością będą słuchać ich słów, modląc się by nic nie odłączyło ich od miłości Chrystusa. – W jakiejś mierze jesteście przeznaczeni także do tego, aby cierpieć. Także o Was jest napisane, że „z powodu Boga zabijają nas każdego dnia”. Mając tego świadomość, musicie dorastać do pewności, że ostateczne zwycięstwo jest w Chrystusie i przez Chrystusa właśnie dlatego, że nas do końca umiłował i ani śmierć, ani życie, ani nic innego nie oddzieli was od tej miłości Boga, który jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym – zakończył metropolita.
Klerycy z rocznika błogosławionego ks. Władysława Bukowińskiego wstąpili do Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej w 2016 roku. Obecnie rocznik liczy 17 osób . Przygotowania do święceń diakonatu trwały pięć lat. Był to czas wypełniony modlitwą, studiami na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II oraz wieloma praktykami duszpasterskimi. Kandydaci do uroczystości święceń diakonatu przygotowywali się poprzez odprawienie tygodniowych rekolekcji.
W Archikatedrze pw. Świętych Stanisława i Wacława na Wawelu, święcenia diakonatu z rąk metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego przyjęło ośmiu kleryków z Archidiecezji Krakowskiej:
Marcin Chołodniuk – Parafia Świętego Krzyża w Zakopanem,
Piotr Drzyżdżyk – Parafia św. Wojciecha i Jerzego w Zatorze,
Krzysztof Jakubiak – Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Myślenicach,
Mateusz Mroszczak – Parafia Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Gronkowie,
Mateusz Ostwald – Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu,
Marcin Pytko – Parafia Przenajświętszej Trójcy w Czernichowie,
Paweł Sowa – Parafia św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Skawinie,
Mateusz Zbroja – Parafia św. Franciszka z Asyżu w Zabierzowie.
Dzisiaj o godzinie 10.00 w kościele pw. Św. Maksymiliana Marii Kolbego w Bielsku-Białej, Aleksandrowicach, święcenia diakonatu z rąk bp. Romana Pindla przyjęło dziewięciu kleryków pochodzących z Diecezji Bielsko-Żywieckiej:
Kamil Bywalec – Parafia Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Bielsku-Białej, Hałcnowie,
Mateusz Cader – Parafia Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Bielsku-Białej,
Łukasz Kasprzak – Parafia Miłosierdzia Bożego w Sułkowicach Łęgu,
Tomasz Kramarczyk – Parafia św. Andrzeja Apostoła w Osieku,
Mikołaj Krzyżowski – Parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Sopotni Wielkiej,
Robert Oczkowski – Parafia św. Wojciecha BM w Bulowicach
Adrian Pietrasina – Parafia Imienia Najświętszej Maryi Panny w Kamesznicy,
Józef Skurzok – Parafia św. Bartłomieja Apostoła w Koniakowie,
Patryk Zaręba – Parafia św. Stanisława BM w Bielsku Białej.
Patron rocznika bł. Władysław Bukowiński urodził się w 1905 r. na Kresach. Zdał maturę w Krakowie i rozpoczął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Podjął formację seminaryjną, zakończoną święceniami kapłańskimi, których udzielono mu w 1931 r. Był wykładowcą seminaryjnym, duszpasterzem Akcji Katolickiej, został proboszczem katedry w Łucku. Spotkały go dramatyczne reperkusje II wojny światowej, był więziony przez NKWD. Doświadczenie wspólnoty, mimo zakazu celebrowania Mszy Świętej, pomogło jemu i innym kapłanom przetrwać trudne miesiące, które okazały się być początkiem ich własnej drogi krzyżowej. Stała się nią wieloetapowa katorga w obozach pracy, w których późniejszy błogosławiony spędził łącznie 13 lat, 5 miesięcy i 10 dni. Każdą sytuację, nie zważając na ekstremalnie trudne okoliczności, wykorzystywał dla konspiracyjnej ewangelizacji. Nielegalna posługa skutkowała kolejnymi wyrokami, niemniej przynosiła konkretne owoce. Jeden z wyroków związał nieustraszonego kapłana z Karagandą, gdzie po raz pierwszy znalazł się w 1955 roku. Był tam pierwszym księdzem katolickim, prowadził tajne duszpasterstwo. Odbył liczne podróże misyjne, odwiedzając Ukrainę i Tadżykistan. Zmarł 3 grudnia 1974 roku w Karagandzie, gdzie złożono też jego doczesne szczątki. Obecnie znajdują się one w tamtejszej katedrze Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej – Matki Wszystkich Narodów.
Tradycją praktykowaną przez kolejne roczniki alumnów Archidiecezji Krakowskiej i Diecezji Bielsko-Żywieckiej jest przygotowanie własnego projektu stuły przed przyjęciem święceń diakonatu. Podkreśla to więź wynikającą z odbywanego wspólnie przygotowania do kapłaństwa. Na szczycie stuły umieszcza się zwykle krzyż, całowany podczas zakładania lub zdejmowania szaty. Tutaj przyjął on formę równoramienną, grecką, z wpisaną weń gwiazdą ośmioramienną. To znak tajemnicy wcielenia. Na stule umieszczono przedstawienie Najświętszego Serca Pana Jezusa otoczone promieniami, które stanowi przypomnienie, że kapłaństwo sakramentalne to udział w jedynym kapłaństwie Chrystusowym. Symbol Pisma Świętego to zwrócenie uwagi na fakt, że w misję kapłaństwa służebnego wszystkich stopni głęboko wpisuje się zadanie głoszenia Słowa Bożego, a obrazy kłosów i latorośli prowadzą ku tajemnicy Eucharystii.
Nowo wyświęceni diakoni podejmą w ciągu najbliższego roku posługę w parafiach swoich diecezji i równocześnie rozpoczną ostatni okres formacji, przygotowujący ich do święceń kapłańskich. W tym szczególnym czasie polecają się modlitewnej pamięci.