– Trwajcie w umiłowaniu kościoła, w zatroskaniu o ten dom, ale niech jego upiększanie łączy się z zatroskaniem o to, aby ta świątynia nigdy nie stała się pusta – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii Wszystkich Świętych w Kacwinie.
Mszy o godz. 9.15 przewodniczył proboszcz ks. Władysław Zapotoczny. Zwyczajowo ta liturgia sprawowana jest w języku słowackim. W czasie homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że w drugą niedzielę Wielkiego Postu Ewangelia pokazuje Jezusa jako Syna Bożego – przemieniając się wobec uczniów na Górze Tabor objawił cząstkę swojego bóstwa, potwierdził wyznanie Piotra spod Cezarei Filipowej, że jest Mesjaszem. Głos Boga Ojca potwierdzający tożsamość Jezusa zachęca równocześnie do słuchania i wypełniania Jego pouczeń – także tego, aby każdy uczeń Chrystusa naśladował Go poprzez niesienie krzyża w swoim życiu.
Nawiązując do sprawozdania księdza proboszcza prezentującego życie parafii arcybiskup zauważył, że wskazał na sakramenty, jako centrum jego duszpasterskiej troski o powierzonych mu wiernych – spotkanie z Chrystusem poprzez to, co zostawił nam jako największy dar – poprzez Eucharystię, sakrament pokuty i pojednania, chrzest, bierzmowanie, sakrament małżeństwa. – Życie Boże wymaga podjęcia całego trudu codzienności, bo niełatwo dźwigać swój krzyż, a nikt z nas nie jest od niego wolny. Tylko pozornie można się od niego usunąć i udawać, że całe nasze życie może być łatwe, lekkie i przyjemne. To nieprawda. Chodzi o to, żeby to wszystko, co niesie życie, umieć przyjąć z wiarą. Przyjąć jako trud, ale błogosławiony trud, jeśli przyjmiemy to jako krzyż, który chcemy dźwigać podążając za Panem Jezusem – mówił arcybiskup zachęcając do ciągłego otwierania się na prawdę, którą niesie Jezus Chrystus.
– Trwajcie w umiłowaniu kościoła, w zatroskaniu o ten dom, ale niech jego upiększanie łączy się z zatroskaniem o to, aby ta świątynia nigdy nie stała się pusta – apelował metropolita.
Na zakończenie zwrócił uwagę, że wojna stanowi zaprzeczenie tego, czego nauczał Chrystus i co przyniósł jako najcenniejszy dar – dar pokoju. – Wspierajcie tych biednych ludzi najpierw swoją modlitwą, aby jak najszybciej w Ukrainie nastał pokój, aby ci, którzy każdego dnia dziesiątkami tysięcy przybywają także do Polski mogli możliwie szybko wrócić do swojej ojczyzny. Ale też proszę was o to, gdy trzeba będzie im pomagać, by nie zabrakło waszej gotowości – mówił metropolita podkreślając, aby codzienność nie przysłoniła tego, co stanowi o istocie chrześcijańskiego życia, czyli miłości. – Proście o pokój dla Ukrainy. Proście o wielką miłość, którą jako zadanie zostawił nam nasz Pan Jezus Chrystus na całe nasze życie – zakończył arcybiskup.
Po Mszy św. metropolita krakowski spotkał się z różami różańcowymi, których w kacwińskiej parafii jest sześć. Arcybiskup podkreślił, że stanowią one „szczególne bogactwo i moc każdej parafialnej wspólnoty”. Zachęcił, aby na różańcu polecać sprawę pokoju na Ukrainie, a także, aby polskie i słowackie serca nie zatraciły nic ze swojej wrażliwości i dobroci. Na zakończenie spotkania metropolita zelatorom przekazał różańce dla wszystkich członków róż.
Sumę parafialną sprawował abp Marek Jędraszewski. Po Mszy św. spotkał się z służbą liturgiczną i scholą. Obiad metropolita zjadł wspólnie z radą parafialną, a później odwiedził najstarszą parafiankę 99-letnią Marię Magierę.
Kościół w Kacwinie pochodzi z XV w. Parafia liczy 996 mieszkańców.