- Bądźcie na Ducha Świętego zawsze otwarci i idźcie za Jego natchnieniami zawsze i do końca - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w kolejnym dniu bierzmowania w parafii św. Jana Pawła II w Krakowie.
Na początku homilii arcybiskup powiedział, że Żydzi żądali od Jezusa wielu znaków. Chcieli w ten sposób potwierdzenia, że został On posłany przez Boga. Przypominali Chrystusowi, że podczas wędrówki do Ziemi Obiecanej niezwykłym znakiem Bożej opieki była manna z nieba. Jezus odpowiedział im, że sam jest Bożym pokarmem. – Chrystus daje wszystko co najważniejsze do życia duchowego człowieka. Daje prawdę. Pokazuje prawdę o Bogu, który jest miłością i kto w niego uwierzy, ma zaspokojone najgłębsze pragnienia swego serca – stwierdził metropolita. W dalszej części rozmowy Jezus mówił, że jest chlebem, który będą spożywać. Wtedy wielu Żydów i uczniów od Niego odeszło. Mesjasz zapytał apostołów, czy oni także chcą Go zostawić, a św. Piotr odpowiedział: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego”. To wyznanie św. Piotra znalazło swe umocnienie, gdy w dniu Pięćdziesiątnicy na zebranych zstąpił Duch Święty. Apostołowie poszli na cały świat, nauczając, chrzcząc i ucząc jak żyć.
Jednymi z pierwszych uczniów byli diakoni odpowiedzialni za troskę o biednych. Pośród nich szczególną mocą i odwagą odznaczał się św. Szczepan. Pierwsze czytanie z liturgii słowa mówi o końcu jego życia. W tym czytaniu są ukazane trzy postawy wobec Jezusa. Pierwszą z nich reprezentuje Szczepan i jest to postawa ludzi otwartych na Ducha Świętego, głoszących z mocą Ewangelię innym swymi słowami i życiem. On podobnie jak Chrystus, umierając pośród wielkich cierpień, prosił Boga, by nie liczył jego oprawcom tego grzechu. Św. Szczepan swym życiem chciał upodobnić się do Chrystusa i dlatego jego nauczanie było prawdziwe i żywe. Drugą postawę reprezentowali ludzie, którzy ze złością i zapiekłością sprzeciwiali się Duchowi Świętemu. Trzecia postawa występuje u Szawła, który godził się na ukamienowanie Szczepana. Był on prześladowcą chrześcijan i gdy udał się do Damaszku, by uwięzić wyznawców Jezusa, doznał objawienia. Tam rozpoczęło się nawrócenie człowieka, który jako św. Paweł stał się gorliwym głosicielem Jezusa pośród pogan. Otworzył się na działanie Ducha Świętego, a w obliczu śmierci dziękował Bogu za swe życie. Apostoł Narodów pisał, że na końcu został mu odłożony wieniec zwycięstwa, należący się wszystkim tym, którzy będą Chrystusowi wierni aż do końca.
Arcybiskup przypomniał młodym ludziom, że wyrazili chęć przyjęcia sakramentu bierzmowania, aby mężnie wyznawać chrześcijańską wiarę i według niej żyć. – To znaczy, że chcecie iść za Jezusem. Wiecie, że On jest waszym Mistrzem i Panem. Zdajecie sobie jednak sprawę, że niełatwo za Nim iść. Niełatwo dawać świadectwo, zwłaszcza wobec osób, które z góry odrzucają Jezusa, jego Ewangelię i Kościół – powiedział. Stwierdził, że współcześnie także jest wiele zła i złości wobec Kościoła. Zauważył, że mimo wszystko młodzi ludzie wyrażają swą chęć, by podążać za Jezusem i stąd bierze się ich pragnienie przyjęcia darów Ducha Świętego. Człowiek należący do Chrystusa, który daje się prowadzić Duchowi Świętemu ma się bać tylko zła, które można popełnić, grzechu, którym można obrazić Boga i skrzywdzić człowieka. – Otwórzcie się zatem na dary, które za chwilę na was spłyną. Potwierdźcie swą wiarę i związanie z Jezusem Chrystusem. Wyrazem tej wiary są krzyże, które wiszą na waszych piersiach – wskazał arcybiskup. Powiedział, że te krzyże nie mogą być tylko pamiątką wyjątkowego dnia, ale także znakiem, że młodzi ludzie należą do Chrystusa i chcą Go zawsze naśladować. – Bądźcie wierni Panu Jezusowi i Jego krzyżowi i dajcie się prowadzić przez całe Wasze życie Duchowi Świętemu. Nigdy Go nie zasmucajcie, i – nie daj Boże – niech w Waszym życiu nie spełni się to, co powiedział wobec Żydów św. Szczepan: „Sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu”. Bądźcie na Ducha Świętego zawsze otwarci i idźcie za Jego natchnieniami zawsze i do końca – powiedział.