- Krzyż dla jednych ma być poniżeniem człowieka i człowieczeństwa, a dla tych, którzy uwierzyli w jego moc jest znakiem zwycięstwa miłości nad złem, grzechem, nieprawością – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. w Niedzielę Palmową sprawowanej w katedrze na Wawelu.
Obrzędy Niedzieli Męki Pańskiej na wawelskim wzgórzu rozpoczęło poświęcenie palm na dziedzińcu przed świątynią. Następnie procesja udała się do katedry, przed której drzwiami miał miejsce tradycyjny ryt wejścia. Po trzykrotnym uderzeniu pastorałem w drzwi świątyni zostały one otworzone. Ten uroczysty obrzęd ma głęboką symbolikę i uświadamia, że do świątyni wkracza sam Chrystus – Król Chwały, kołaczący do drzwi.
Komentując w czasie homilii opis Męki Pańskiej, zapisany przez św. Łukasza, abp Marek Jędraszewski zaznaczył, że krzyż, na którym powieszono Jezusa była zarówno znakiem szyderstwa z Niego, ale to także „przejmujący znak zwycięstwa”. – Zwycięstwa miłości nad złem. Zwycięstwa miłosierdzia nad szyderstwem i próbą poniżenia za wszelką cenę – mówił metropolita krakowski. – W tym krzyżu ogniskuje się z jednej strony cała złość i cała podłość ludzka, a z drugiej strony ogrom miłości Boga do człowieka – dodawał, podkreślając, że krzyż jest „bramą do nieba dla tych wszystkich, którzy w niego uwierzyli”.
Arcybiskup przypomniał, że krzyż jest jednym z głównych przesłań przeżywanego w Kościele Roku Jubileuszowego, bo, zgodnie z życzeniem Ojca Świętego Franciszka, otwierając Rok Święty, do każdej katedry na świecie wniesiono krzyż. – Wnieśliśmy kilka miesięcy temu do katedry na Wawelu krzyż będący repliką dramatycznych wydarzeń, jakie miały miejsce 65 lat temu w Nowej Hucie, gdzie ludzie bronili krzyża i to za cenę prześladowań, wielkich cierpień i poniżenia – zauważył metropolita, przywołując wspomnienia świadków tamtych wydarzeń, którzy z jednej strony doświadczali poniżania, a z drugiej krzyż i jego obrona dawały im siłę, by zachować swoją chrześcijańską godność. – Krzyż, który dla jednych ma być poniżeniem człowieka i człowieczeństwa. Krzyż dla tych, którzy uwierzyli w jego moc – znakiem zwycięstwa, miłości nad złem, grzechem, nieprawością – mówił.
Zacytował fragment bulli Spes non confundit papieża Franciszka, otwierającej Rok Święty, w której Ojciec Święty pisze m.in. o tym, że w krzyżu wierzący odkrywają konieczną dla siły ducha cierpliwość w znoszeniu i pokonywaniu prześladowań. „Odkrycie cierpliwości na nowo jest bardzo dobre dla nas samych i dla innych. Św. Paweł często odwołuje się do cierpliwości, aby podkreślić znaczenie wytrwałości i zaufania do tego, co Bóg nam obiecał, ale przede wszystkim świadczy o tym, że Bóg jest cierpliwy wobec nas” – napisał papież Franciszek.
Drugi zacytowany z bulli fragment dotyczył nadziei: „Nadzieja rodzi się w istocie z miłości i opiera się na miłości, która wypływa z Serca Jezusa przebitego na krzyżu. (…) nie zwodzi ani nie rozczarowuje, ponieważ opiera się na pewności, że nic i nikt nigdy nie będzie w stanie oddzielić nas od Bożej miłości. (…) Dlatego nadzieja ta nie ustępuje w obliczu trudności: opiera się na wierze i karmi się miłością, a tym samym pozwala iść naprzód w życiu. Św. Augustyn pisze na ten temat: »Nie można żyć w jakimkolwiek stanie bez tych trzech uczuć duszy: wierzenia, ufania i kochania«”.
Na koniec arcybiskup życzył, aby Wielki Tydzień i Triduum Paschalne, mimo codziennego zabiegania, były dniami, w których wierni będą dążyć – myślą i sercem – do „krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, na którym jedynie zawisło zbawienie świata, a więc na którym jedynie zawisła nasza nadzieja”. – Módlmy się zatem dla siebie samych, dla swoich najbliższych, dla wszystkich, abyśmy te święte dni, które dzisiaj zaczynamy przeżywali z tymi uczuciami duszy, o których pisał św. Augustyn: z wiarą, z ufaniem, z kochaniem. Z wiarą w Chrystusa, w bezgranicznym w Nim pokładanym zaufaniu, w naszej pokornej miłości do Tego, który nas pierwszy umiłował – zakończył.
Aktif ve çalışan fixbet giriş linki ile hemen bağlan