Abp Marek Jędraszewski przewodniczył Mszy św. w Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego w kaplicy klasztornej w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, transmitowanej przez TVP1. Metropolita krakowski zwrócił uwagę, że – według tradycji Kościoła – pierwszą osobą, której ukazał się zmartwychwstały Pan, była Maryja. W ten sposób stała się znakiem nadziei całej ludzkości na osiągnięcie pełni swego urzeczywistnienia poprzez powstanie z martwych.
Publikujemy pełną treść homilii abp. Marka Jędraszewskiego:
Apostołowie Piotr i Jan biegli razem do pustego grobu Chrystusa, o którym powiedziała im Maria Magdalena, aby poszukiwać umarłego pośród umarłych (por. Łk 24, 5b). „Nie rozumieli bowiem jeszcze Pisma, [które mówi], że On miał powstać z martwych” (J 20, 9). Jakby przy tym zapomnieli, że Chrystus trzykrotnie im zapowiadał, że po swojej męce i śmierci „trzeciego dnia zmartwychwstanie” (por. Mt 16, 21; 17, 23; 20, 19). Dopiero gdy Jan „wszedł do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, (…) uwierzył”, że dokonało się to, co się miało wydarzyć (J 20, 6b-7a. 8b).
Piotr natomiast, powróciwszy do siebie, pozostawał nadal targany niejasnościami i wątpliwościami. Zważywszy więc, jak, z jednej strony, fundamentalna była dla rodzącego się Kościoła prawda o zmartwychwstaniu, a z drugiej, co dla tego Kościoła znaczyła wiara samego Piotra-Opoki, który miał umacniać braci w wierze (por. Łk 22, 32b), Zwycięski Chrystus objawił mu się jako pierwszemu z Apostołów. Zaświadczyli o tym najpierw sami Apostołowie wobec dwóch uczniów powracających z Emaus: „Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi” (Łk 24, 34). Po latach zaś pisał o tym również św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian, przypominając im przekazany wcześniej depozyt wiary: „Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem: i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu” (1 Kor 15, 3-5).
O tym, że Piotr rzeczywiście umacniał braci w wierze, świadczy między innymi jego Pierwszy List, skierowany do cierpiących prześladowania chrześcijan w Bitynii, w którym pisał: „Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem”. Nawiązując następnie do zbawczej wody sakramentu Chrztu świętego, który zrodził się z przebitego boku Chrystusa, Piotr dodawał: „Teraz również (…) ratuje was ona we chrzcie nie przez obmycie brudu cielesnego, ale przez zwróconą do Boga prośbę o dobre sumienie, dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. On jest po prawicy Bożej, gdyż poszedł do nieba, gdzie poddani Mu zostali Aniołowie i Władze, i Moce” (1 P 3, 18. 21-22).
Jednakże według czcigodnej tradycji Kościoła, pierwszą osobą, której ukazał się Zmartwychwstały Pan, była jego Przenajświętsza Matka. Tradycje tę wyraził najpierw żyjący w V wieku prezbiter i poeta łaciński Seduliusz Celiusz, który w swoim Carmen paschale pisał, „że Chrystus objawił się w blasku życia zmartwychwstałego przede wszystkim własnej Matce. Ta bowiem, która w chwili Zwiastowania stała się drogą Jego przyjścia na świat, była wezwana do szerzenia wspaniałej wieści o zmartwychwstaniu, by stać się głosicielką Jego powrotu w chwale. Zanurzona w ten sposób w chwale Zmartwychwstałego, jest zapowiedzią «promieniowania» Kościoła”.
To promieniowanie Kościoła zaczęło się u Niej już wcześniej, gdy na Kalwarii patrzyła na bolesne umierania swego Syna, stając się Matką Bolesną i Królową Męczenników. Komentując chwilę, kiedy spełniała się na Niej przepowiednia starca Symeona, iż Jej duszę „przeniknie miecz” (por. Łk 2, 35), św. Bernard z Clairvaux pisał: „Ktoś jednak może powiedzieć: «Czyż nie wiedziała wcześniej, że Jezus umrze?». Niewątpliwie. «Czyż nie ufała, że wkrótce zmartwychwstanie?». Zapewne. «I pomimo to cierpiała, widząc Ukrzyżowanego?». Bardzo”.
Cierpiąc bardzo od Wielkiego Piątku, „sama pozostaje – jak mówił Ojciec Święty Jan Paweł II – żywą pochodnią wiary, przygotowując się na przyjęcie radosnego i zdumiewającego orędzia ewangelicznego o zmartwychwstaniu”. Przeżywane w Wielką Sobotę oczekiwanie stanowi akt wiary Matki Jezusa pośród ciemności, które ogarnęły ziemię. Maryi nie ma przy grobie. Ten trudny czas spędziła na modlitwie i podobnie, jak u początków wydarzeń ewangelicznych, z pewnością rozważała całe nauczanie Jezusa: «Maryja zachowywała wszystkie te słowa i rozważała je w swoim sercu» (Łk 2, 19)”.
W ten sposób jako jedyna pośród wszystkich innych, którzy zwątpili i ciągle byli gotowi szukać Chrystusa pośród umarłych, nosiła w sobie nadzieję Kościoła w Jego ostateczny tryumf nad śmiercią, grzechem i szatanem. „Jedyny i szczególny charakter obecności Dziewicy Maryi na Kalwarii i Jej doskonała jedność z Synem w cierpieniu Krzyża – jak przy innej okazji nauczał Jan Paweł II – wydają się domagać najbardziej szczególnego Jej uczestnictwa w tajemnicy zmartwychwstania”. Będąc najbardziej związana z Kościołem w chwili jego rodzenia się na Kalwarii i w Wieczerniku Pięćdziesiątnicy, „Przenajświętsza Dziewica była prawdopodobnie uprzywilejowanym Świadkiem zmartwychwstania Chrystusa, dopełniając w ten sposób swoje uczestnictwo we wszystkich istotnych momentach Misterium paschalnego. Przyjmując Jezusa Zmartwychwstałego, Maryja jest ponadto znakiem antycypacji ze strony ludzkości, która ma nadzieję na osiągnięcie pełni swego urzeczywistnienia poprzez powstanie z martwych”.
Jak ponadto dodał Jan Paweł II, „jest uzasadnionym przekonanie, iż Maryja była pierwszą osobą, której ukazał się zmartwychwstały Jezus. Czyż nieobecność Maryi w grupie kobiet, które o świcie udają się do grobu (por. Mk 16, 1; Mt 28, 1), nie wskazuje na fakt, że Ona już spotkała się z Jezusem? To rozumowanie zdaje się znajdować potwierdzenie w tym, że z woli Jezusa pierwszymi świadkami zmartwychwstania były te kobiety, które pozostały wierne u stóp Krzyża, a zatem były najbardziej niezachwiane w wierze”. A pośród nich właśnie Maryja była pierwszą, gdyż jako jedyna zachowała wiarę pełną i niczym niezmąconą.
Stąd w tym rozpoczynającym się dzisiaj czasie paschalnym Kościół kieruje do Niej pełną uwielbienia modlitwę: „Regina Caeli, laetare, alleluia – Królowo nieba, wesel się, alleluja,/ Bo Ten, któregoś nosiła, alleluja,/ Zmartwychwstał, jak powiedział, alleluja,/ Módl się za nami do Boga, alleluja!”.