- Nie rezygnujmy z tego, co stanowi o istocie polskiej solidarności, która od samego początku była upominaniem się o człowieka – apelował abp Marek Jędraszewski podczas wystąpienia na konferencji naukowej „Solidarność: od godności człowieka do ponadnarodowej współpracy”, która w dniach 8-9 listopada odbywa się w Gdańsku.
Metropolita krakowski przewodniczył 8 listopada Mszy św. dla uczestników konferencji „Solidarność: od godności człowieka do ponadnarodowej współpracy” w bazylice pw. św. Brygidy w Gdańsku. W homilii przypomniał, że u początków wszystkiego jest miłość Boga do człowieka. Jezus posyłając swych uczniów nakazuje im, aby szli na cały świat i nauczali narody, by ludzie odpowiadali na ten wielki dar Boga swoją wiarą. Metropolita przywołał słowa św. Pawła, który mówiąc o swoim apostolskim posłaniu podkreślał, że dzięki Bożej łasce jest sługą Chrystusa, głoszącym Ewangelię. Apostoł miał szczególną świadomość tego, co dokonał przez niego Jezus. Metropolita wskazał, że należy głosić Ewangelię, mając w sobie radość, że ci którzy ją z wiarą przyjmują są ludźmi pełnymi szlachetnych uczuć i ubogaceni wiedzą o Zbawicielu. Poczucie wspólnoty sprawia, że wyznawcy Jezusa mogą nawzajem udzielać sobie upomnień, by rosło dobro i Królestwo Boże.
Zauważył, że Bóg jest solidarny z ludźmi, ponieważ darował im Swego Syna za zbawienie świata. Natomiast solidarność międzyludzka, budowana na fundamencie Jezusa Chrystusa to mówienie drugiemu prawdy, dzięki której wzrasta poczucie wspólnoty. Z troski o to narodziła się encyklika Leona XIII, „Rerum novarum”, do której wielokrotnie nawiązywali kolejni papieże. Zwieńczeniem zatroskania Kościoła, by budować poczucie sprawiedliwości, solidarności i odpowiadać na wyzwania czasów była encyklika Jana Pawła II „Centesimus annus”, w której Ojciec Święty pisał, że nie istnieje prawdziwa demokracja bez obiektywnych i trwałych wartości. – Tam, gdzie nie ma obiektywnych wartości, gdzie nie ma prawdy, gdzie lekceważy się sprawiedliwość społeczną, gdzie się przedstawia przerażające karykatury miłości, tam jest łamanie najbardziej podstawowych praw człowieka – stwierdził metropolita i zaznaczył, że we współczesnym świecie jest nadal potrzebny wyraźny głos Kościoła. Przypomniał, że bł. ks. Jerzy Popiełuszko głosił prawdę, by zło dobrem zwyciężać, podążając drogą Chrystusowych uczniów.
– Ta konferencja ukazuje nowy wymiar solidarności, nauki i pracy – powiedział arcybiskup – Uczestnictwo w tej Mszy św. wskazuje na najbardziej głębokie pokłady tego, czym jest solidarność. Bo oto stajemy wobec tajemnicy Boga, który za nas się ofiaruje i nas poucza – dodał. Na zakończenie homilii stwierdził, że stając przy Chrystusowym ołtarzu jeszcze lepiej można pojąć miłość Boga, który wydał Swego Syna dla zbawienia świata.
Już podczas konferencji, w ramach uroczystej inauguracji, metropolita krakowski w swoim wystąpieniu wskazał na korzenie zdarzeń z roku 1980, w tym „czarny czwartek” w Poznaniu, 28 czerwca 1956 r. Przywołał wydarzenia z 1981 r., gdy w Poznaniu wzniesiono pomnik poznańskiego czerwca, na którym znajdują się słowa „O Boga, za wolność, prawo i chleb”. – „O Boga”, bo wtedy sto tysięcy ludzi, pracowników Poznania, na Placu Stalina śpiewało pieśni religijne: „My chcemy Boga”. Upominali się (…) o powrót religii do szkół i uwolnienia kard. Wyszyńskiego. Za kilka miesięcy, w październiku 1956 r. to wszystko się spełniło – powiedział arcybiskup. Odwołał się do kolejnych słów zawartych na pomniku – „za wolność” – stwierdził, że wolność nie może być samowolą, ale jest wielkim darem Boga, przez którego człowiek staje się sobą. – Nie będzie dobrego i sprawiedliwego prawa, jeśli nie będzie ono uwzględniało wolności człowieka, która wypływa z jego godności – zauważył. Podczas wydarzeń w Poznaniu 1956 r. ludzie żądali również chleba. Metropolita przyznał, że chce zwrócić na to szczególną uwagę, odwołując się do „Mojej Piosnki II” C.K. Norwida: „Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba/ Podnoszą z ziemi przez uszanowanie/ Dla darów Nieba…./ Tęskno mi, Panie…”. Arcybiskup zauważył, że chleb wskazuje na Boga, mówi o godności człowieka, wspólnocie, domu i rodzinie. Przywołał także wiersz komunistycznego poety, Włodzimierza Majakowskiego, który mówi o tym, że jednostka nic nie znaczy, a partia stanowi nieśmiertelność idei i zaufanie. Podczas wydarzeń w Poznaniu komunistyczna partia pokazała swe prawdziwe oblicze, gdy na demonstrantów skierowano czołgi.
