– Swój wybitny etos żołnierza, generała, Polaka budował na niezłomnej wierze w Boga – Pana dziejów i historii – mówił o generale Tadeuszu Rozwadowskim abp Marek Jędraszewski, który na Wawelu sprawował Mszę św. z okazji 101. rocznicy Bitwy Warszawskiej.
Metropolita krakowski w czasie homilii zwrócił uwagę, że opisywana w dzisiejszej liturgii Słowa postać Jozuego – przywódcy wojsk izraelskich, który wprowadzał nowy porządek i organizował państwo w Ziemi Obiecanej – odsyła do postaci generała Tadeusza Rozwadowskiego. Arcybiskup zaznaczył, że generał należał do tego pokolenia Polaków, którzy – symbolicznie – przeszli przez granicę wędrowania i szukania wolności, by wreszcie tę wolność posiąść. – Jozue mógł wkroczyć, jako wódz ludu izraelskiego, do Ziemi Obiecanej dzięki nadzwyczajnej interwencji Bożej, która sprawiła, że na czas przejścia przez Jordan nurty rzeki stanęły – przeszli suchą stopą. W przypadku pokolenia 1918 r. przeszli przez pewną granicę ku wolności pociągając innych. Przeszli dzięki swojej odwadze, męstwu, umiłowaniu ojczyzny, bohaterstwu i walce, czego najwyższym symbolem będzie zwycięska Bitwa Warszawska – mówił abp Marek Jędraszewski.
Tadeusz Rozwadowski był wybitnym kadetem Szkoły Kadetów Kawalerii w Hranicach na Morawach. Szybko piął się po szczeblach kariery wojskowej. W czasie I wojny światowej był dowódcą XII Brygady Artylerii. Przyczynił się do zwycięstwa nad Rosjanami pod Annopolem, a później pod Gorlicami. – Wybitny dowódca, kochany przez swoich żołnierzy, a równocześnie bardzo skromny – mówił metropolita krakowski.
W 1918 r. Rada Regencyjna powierzyła mu funkcję Szefa Sztabu Wojsk Polskich Królestwa Polskiego, którą złożył na ręce Józefa Piłsudskiego. Wówczas stanął na czele obrony Lwowa. Później, jako Szef Polskiej Misji Wojskowej w Paryżu odznaczał się „gorącym entuzjazm, niezłomną wiarę w siłę wojska polskiego i państwową przyszłość Polski”. W 1920 r. został szefem Sztabu Generalnego. – Był niezłomnego ducha, wierzącego w siłę polskiego narodu – mówił abp Marek Jędraszewski podkreślając, że wówczas odwaga i optymizm generała podnosiły morale żołnierzy, ale też budziły wiarę w całym narodzie. Był jednym z głównych architektów zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej.
Arcybiskup zwrócił uwagę, że zwycięstwo pod Warszawą, które na dwadzieścia lat przyniosło wolność Polsce, dało możliwość powstania nowego pokolenia Polaków – pokolenie Kolumbów, które „przejęło pałeczkę w sztafecie pokoleń umiłowania ojczyzny poprzez miłość do Boga”.
Metropolita przypomniał, że generał Rozwadowski, który zmarł w roku 1928 został pochowany wśród Orląt Lwowskich. Władze komunistyczne zdewastowały cmentarz i grób generała. Nie wiadomo gdzie dokładnie znajdują się jego doczesne szczątki. – Ale pozostaje wielka pamięć o nim, wdzięczna pamięć o Polaku, który kochał ojczyznę, dla niej oddał najlepsze swoje lata, był wzorem wiary w polski naród, nawet w najbardziej trudnych dla niego momentach, gdy inni wpadali w stan zwątpienia a nawet depresji – mówił arcybiskup wskazując Tadeusza Rozwadowskiego jako „wzór żołnierza, Polaka, patrioty, który nie chce do końca się poddać, który wierzy w Rzeczpospolitą, który gotów jest oddać wszystko dla polskiego narodu, który swój wybitny etos żołnierza, generała, Polaka buduje na niezłomnej wierze w Boga – Pana dziejów i historii”.