spimco.com
deneme bonusu veren siteler
Deneme Bonusu Deneme Bonusu Deneme Bonusu
deneme bonusu veren siteler deneme bonusu veren siteler
deneme bonusu veren siteler bonus veren siteler
escort bayan www.doescorts.com ümraniye escort bayanlar escort maltepe https://pendik.net/
streameast
alanya escort
bahis siteleri
deneme bonusu veren siteler
deneme bonusu veren siteler
메이저사이트
konya escort
kayseri escort
pusulabet giriş
STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / ABP MAREK JĘDRASZEWSKI W TRZEMEŚNI: TEN, KTO WYTRWA W WIERNOŚCI CHRYSTUSOWI, ZOSTANIE ZBAWIONY

Abp Marek Jędraszewski w Trzemeśni: Ten, kto wytrwa w wierności Chrystusowi, zostanie zbawiony

- Tylko ten człowiek, który wiąże swój los z życiem Pana naszego Jezusa Chrystusa, z Jego cierpieniem, męką, śmiercią i zmartwychwstaniem, dostąpi życia wiecznego - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas bierzmowania w Trzemeśni.




Arcybiskupa w parafii powitał proboszcz, ks. Andrzej Caputa i przypomniał, że w to miejsce często przybywał św. Jan Paweł II. Podkreślił, że stąd pochodzi wielu księży, którzy posługują na całym świecie. Młodzi ludzie, którzy przystępują do bierzmowania, za kilka lat będą brać udział w konsekracji kościoła. Mają oni w sobie głęboko zaszczepioną wiarę i szacunek do kapłanów. Rodzi to nadzieję, że tę postawę przekażą kolejnym pokoleniom.

W homilii metropolita powiedział, że uczeni w Piśmie i faryzeusze zbliżyli się do Chrystusa nie po to, by poznać Dobrą Nowinę, ale aby podstępnie pochwycić Go na słowie. Palestyna znajdowała się wtedy pod rzymską okupacją. Uczeni w Piśmie zapytali Jezusa, czy mają płacić cezarowi podatki. Usłyszeli odpowiedź, która jest wykładnią jak powinny wyglądać relacje państwa i Kościoła: „Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. Arcybiskup zwrócił uwagi na dwa porządki: jeden świecki, państwowy, zajmujący się życiem politycznym i drugi duchowy, religijny, zatroskany o to by ludzie w wolności mogli wysławiać Boga. Przyznał, że w historii różnie się kształtowały relacje między nimi. Zwłaszcza ze strony systemów totalitarnych pojawiały się zarzuty, że Kościół wtrąca się w sprawy państwowe i nadużywa swej władzy. Mówiono tak również wtedy, gdy Kościół domagał się, by ludzie żyli po ludzku, przestrzegając Dekalogu i przykazań, które wskazują by kochać Boga i bliźniego. Bywało też tak, że państwo usiłowało narzucać reguły Kościołowi, każąc nieposłuszeństwo nawet śmiercią.

U początków chrześcijaństwa państwo rzymskie od samego początku zwalczało chrześcijaństwo. Było to trudne do zrozumienia, ponieważ wyznawcy Chrystusa w swym postępowaniu byli wzorem dla innych. Dopiero Konstantyn Wielki wprowadził edykt, na mocy którego chrześcijanie mogli oficjalnie przyznawać się do Chrystusa. – Państwo rzymskie, państwo prawa, tolerancyjne wobec wszystkich innych religii było skrajnie nietolerancyjnie wobec chrześcijan – zauważył arcybiskup. Wynikało to z tego, że według rzymskiego prawa należało oddawać cześć pogańskim bożkom, w tym także posągom cezara. Chrześcijanie nie mogli się na to zgodzić i woleli ponieść śmierć, niż uznać innych bogów.

Metropolita powiedział, że 1 czerwca czczony jest św. Justyn, który pochodził z Palestyny i był znakomitym znawcą filozofii. Odkrył on prawdę o Jezusie Chrystusie i w Niego uwierzył. Udał się do Rzymu i założył tam szkołę filozoficzną. Jego nauczanie cieszyło się ogromną popularnością i rozszerzało kręgi chrześcijan, przez co został oskarżony i postawiony przed sądem. Do dziś zachowały się zapisy posiedzeń, na których św. Justyn wystąpił jako człowiek nieugięty i mężny w wyznawaniu prawdy o Jezusie. Zażądano od niego by wyrzekł się swej wiary i oddał cześć bogom, na co święty odpowiedział, że nikt o zdrowych zmysłach nie odejdzie od prawdziwej wiary do bezbożności. Wobec tego ogłoszono wyrok śmierci na Justyna i jego towarzyszy.

Arcybiskup przypominał, że młodzi ludzie wyrazili chęć przyjęcia bierzmowania by móc mężnie wyznawać wiarę i według niej żyć. Św. Justyn jest doskonałym przykładem w jaki sposób postępować by dać świadectwo swej wiary. – Chrześcijanin oddaje cześć jedynemu Bogu, o którym najwięcej nam powiedział i którego prawdę najbardziej głęboko odsłonił swym nauczaniem i życiem nasz Pan Jezus Chrystus – zaznaczył metropolita. Przyznał, że nie jest łatwo dać takie świadectwo wiary, ale Kościół po to wraca do prawdziwych świadków wiary, by pokazać także współczesnym, że można tak żyć i trzeba dać takie świadectwo mocą Ducha Świętego. Metropolita zauważył, że podczas uroczystości kapłani są ubrani w czerwone szaty. Przypominają one o Duchu Świętym, który na apostołów i Maryję zstąpił w postaci płomieni. Ten kolor jest stosowany także wtedy, gdy wspomina się świętych męczenników, którzy dla Chrystusa przelali swą krew. – Świadectwo męczenników Kościoła jest niezwykle głęboko związane z Duchem Świętym i mocą, jaką obdarza On wiernych wyznawców Chrystusa – podkreślił arcybiskup.

Przyznał, że współczesne czasy są trudne, ponieważ próbuje się nakłonić ludzi do tego, aby wstydzili się swej chrześcijańskiej wiary. W różnych krajach udało się rozpowszechnić te postawy i wielu wstydzi się lub boi przyznać do Jezusa. Pogański świat chce swe prawa odnieść do życia chrześcijan. – Nie możemy się na to zgodzić. Wierzymy w Chrystusa i wyznajemy prawdę zawartą w Jego Ewangelii, dlatego jesteśmy głęboko przeświadczeni, że każdy kto wytrwa w wierności, ten będzie zbawiony – wskazał metropolita.

Zauważył, że krzyże wiszące na piersiach młodych nie mogą stać się tylko pamiątką wyjątkowego wydarzenia, ale powinny one mówić o miłości do Chrystusa. – Te krzyże przemawiają do nas wołaniem: „Bądź wierny Chrystusowi, nawet jeśli to będzie wymagało od ciebie niełatwego świadectwa. Bądź wierny aż do końca”. Tylko ten człowiek, który wiąże swój los z życiem Pana naszego Jezusa Chrystusa, z Jego cierpieniem, męką, śmiercią i zmartwychwstaniem, dostąpi życia wiecznego – zakończył.

Bierzmowanie Trzemeśnia

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Wideo

ZOBACZ TAKŻE