– Wszyscy, którzy łączą swoje życie z Jezusem Chrystusem – od momentu chrztu świętego – żyją w Jego światłości, w blasku światła, które przyniósł na ziemię – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. w święto Ofiarowania Pańskiego w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Rzymie.
Na początku dzisiejszej homilii w polskim kościele w Rzymie abp Marek Jędraszewski wyjaśnił, że zgodnie ze starotestamentową tradycją, każdy pierworodny syn należał do Boga. W 40 dniu po narodzinach należało go przedstawić Bogu i „wykupić”. Wypełniając prawo Maryja z Józefem przynieśli Jezusa do świątyni.
Symeon, pod wpływem Ducha Świętego, rozpoznał w Jezusie Mesjasza – światłość świata, „światło na oświecenie pogan”. Jednocześnie starzec wiedział, że Jezus, który jest chwałą Izraela będzie też znakiem sprzeciwu dla świata. – Przynosi światu prawdę o Bogu, który jest miłością. Miłością szczególną – bezinteresowną, ofiarną, poświęcającą się aż do końca, zatroskaną o tych, którzy ciągle jeszcze żyją w ciemnościach. Ale świat nie chciał tej światłości. I to sprawiło, że Jezus Chrystus został ostatecznie odrzucony przez swój naród, arcykapłanów, faryzeuszów i saduceuszów; przez tych wszystkich, którzy do Piłata wołali „ukrzyżuj Go!”. Nie chcieli takiej miłości. Nie chcieli zgodzić się na miłość, która swój najbardziej przejmujący kształt przyjęła na krzyżu, kiedy umierający Chrystus prosił Ojca, aby wybaczył ludziom ich grzechy, bo „nie wiedzą co czynią”. Ale ta miłość zwyciężyła. Chrystus zmartwychwstały pokonał nienawiść, grzech, śmierć, szatana. Wszyscy, którzy łączą swoje życie z Jezusem Chrystusem – od momentu chrztu świętego – żyją w Jego światłości, w blasku światła, które przyniósł na ziemię – mówił metropolita krakowski.
Arcybiskup zauważył, że w polskiej tradycji w Ofiarowanie Pańskie czci się także Matkę Bożą Gromniczną, ponieważ Maryja przyniosła światu Światłość. – My wszyscy, którzy od momentu chrztu świętego żyjemy światłością Chrystusa, którzy swoje życie kształtujemy w blasku światła, które sprawia, że nie w nas miejsca na zło, tylko na miłość; nie ma miejsca na zwątpienie, ale na wiarę; nie ma miejsca na to, aby zatracić poczucie sensu życie, ale mieć nadzieję życia wiecznego; my wszyscy, od tylu już wieków, zdążamy za Matką Najświętszą w wielkim pochodzie chrześcijan, którzy noszą w sobie Chrystusowy odblask – mówił metropolita.
– Mając świadomość naszego chrześcijańskiego powołania i przeznaczenia do chwały wiecznej prosimy Matkę Najświętszą, abyśmy z tego pochodu ludzi zdążających za Nią nigdy nie odeszli; abyśmy za Nią szli wiernie i żeby Ona w godzinie śmierci naszej przedstawiła nas swojemu Synowi – światłości świata, po to, aby On zaprowadził nas na wieczną radość do domu Swego Ojca bogatego w miłosierdzie – zakończył arcybiskup.