STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / ABP MAREK JĘDRASZEWSKI PODCZAS PASTERSKI NOWOROCZNEJ W BAZYLICE MNIEJSZEJ ŚW. FRANCISZKA Z ASYŻU: TY, O PANIE ZMARTWYCHWSTAŁY I ŻYWY, JESTEŚ WIECZNIE NOWĄ NADZIEJĄ KOŚCIOŁA I LUDZKOŚCI; TY JESTEŚ JEDYNĄ I PRAWDZIWĄ NADZIEJĄ CZŁOWIEKA I HISTORII

Abp Marek Jędraszewski podczas Pasterski Noworocznej w Bazylice Mniejszej św. Franciszka z Asyżu: Ty, o Panie zmartwychwstały i żywy, jesteś wiecznie nową nadzieją Kościoła i ludzkości; Ty jesteś jedyną i prawdziwą nadzieją człowieka i historii

- Dzisiaj tę wiarę w wiernego Boga powszechnie się odrzuca, a Jego miłością się gardzi. Dokonuje się to najpierw przez pełne obojętności wzięcie Jego istnienia niejako w nawias. Z tego wynika życiowa postawa wielu ludzi etsi Deus non daretur – „jakby Boga nie było”. Taka postawa bynajmniej nie daje człowiekowi ani poczucia szczęścia, ani bezpieczeństwa - mówił abp Marek Jędraszewski podczas Pasterki Noworocznej w Bazylice Mniejszej św. Franciszka z Asyżu w Krakowie.




Publikujemy pełną treść homilii Metropolity Krakowskiego:

„W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Są to słowa, jakie tuż przed chwilą jako pierwsze wypowiedzieliśmy w rozpoczętym właśnie Nowym 2023 Roku. W ten sposób w imię Trójcy Przenajświętszej weszliśmy w Nowy Rok – w nieznaną nam przestrzeń, mierzoną liczbą 365 dni, które nas czekają. Nie wiemy, co nam one przyniosą – tak jak 1 stycznia 2020 roku nie wiedzieliśmy, że właśnie wtedy dopadnie nas pandemia Covid-19, i podobnie jak 1 stycznia 2022 roku nie spodziewaliśmy się, że już niedługo potem wybuchnie druga odsłona sprowokowanej przez Rosję okrutnej wojny na Ukrainie.

Wobec otwierającej się przed nami przestrzeni niepewności zwykle pojawiają się lęki i oba-wy, które zazwyczaj usiłuje się przezwyciężyć czy to zimną kalkulacją jednych, czy też dobry-mi życzeniami ze strony innych ludzi. Jednakże nasze życiowe doświadczenie niezawodnie wskazuje, jak często ludzkie przewidywania i kalkulacje zawodzą, a dobre życzenia mają się nijak do rzeczywistości, czasami prawdziwie dramatycznej, niekiedy wręcz tragicznej, jaka po-trafi nas dotknąć. Gdzież więc szukać dla siebie siły nadziei, która pozwoliłaby nam z ufnością wyjść na spotkanie nieznanej przyszłości? Odpowiedź na to pytanie dają nam następujące słowa „Hymnu dziękczynnego”, który znajduje się w Księdze proroka Izajasza: „Wychwalam Cię, Panie! Oto Bóg jest zbawieniem moim! Będę miał ufność i nie ulęknę się, bo mocą moją i pieś-nią moją jest Pan. On stał się dla mnie zbawieniem! Chwalcie Pana! Wzywajcie Jego imienia! Rozgłaszajcie Jego dzieła wśród narodów, przypominajcie, że wspaniałe jest imię Jego! Śpie-wajcie Panu, bo uczynił wzniosłe rzeczy! Niech to będzie wiadome po całej ziemi! Wznoś okrzyki i wołaj z radości, mieszkanko Syjonu, bo wielki jest pośród ciebie Święty Izraela!” (Iz 12, 1b. 2. 4b-6). Niepewność jutra jest zatem pokonywana przez proroka pamięcią o wielkich dziełach, jakie pośród swego ludu i właśnie dla niego dokonał wszechmocny Bóg. Ta pamięć wzywa równocześnie do radosnego śpiewu na Jego cześć. Bo Bóg jest przecież niezmienny w swych odwiecznych wyrokach. Jeśli dotąd zawsze okazywał opatrznościową pomoc swojemu ludowi, to dlaczego miałby jej odmówić w przyszłości? Jakżeż wymowne jest doświadczenie, którym dzieli się z narodem wybranym szykujący się do pokonania progu życia i śmierci Jozue, najwierniejszy sługa Mojżesza. Jego pożegnalne słowa brzmią jak rodzaj duchowego testamentu: „Ja sam muszę teraz pójść drogą, którą idą wszyscy, a wy zrozumcie to całym sercem i całą duszą swoją, że ze wszystkich wspaniałych obietnic, które dał wam Pan, Bóg wasz, ani jedna nie zawiodła: wszystkie wam się spełniły; żadna z nich nie okazała się próżna” (Joz 23, 14). Są to słowa wiary w Boga do końca wiernego swym postanowieniom. Wiernego do końca swojej miłości do ludzi.

