– Św. Stanisław stał się patronem ładu moralnego w naszej Ojczyźnie i punktem odniesienia dla wszystkich, którzy mają odwagę upomnieć się o ten ład – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w bazylice św. Michała Archanioła i św. Stanisława Biskupa Męczennika na Skałce.
Zebranych przywitał o. Grzegorz Prus OSPPE, przeor paulinów na Skałce. – Polecamy Panu Bogu wszystkie sprawy, które nurtują nasze serca i które przeżywamy na co dzień. Nie jesteśmy sami! Pan Bóg w swojej opatrzności przekazuje nam niezwykłe osoby – zaznaczył zakonnik i przypomniał, że dziś przypadają rocznice objawień fatimskich i zamachu na życie św. Jana Pawła II i wspominany jest dzień męczeństwa św. Stanisława. – Trzy osoby i trzy wielkie wydarzenia niech będą dla nas znakiem, który prowadzi nas do nadziei – mówił.
Abp Marek Jędraszewski rozpoczął homilię cytatem z „Pieni o Bogu ukrytym” Karola Wojtyły: „Proszę Cię, byś mnie ukrywał/w miejscu niedostępnym,/w nurcie cichego podziwu/lub w nocy posępnej./Proszę Cię, byś mnie osłaniał/od tej strony, co zapada w mrok –/a proszę Cię, byś mnie odsłaniał/ku tej stronie, co przykuwa wzrok./- bo wiem o takim ukryciu, /że w nim nic nie rozproszę z tych słońc, /które płoną pod horyzontem/spojrzeń utkwionych w głąb./A wtedy dokona się cud/przemiany/oto Ty staniesz się mną –/ja – eucharystyczny”. – Te słowa poematu możemy zinterpretować jako komentarz do słów Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii (…). To obraz winnego krzewu i latorośli. Latorośle karmią się sokami, czerpiąc z winnego krzewu, który jest życiodajny. To, czy latorośle zechcą czerpać soki, zależy tylko od nich (…). Ten, kto nie chce trwać i przerywa więź z winnym drzewem, sam skazuje się na śmierć. Trzeba karmić się Chrystusem! – zaznaczył i wyjaśnił, że polega to na czytaniu Słowa, pełnieniu woli Bożej i życiu Eucharystią.
Metropolita nawiązał do męczeńskiej śmierci św. Stanisława. – Stał się, na wzór Chrystusa, znakiem sprzeciwu dla okrucieństwa ówczesnego władcy Bolesława Śmiałego. Karmił się Chrystusem, pełniąc funkcję królewską, tego, który odpowiedzialny jest za swój Kościół w wymiarze duchowym i materialnym. Ilustruje to legenda o wskrzeszeniu Piotrowina. Pełnił funkcję kapłańską, ofiarniczą, będąc gotowym, by spełniło się wobec niego ostatnie z ośmiu błogosławieństw Chrystusa z Kazania na Górze: „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami” – powiedział i podkreślił, że męczeństwo św. Stanisława przyniosło obfite owoce. Pierwszym z nim było cudowne zrośnięcie się jego ciała, które stanowiło zapowiedź zakończenia rozbicia dzielnicowego i zjednoczenia Polski. – Owocem jego karmienia się Chrystusem była jego kanonizacja 8 września 1253 roku dokonana przez papieża Innocentego IV w Asyżu – kontynuował arcybiskup. – Św. Stanisław stał się patronem ładu moralnego w naszej Ojczyźnie i punktem odniesienia dla wszystkich, którzy mają odwagę upomnieć się o ten ład – mówił i przypomniał słowa „Memoriału” kard. Stefana Wyszyńskiego, który stanowił sprzeciw wobec prób podporządkowania Kościoła katolickiego komunistycznej władzy. Dodał, że w 1963 roku, papież Jan XXIII ustanowił św. Stanisława, wraz ze św. Wojciechem i Najświętszą Maryją Panną, głównym Patronem Polski.
Arcybiskup nawiązał do tragicznych wydarzeń, jakie rozegrały się 13 maja 1981 roku na Placu św. Piotra podczas zamachu na życie św. Jana Pawła II. Zaznaczył, że Ojciec Święty, jeszcze przed utratą przytomności, przebaczył zamachowcy. Na zakończenie, metropolita odwołał się do papieskiej homilii, wygłoszonej na krakowskich Błoniach 9 czerwca 1979 roku. Papież, wspominając postać św. Stanisława, powiedział: „Wszystko to prowadzi nas dzisiaj do wielkiej żarliwej modlitwy o zwycięstwo ładu moralnego w tej trudnej epoce naszych dziejów”. – Dziś, mimo pandemii i swoistego paraliżu, który ogarnął cały świat, są takie siły, które te liczne cierpienia i nieszczęścia chcą spożytkować dla kolejnych prób łamania moralnego prawa i ładu. Stąd konieczność, za przyczyną św. Stanisława Biskupa i Męczennika, patrona ładu moralnego, prosić Boga, abyśmy byli wierni do końca! – podkreślił arcybiskup.