– Odkrywamy szczególną ciągłość, tradycję, sztafetę dziejów – nowi, młodzi polscy chrześcijanie chcą mężnie wyznawać chrześcijańską wiarę, chcą wg niej żyć, chcą ją głosić dalej swoim współczesnymi i tym, którzy przyjdą jako nowe pokolenia Polaków – mówił abp Marek Jędraszewski we wspomnienie św. Wojciecha podczas bierzmowania w sanktuarium Najświętszej Rodziny w Krakowie – Nowym Bieżanowie.
Kandydaci do bierzmowania w parafii Najświętszej Rodziny w Krakowie – Nowym Bieżanowie przyjęli sakrament dojrzałości chrześcijańskiej w dwóch grupach. Obu liturgiom przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
Arcybiskup przywołał postać wspominanego dziś w Kościele św. Wojciecha. Jego męczeńska śmierć była realizacją ewangelicznego ziarna rzuconego w ziemię, które obumiera, aby wydać obfity plon. W śmierci Wojciecha widać wiele podobieństw do śmierci Chrystusa – zbroczony krwią od ciosów dzidami rozłożył ręce, jak na krzyżu, a oddając swojego ducha Bogu przebaczał swoim prześladowcom. Książę Bolesław wykupił ciało Wojciecha płacąc złotem tyle, ile ważył biskup i sprowadził je do Gniezna, gdzie było otaczane czcią. Kult Wojciecha robił wrażenie w całej Europie, dlatego trzy lata później do jego grobu przybyli cesarz Otton III i przedstawiciele papieża. Skutkiem zjazdu gnieźnieńskiego było utworzenie pierwszej na ziemiach polskich struktury kościelnej – z metropolią w Gnieźnie i biskupstwami w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu.
– Krew pierwszego męczennika stała się zasiewem, na którym zaczął wzrastać Kościół w Polsce. Wielkie dzieło chrześcijańskiej wiary, które znajduje swój początek najpierw w chrzcie Polski w 966 r. i w męczeństwie św. Wojciecha – mówił abp Marek Jędraszewski.
Metropolita przywołał też spotkanie Jana Pawła II w Gnieźnie w roku 1997, kiedy papież Polak podkreślał, że podstawą zjednoczonej Europy są chrześcijańskie korzenie. A powrót do tych fundamentów wymaga, aby współcześni Europejczycy kierowali się prawymi sumieniami, które mają być wypalone w Chrystusowym ogniu. Arcybiskup zwrócił uwagę, że w czasie tej samej pielgrzymki Jan Paweł II odwiedził także Zakopane, gdzie – wpatrując się w szczyt Giewontu – mówił o krzyżu, aby go bronić i oddawać mu cześć.
– Przed chwilą powiedzieliście, że pragniecie przyjąć bierzmowanie, by móc mężnie wyznawać chrześcijańską wiarę i wg niej żyć. To szczególne słowa, które przypadają dzisiaj w 1024. rocznicę męczeńskiej śmierci pierwszego polskiego męczennika. Odkrywamy szczególną ciągłość, tradycję, sztafetę dziejów – nowi, młodzi polscy chrześcijanie chcą mężnie wyznawać chrześcijańską wiarę, chcą wg niej żyć, chcą ją głosić dalej swoim współczesnymi i tym, którzy przyjdą jako nowe pokolenia Polaków – mówił abp Marek Jędraszewski zwracając uwagę, że dziś, także w Polsce, krzyż często jest lekceważony, a nawet profanowany, co musi nas boleć, bo przez to depcze się polską historię. – To musi nas zobowiązywać do pięknego, dobrego, szlachetnego życia, do kształtowania swoich sumień – tak jak mówił Ojciec Święty – one muszą być wypalone jak cegły ogniem Ewangelii po to, żeby były trwałe, jak cegły, i po to, żeby na tych cegłach można było kłaść nowe ich warstwy. I tak budować Chrystusowy Kościół na polskiej ziemi – dodawał.
Zwracając się do młodzieży arcybiskup zaznaczył, że krzyże, które wiszą na ich piersiach nie mogą być jedynie pamiątką dnia bierzmowania, ale mają także przypominać o śmierci Chrystusa z miłości do człowieka, a także śmierci św. Wojciecha oraz świętych tworzących polską historię, którzy wzywają do przedłużenia chrześcijańskiej historii. – Te krzyże muszą wam mówić o wielkim zobowiązaniu, które dzisiaj na siebie zaciągacie wobec Chrystusa, wobec Kościoła, wobec polskiej historii. Zobowiązanie wielkie, niełatwe do spełnienia, ale do spełnienia możliwe, jeżeli otworzycie się na dary Ducha Świętego i będziecie żyli męstwem w wyznawaniu wiary i przekonaniem, że w tej chrześcijańskiej wierze zawarta jest najwyższa mądrość – mówił metropolita krakowski zachęcając młodych do życia i dzielenia się wiarą z innymi.