Dzisiaj tę wiarę w wiernego Boga powszechnie się odrzuca, a Jego miłością się gardzi. Dokonuje się to najpierw przez pełne obojętności wzięcie Jego istnienia niejako w nawias. Z tego wynika życiowa postawa wielu ludzi etsi Deus non daretur – „jakby Boga nie było”. Taka postawa bynajmniej nie daje człowiekowi ani poczucia szczęścia, ani bezpieczeństwa. W posynodalnej adhortacji apostolskiej Ecclesia in Europa z 28 czerwca 2003 roku św. Jan Paweł II Wielki wskazał na wielorakie negatywne następstwa przyjęcia tej antropologii bez Boga i bez Chrystusa: zagubienie, gaszenie nadziei, utrata pamięci i dziedzictwa chrześcijańskiego, praktyczny agnostycyzm i obojętność religijna, przeświadczenie, że „niewiara jest czymś naturalnym, podczas gdy wiara wymaga uwierzytelnienia społecznego, które nie jest ani oczywiste, ani przewidywalne”, lęk przed przyszłością, „wewnętrzna pustka dręcząca wielu ludzi i utrata sensu życia”, fragmentaryzacja egzystencji, poczucie osamotnienia, kryzys rodziny, „egocentryzm izolujący jednostki i grupy od innych”, obojętność etyczna, zanikanie solidarności międzyludzkiej (por. EiE, 7-8).

Częstokroć z tą obecnością Boga w ludzkich sercach i w życiu całych ludzkich społeczności dzisiaj po prostu się walczy. Poprzez taką lub inna formę przemocy usiłuje się narzucić im taką antropologię, „w której uważa się człowieka za «absolutne centrum rzeczywistości, każąc mu w ten sposób wbrew naturze rzeczy zająć miejsce Boga, zapominając o tym, że to nie człowiek czyni Boga, ale Bóg czyni człowieka. Zapomnienie o Bogu doprowadziło do porzucenia człowieka»”. W konsekwencji, jak pisze dalej Jan Paweł II w adhortacji Ecclesia in Europa, „otworzyła się rozległa przestrzeń dla swobodnego rozwoju nihilizmu na polu filozofii, relatywizmu na polu teorii poznania i moralności, pragmatyzmu i nawet cynicznego hedonizmu w strukturze życia codziennego». [Stąd] europejska kultura sprawia wrażenie «milczącej apostazji» człowieka sytego, który żyje tak, jakby Bóg nie istniał” (EiE, 9). Niejako programowo Bóg jawi się w niej jako „pierwszy wykluczony”, jako „pozbawiony w niej obywatelstwa”.

Przeciwstawiając się tym współczesnym tendencjom kulturowym, z pełną świadomością wy-powiedzieliśmy zatem kolejne słowa, którymi przekroczyliśmy próg Nowego 2023 Roku. Słowa te brzmiały: „Miłość Boga Ojca, łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi!”. Wyraziliśmy w nich równocześnie podstawowe atrybuty, które przypisujemy poszczególnym Osobom Trójcy Przenajświętszej.

Bóg Ojciec jest zatem Najwyższym Dawcą miłości. Objawiła się ona najpierw w samym dziele stworzenia świata i człowieka, powołanym do istnienia ex nihilo – „z nicości”. Jak bo-wiem naucza nas Katechizm Kościoła Katolickiego, „Wierzymy, że Bóg stworzył świat według swojej mądrości. Świat nie powstał [zatem] w wyniku jakiejś konieczności, ślepego przeznaczenia czy przypadku, [ale] pochodzi z wolnej woli Boga, który chciał dać stworzeniom uczestnictwo w swoim bycie, w swojej mądrości i dobroci” (KKK, 295). Stąd Psalmista pełen zachwytu woła najpierw: „Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś” (Ps 104, 24), by następnie stwierdzić, wskazując na miłość Boga do ludzi: „Pan jest dobry dla wszystkich i Jego miłosierdzie ogarnia wszystkie Jego dzieła” (Ps 145, 9). Słowa Psalmisty niejako potwierdza dwudziestu czterech Starców z Apokalipsy św. Jana, mówiąc do Zasiadającego na tronie: „Boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone” (Ap 4, 11b).

