Do modlitwy za siebie i za ojczyznę zachęcał abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Metropolita krakowski w Ludźmierzu zwrócił uwagę na współczesną walkę z Matką Bożą i Jej dziećmi przez neomarksistowską ideologię LGBT, której narzędziami są kłamstwo i finansowe naciski m.in. na samorządy.
Na początku homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że na ziemie polskie Matka Boża przyszła wraz z chrztem Mieszka I w 966 roku. Zaistniała w pierwszej polskiej poezji, która stała się hymnem narodowym „Bogurodzica”. Jej kult, czyli „miłość do Niej”, rozszerzał się wśród polskiego ludu i stąd niezliczone kościoły, rzeźby i obrazy Jej poświęcone. – Wydaje się, że za tym wszystkim kryło się szczególne doświadczenie własnej matki, jakie mieli w swoich sercach Polacy, matki w stanie błogosławionym, rodzącej, karmiącej, tulącej do siebie, wychowującej – po prostu matczynej: budzącej ciągle, samą swoją obecnością, wdzięczność za to, że jest, a z tą wdzięcznością powiązana tkliwość wobec Tej, która jest prawdziwą opoką i pociechą w chwilach trudnych i niepewności – mówił metropolita krakowski zaznaczając, że poprzez osobiste doświadczenie Polacy patrzyli na Matkę Jezusa przeżywając głęboko Jej uczestnictwo w dziele odkupienia Jej Syna – tajemnice radosne, ale i te związane z trudem i cierpieniem. – Jej wyniesienie w chwale z duszą i ciałem do nieba jest wyniesieniem Jej człowieczeństwa, kobiecości, ciepła, dobroci i piękna – mówił arcybiskup.
Metropolita zaznaczył, że Matka Boża Ludźmierska nazywana jest Gaździną i Królową Podhala. – Wpatrzeni w Nią, dążący do Niej, modlący się i błagający o wsparcie i pomoc rozumieją jeszcze bardziej, co znaczy godność człowieka stworzonego na Boży obraz i Boże podobieństwo – mówił arcybiskup wskazując, że w Maryi człowiek może znaleźć najdoskonalszy wyraz świętości, piękna, dziewictwa i macierzyństwa, a Jej wyniesienie do nieba pokazuje wartość człowieka. Maryja też pomaga zrozumieć, na czym polega najgłębszy i najbardziej prawdziwy humanizm. – Wielkość człowieka mierzy się nie tylko samym przebiegiem naszych ziemskich dróg. Wielkość człowieka musi mieć swoją ostateczną perspektywę w wiecznej radości w Domu Ojca bogatego w miłosierdzie – mówił arcybiskup wskazując na ciągle aktualne zmaganie z antyhumanizmem.
Dziś przypada 101 rocznica Bitwy Warszawskiej. Metropolita krakowski zwrócił uwagę, że miał to być triumf bezbożnego bolszewickiego ateizmu, gdzie wprowadzano nową wizję człowieka, gdzie powstawały komuny zamiast małżeństw, a dzieci miały być własnością wszystkich. Takiej wizji sprzeciwił się polski naród, który modlitwą do Matki Bożej wyprosił Cud nad Wisłą. Arcybiskup zauważył, że Polacy byli zjednoczeni wokół najważniejszych spraw dla ojczyzny.
– Zmaganie z Matką Najświętszą i Jej dziećmi trwa także dzisiaj w postaci neomarksistowskiej ideologii, która podważa humanizm tak wspaniały i piękny wyrażony w Przenajświętszej Dziewicy, która podważa godność kobiety i mężczyzny, która pragnie deprawować polskie dzieci już w przedszkolach i szkołach, a wszystko w imię tolerancji i przewrotnego kłamstwa, które oskarża Kościół broniący polski naród o homofobię, o prześladowania inaczej myślących, o innej orientacji – mówił abp Marek Jędraszewski zaznaczając, że ta ideologia uderza w nasze świętości wyszydzając Matkę Bożą czy sakrament Eucharystii. Zatem pierwszym narzędziem walki jest kłamstwo, a drugim pieniądz. Arcybiskup zwrócił uwagę na presję, jaka wywierana jest m.in. na samorząd Województwa Małopolskiego, który straci środki płynące z Brukseli, jeśli nie zgodzi się na wprowadzenie ideologii LGBT.
W tym kontekście metropolita krakowski przywołał historię Bolesława Krzywoustego, który obronił kraj przed cesarzem Henrykiem V proponującym zapłatę za wycofanie się z ziem polskich. – Wolność ma swoją cenę. W tę cenę wchodzi honor. Wolności nie kupuje się za pieniądze. Bo to już nie jest wolność, a zniewolenie, za którym pójdą kolejne etapy upadlania własnej duszy – mówił arcybiskup podkreślając aktualność tego przykładu.
Na koniec homilii metropolita przywołał wydarzenie z 15 sierpnia 1934 r., kiedy siostra Faustyna w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej nie mogła być na Mszy św. Ukazała jej się wówczas Maryja i prosiła ją o modlitwę, zwłaszcza za ojczyznę. Wskazując na spiżowy pomnik Jana Pawła II z różańcem w ręku arcybiskup zwrócił uwagę na papieskie trwanie na modlitwie za cały świat i Kościół, a szczególnie za Polskę. – Trwał na modlitwie i w modlitwie Polskę Panu Bogu polecał poprzez Naszą Matkę i Królową, także poprzez Jej obecność tutaj na Podhalu w znaku Matki Bożej Gaździny i Królowej Podhala – mówił abp Marek Jędraszewski podkreślając, że to Bóg jest Panem dziejów i historii, a nie pieniądz czy złe ideologie, którym się ulega ze strachu czy koniunkturalizmu. Arcybiskup zaznaczył, że modlitwa Jana Pawła II miała moc przemiany świata, jak to stało się w 1981 r., gdy na Placu Zwycięstwa w Warszawie przyzywał Ducha Świętego, aby odnowił oblicze Polski.
– Módlcie się do Niej za siebie i naszą ojczyznę, módlcie się wpatrując w naszego wielkiego rodaka i świętego i w duchu powtarzajcie te słowa, które zostały napisane w chwili niedoli, gdy wydawało się, że nie ma dla naszej ojczyzny żadnej przyszłości: Jeszcze Polska nie zginęła, póki my jesteśmy. Jeszcze Polska nie zginęła póki się modlimy – zakończył abp Marek Jędraszewski.