- Pan Bóg pragnie naszych serc, by Go kochały i kochały także innych ludzi. Byśmy poznając jeszcze lepiej Boga, mogli Go kochać całym swym sercem, ze wszystkich sił, całą duszą i byśmy tak kochając Boga, mogli kochać bliźniego jak siebie samego - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. z okazji 50-lecia konsekracji kościoła NMP Królowej Polski w Dąbrowie Szlacheckiej.
Na początku Mszy św. głos zabrał proboszcz ks. Mieczysław Gawor, który powiedział, że Bóg działa poprzez ludzi i dlatego zebrani dziękują Stwórcy za wszystkich dobroczyńców. Przypomniał, że w lipcu 1959 r. w miejscu świątyni kamień węgielny poświęcił bp Karol Wojtyła.
W homilii metropolita przypomniał losy św. Mateusza, który był celnikiem. Do takiego człowieka przyszedł Jezus i powiedział, by poszedł za nim. Te słowa wystarczyły Mateuszowi, który zawierzył Chrystusowi. Arcybiskup przypomniał obrazy związane ze św. Mateuszem. Pierwszy nich, autorstwa Caravaggia przedstawia moment powołania. Kolejny w sposób symboliczny pokazuje natchnienie Boże, czyli anioła, który mówi Mateuszowi co ma napisać w Ewangelii. Ostatnie dzieło prezentuje moment męczeństwa apostoła. Św. Mateusz szedł za głosem Chrystusa i był Mu wierny.
Św. Piotr w domu Korneliusza nauczał o ukrzyżowanym Chrystusie. Centurion pod wpływem łaski przyjął orędzie apostoła i wraz ze swoją rodziną przyjął chrzest. To Korneliusz i jego rodzina stali się zatem zaczątkiem Kościoła w Cezarei.
Św. Paweł pisał, że dla każdego kto uwierzył w Jezusa, zmienił się świat. Śmierć przestała być końcem, a stała się nowym początkiem i przejściem. Podobnie Polska zmieniła się podczas chrztu Mieszka I, gdy ustały pogańskie wierzenia, a nad Polską wzniósł się krzyż. – Wy, mieszkańcy Dąbrowy Szlacheckiej, jesteście świadkami odnowy i nowego życia dlatego, że możecie cieszyć się 50-leciem poświęcenia tej świątyni Bogu – podkreślił arcybiskup. Przypomniał, że dzieło to rozpoczął bp Karol Wojtyła, a jego kontynuatorami są mieszkańcy parafii. Podkreślił, że widomym znakiem ich wiary jest pięknie i szlachetnie odnowiona świątynia. – Nie byłoby tego, gdyby nie wasza wiara. Gdyby nie to, że wszystko się w życiu człowieka zmienia, gdy wierzy, że Jezus umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia i kiedyś przyjdzie sądzić żywych i umarłych – dodał.
Przypominał słowa Boga, które znajdują się w księdze Ozeasza: „Miłości pragnę, nie krwawej ofiary”. –Pan Bóg pragnie naszych serc, by Go kochały i kochały także innych ludzi. Byśmy poznając jeszcze lepiej Boga, mogli Go kochać całym swym sercem, ze wszystkich sił, całą duszą i byśmy tak kochając Boga, mogli kochać bliźniego jak siebie samego – powiedział metropolita. Podkreślił, że ta Msza św. jest dziękczynieniem Bogu, błaganiem za tym, którzy wznosili i odnawiali świątynię i prośbą, by zebrani poznawali i kochali Boga.