Jak głosi liturgia Kościoła, miłość Boga Ojca do świata i do ludzi jeszcze bardziej przejawiła się w tajemnicy Wcielenia Jednorodzonego Syna Bożego i dokonanego przezeń dzieła Odkupienia. Podczas nocnej rozmowy z Nikodemem Jezus ukazywał mu zbawczy zamysł swe-go Ojca niebieskiego: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony” (J 3, 16-17).

Dlatego też Osobę Jezusa Chrystusa możemy najpierw pojmować jako niezmierzoną Łaskę Boga Ojca dla wszystkich ludzi. Stąd, w konsekwencji, możemy do samego Chrystusa odnieść słowa błogosławieństwa, którymi z woli Boga Aaron i jego synowie błogosławili synom Izraela. Przez swego Syna Jednorodzonego, Jezusa Chrystusa, Pan bowiem w najwyższy sposób „błogosławi [nas] i strzeże”. To właśnie zsyłając Go na świat, „Pan rozpromienił oblicze swoje” nad nami i przedziwnie „obdarzył [nas] swoją łaską”. To przez dokonane przez Jezusa Chrystusa na drzewie krzyża Odkupienie i przez Jego zmartwychwstanie „dnia trzeciego”, Bóg Ojciec ostatecznie „zwrócił ku [nam] swoje [miłosierne] oblicze” i „obdarzył [nas] pokojem” (por. Lb 6, 22-26).

Będąc najwyższą Łaską swego Ojca dla nas, Jezus Chrystus stał się równocześnie Pośrednikiem łask wszystkich. Dlatego też św. Jan pisał o Nim w „Prologu” do swej Ewangelii: ponieważ „łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa” (J 1, 17b), to „z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaskę po łasce” (J 1, 16).

Przekraczając zatem próg Nowego 2023 Roku słowami: „łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa”, „rodzi się w naszych sercach i na naszych ustach – jak pisał Jan Paweł II w adhortacji Ecclesia in Europa – «radosne (…) wyznanie nadziei: Ty, o Panie zmartwychwstały i żywy, jesteś wiecznie nową nadzieją Kościoła i ludzkości; Ty jesteś jedyną i prawdziwą nadzieją człowieka i historii; Ty jesteś ‘pośród nas nadzieją chwały’ (por. Kol 1, 27) w tym życiu i po śmierci. W Tobie i z Tobą możemy dotrzeć do prawdy, nasze życie ma sens, wspólnota jest możliwa, a różnorodność może stać się bogactwem. W Tobie i z Tobą moc Królestwa działa w historii i pomaga w budowie ludzkiej społeczności, a miłość nadaje wysiłkom ludzkości nie-przemijającą wartość. Z Tobą i w Tobie ból może stać się drogą zbawienia, życie zwycięży śmierć, a stworzenie dostąpi udziału w chwale synów Bożych»” (EiE, 18).

Natomiast o istocie „daru jedności w Duchu Świętym” pisał św. Paweł Apostoł w Liście do Galatów. Duch Święty został bowiem przez Boga wysłany do naszych serc po to, aby z ich głębi mogło wydobywać się pełne ufności wołanie zwrócone do Najwyższego: „Abba, Ojcze!” (por. Ga 4, 6c). W ten sposób jest On Gwarantem tego, że na skutek Wcielenia i Odkupienia staliśmy się naprawdę synami Boga i, w konsekwencji, Jego dziedzicami z woli Bożej (por. Ga 4, 7). Dzięki Duchowi Świętemu powstały zatem szczególne więzi jedności: naszego synostwa wobec Boga i naszego braterstwa między nami. Te więzi sprawiają, że nie trwoży się już więcej serce nasze (por. J 14, 1). Jest w nich bowiem pokój, dar Pocieszyciela, Ducha Prawdy, którego na prośbę Chrystusa zesłał Ojciec do serc Jego uczniów, aby On w nich przebywał i był (por. J 14, 16-17). Dzięki Duchowi Świętemu żyjemy też ostateczną nadzieją zamieszkania kiedyś w domu Ojca, gdzie Chrystus przygotował nam miejsce, do którego nas kiedyś zabierze do siebie, abyśmy na całą wieczność byli tam, gdzie On jest (por. J 14, 2-3).

Rozważamy te zbawcze prawdy u progu Nowego 2023 Roku. Mimo tego, że wkraczamy w ich nieznaną nam dzisiaj przestrzeń, w naszych sercach wznosi się pełne zachwytu i ufności wołanie, które przed wiekami wyraził autor Psalmu 8: „O Panie, nasz Boże, jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi! Tyś swój majestat wyniósł nad niebiosa. Sprawiłeś, że [nawet] usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę. Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym – syn człowieczy, że się nim zajmujesz? O Panie, nasz Panie, jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi!” (Ps 8, 2-3a. 5. 10).

Pasterka Noworoczna

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej 

Wideo

ZOBACZ TAKŻE