– Ileż nam potrzeba wyobraźni miłosierdzia. Jakże bardzo potrzebujemy serca, które potrafi kochać nie słowami, ale czynem – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. odprawionej w Światowy Dzień Ubogich w Bazylice Mariackiej.
Na początku Mszy św. głos zabrał proboszcz parafii mariackiej ks. prałat dr Dariusz Raś, który mówił, że w swoim orędziu papież Franciszek zwraca uwagę na nowe formy ubóstwa: migracje, brak pracy, cierpienie samotności. – Pamiętajmy, że każdy z nas może w tych problemach pomagać, zarówno przez osobiste zaangażowanie, jak wielu z nas czyni jak i poprzez wskazywanie profesjonalnych form pomocy. Taki jest cel Światowego Dnia Ubogich – wskazanie, że osoby znajdujące się w różnych sytuacjach nie są same, że jesteśmy razem – podkreślił ks. Dariusz Raś. Podziękował wszystkim kapłanom za obecność i poprosił metropolitę o przewodniczenie Eucharystii.
W homilii arcybiskup przypomniał, że 13 listopada obchodzony jest Światowy Dzień Dobroci. Wielu młodych uważa, że nie ma w nich dobra, a z ich wypowiedzi wyłania się obraz człowieka przenikniętego biologizmem, u którego wszystko zaczyna się od własnego „ja” i którego należy uleczyć. To przedziwny obraz antropologii bez Boga i Chrystusa.
Metropolita powiedział, że w czytaniach mszalnych zostaje przedstawiony obraz Boga miłosiernego. Księga Mądrości mówi o tym, jak Pan ocalił lud przed wojskami egipskimi i pozwolił mu przejść suchą nogą przez Morze Czerwone. Podobne przesłanie o miłosierdziu Boga pojawia się w Ewangelii św. Łukasza: „A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę”. Przejmujący komentarz do tych słów pojawia się w liście św. Pawła do Rzymian, w którym Apostoł Narodów pisał, że Bóg daje cierpliwość i pociechę. „Dlatego przygarniajcie siebie nawzajem, bo i Chrystus przygarnął was – ku chwale Boga” – wskazywał św. Paweł. W odpowiedzi na to każdy człowiek powinien przygarnąć do siebie swego bliźniego. W Ewangelii Jezus zadał dramatyczne pytanie, czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie. Wiarę w Boga bogatego w miłosierdzie i w to, że ostatecznym kryterium rozdzielenia na tych po prawej i po lewej stronie jest miłosierdzie okazywane innym.
Papież Franciszek ogłaszając V Międzynarodowy Dzień Ubogich, w centrum swego orędzia postawił samego Chrystusa. Przypomniał Jego słowa „Ubogich zawsze macie u siebie” oraz zdanie, które wypowiedział w obronie kobiety: „Gdziekolwiek po całym świecie głosić będą tę Ewangelię, będą również opowiadać na jej pamiątkę to, co uczyniła”. To Jezus jest pierwszym spośród ubogich, który dla zbawienia świata wyzuł się z chwały, stał się człowiekiem i umarł na krzyżu. Ojciec Święty zwracał uwagę, że spotykając się z ubogimi należy dać się przez nich prowadzić i ewangelizować, ucząc się pokory i gotowości do niesienia pomocy. Należy w tych potrzebujących dojrzeć osoby, które mówią o ubogim Chrystusie. Bóg stawia je na drodze wielu ludzi, by otrzymali łaskę jeszcze bardziej ufnego zdążania do Niego. Arcybiskup stwierdził, że należy zrozumieć godność człowieka bardziej od nas potrzebującego w nowych wymiarach ludzkich potrzeb. Przypomniał słowa św. Jana Pawła II, który wzywał do wyobraźni miłosierdzia. Obszar potrzeb drugiego człowieka nieustannie się rozszerza na tych, którzy czekają także na dobre słowo i obecność bliźniego. – Ileż nam potrzeba wyobraźni miłosierdzia. Jakże bardzo potrzebujemy serca, które potrafi kochać nie słowami, ale czynem – powiedział arcybiskup. Przypomniał że ta Eucharystia jest odprawiana w Godzinie Miłosierdzia. – Mając świadomość tej niezwykłej chwili i czasu, który został nam dany, prośmy Chrystusa o wielką łaskę wyobraźni miłosierdzia, dobrego serca zapatrzonego w Jego serce, przebite dla naszego zbawienia. Prośmy Go, byśmy okazywali innym autentyczną dobroć – wskazał metropolita.
Na zakończenie Mszy św. ks. Tomasz Stec, dyrektor Caritas Archidiecezji Krakowskiej, podziękował wszystkim zaangażowanym w pomoc potrzebującym – „Ubogich macie zawsze u siebie”. Te słowa nie są dla nas tylko potwierdzeniem faktu, ale powinny być ciągle przypomnieniem, byśmy ciągle aktualizowali nasze serce, aby było otwarte i pełne miłosierdzia – powiedział i zauważył, że ludzie są dla siebie skarbem i mogą się nawzajem ubogacać. Zaprosił także arcybiskupa do wspólnego świętowania z ubogimi na Placu Mariackim gdzie rozdano 1000 termosów z ciepłą grochówką przygotowana przez siostry Albertynki, jak również odzież zimową.