– Każde kłamstwo – czy to będzie kłamstwo katyńskie, czy smoleńskie, czy teraz dotyczące Ukrainy – zostanie zwyciężone, bo są, Bogu dzięki, „ludzie i narody, które potrafią – nawet w czasach najtrudniejszych – wybrać wolność i obronić prawdę” – mówił abp Marek Jędraszewski podczas liturgii Niedzieli Palmowej w katedrze na Wawelu.
Abp Marek Jędraszewski w czasie homilii podkreślił, że kluczem do zrozumienia liturgii Słowa w Niedzielę Palmową jest rozmowa Chrystusa z Nikodemem, w czasie której Jezus mówi: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego” (J 3, 16-18). – Bóg umiłował świat – dał Swego Syna. Syn umiłował świat spełniając wolę Ojca aż do końca, ofiarując się za ludzi po to, aby mogli stać się na nowo Bożymi dziećmi – mówił metropolita krakowski.
Arcybiskup zwrócił uwagę, że był w tym czasie świat, który nie uwierzył w Jezusa: Judasz, arcykapłani, faryzeusze, uczeni w Piśmie, Piłat i Herod. Z kolei świat, który się wówczas uląkł uosabia św. Piotr. Ale był też świat, który uwierzył: Maryja, Jan, niewiasty pod krzyżem; dobry łotr, który mówił „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa”; setnik, który oddał chwałę Bogu i mówił: „Istotnie, człowiek ten był sprawiedliwy”; tłumy, które zbiegły się na Kalwarię, jak na widowisko, ale gdy zobaczyły, co się działo, wracały do domów bijąc się w piersi. – Ten szczególny podział na świat, który uwierzył, który nie uwierzył i który się uląkł ma jedno kryterium: wiara – wiara w Boga, który do końca umiłował świat, który tak umiłował świat, że dał swojego Syna – podkreślił metropolita dodając, że kluczem do tego radykalnego podziału, sięgającego w swoich skutkach aż po wieczność, jest stosunek do prawdy.
Arcybiskup zaznaczył, że jeśli człowiek wyrzeknie się prawdy, albo w chwili próby ulęknie się, to „będą wołać kamienie”. Metropolita przywołał w tym kontekście słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które miał wypowiedzieć 10 kwietnia 2010 r. w Katyniu: „Katyń i kłamstwo katyńskie stały się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruły relacje między Polakami i Rosjanami. Nie da się budować trwałych relacji na kłamstwie. Kłamstwo dzieli ludzi i narody. Przynosi nienawiść i złość. Dlatego potrzeba nam prawdy. (…) Zbrodnia Katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłamstwa. Będzie jednak także świadectwem tego, że ludzie i narody potrafią – nawet w czasach najtrudniejszych – wybrać wolność i obronić prawdę”.
Odwołując się do wydarzeń sprzed dwunastu lat arcybiskup zwrócił uwagę na „kłamstwo smoleńskie”, które dzieli i nie pozwala na pojednanie w narodzie. Zaznaczył, że to kłamstwo trwa do dziś i są siły, którym ciągle zależy, żeby „nasze pokolenie” nie dowiedziało się o tym, co się tam wydarzyło.
Metropolita stwierdził, że aktualnie mamy do czynienia z kłamstwem w sprawie wojny w Ukrainie, gdzie próbuje się ukryć prawdę o ewidentnych zbrodniach.
Abp Marek Jędraszewski podkreślił, że męka Jezusa nie zakończyła się śmiercią, ale zmartwychwstaniem. – Każde zwycięstwo nad kłamstwem, czy to będzie kłamstwo katyńskie, czy smoleńskie, czy teraz dotyczące Ukrainy, to kłamstwo zostanie zwyciężone, bo są, Bogu dzięki, „ludzie i narody, które potrafią – nawet w czasach najtrudniejszych – wybrać wolność i obronić prawdę”. Są tacy ludzie i są takie narody – powiedział na koniec metropolita.