Metropolita przypomniał kolejne wydarzenia, będące zmaganiami o Boga, wolność i chleb: wypadki marcowe z 1968 r., tragedię na Wybrzeżu w 1970 r., ścieżki zdrowia z 1976 r. Zauważył, że żądania robotników z 1980 r. odniosły się do treści, z którymi wystąpili mieszkańcy Poznania z 1956 r. Podczas fali protestów w Gdańsku na bramach stoczni zawieszono obraz Matki Najświętszej i Jana Pawła II, a ludzie tłumnie brali udział w nabożeństwach. -To dawało siłę i nadzieję w czasie trudnym i niepewnym – powiedział. Przebłysk wolności został wyrażony w przesłaniu do krajów ówczesnej Europy Wschodniej z 1981 r. Zapisano w nim, że solidarność łączy ludzi, ponieważ należy do ich godności. Jan Paweł II w swojej encyklice „Laborem exercens” pisał, że nie można oddzielić godności człowieka od Boga i Chrystusowego krzyża.
W tym czasie odkrywano przesłanie na temat postaw autentycznych i nieautentycznych, które Karol Wojtyła zawarł w swojej książce „Osoba i czyn”. – Nie zrozumie się tych postaw bez odniesienia do dobra wspólnego. Realizując solidarnie dobro wspólne człowiek rozwija się, staje się podmiotem i ma poczucie osobistej godności i wartości. Może to utracić, gdy będzie uciekał i chronił się w konformizmie lub stosował postawę, która każe zamykać oczy na problemy drugiego człowieka – powiedział metropolita. Przypomniał, że papież pisał o postawach solidarności i sprzeciwu, które tworzą przyszłość dla społeczeństw. „Solidarność” podkreślała, że istotnym jest człowiek, polski naród i wierność tradycji, która jest nierozerwalnie związana z chrześcijaństwem. Metropolita stwierdził, że solidarność ludzi pracy, odzyskujących siebie i swoją godność doprowadziła w 1989 r. do upadku Muru Berlińskiego.
Schemat Bóg – godność człowieka – rodzina – naród, który pojawia się we wszystkich ważnych dokumentach Jana Pawła II, jest dziś podważany. Arcybiskup stwierdził, że z Zachodu przychodzą nowe niebezpieczeństwa. Neguje się Boga w myśl haseł z rewolucji 1968 roku „ani Boga, ani mistrza, Bogiem jestem ja” oraz „zabrania się zabraniać”. Pojawia się postprawda, pochwała przyjemności, które przyjmują destrukcyjny kształt. – Zdaję sobie sprawę z tego, że to co mówię jest apelem, by nie zrezygnować z tego co stanowi o istocie polskiej solidarności, która od samego początku była upominaniem się o człowieka (…) Wtedy kiedy człowiek upomina się o bliźniego i czuje się stróżem swego brata (…) głosi prawdziwy humanizm – powiedział metropolita i zaznaczył, że należy także dbać o narodową tradycję.
Na pamiątkę wizyty w Gdańsku abp Jędraszewski otrzymał figurkę przedstawiającą Ronalda Reagana i Karola Wojtyłę z ich spotkania w Miami w 1987 roku.
Konferencja naukowa „Solidarność: od godności człowieka do ponadnarodowej współpracy”, odbywa się w Gdańsku od 8 do 9 listopada 2019 roku. Jej częścią była inauguracja pracy Rady Naukowo-Programowej Międzynarodowego Centrum Badań nad Fenomenem Solidarności. MCBFS jest jednostką naukową Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, działającą we współpracy z Komisją Krajową NSZZ „Solidarność”. Zostało powołane 19 czerwca 2018 r. przez abp. Marka Jędraszewskiego, Wielkiego Kanclerza UPJPII oraz Piotra Dudę, Przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność”. Celami MCBFS są przede wszystkim: wzajemna współpraca naukowa zmierzająca do lepszego zrozumienia fenomenu solidarności, a także tworzenie duchowo-intelektualnego zaplecza dla zgłębiania i wzmacniania idei solidarności w aspekcie antropologiczno-moralnym oraz inicjatyw podejmowanych przez KK NSZZ „Solidarność” w oparciu o katolicką naukę społeczną oraz etykę chrześcijańską.