W krakowskiej Kuchni Społecznej s. Samueli są do nabycia bony na ciepły posiłek, które można wręczyć osobie ubogiej czy bezdomnej. To alternatywa proponowana przez siostry felicjanki dla dawania pieniędzy na ulicy osobom potrzebującym.
W kuchni przy ul. Smoleńsk dostępne są bony na zupę, na drugie danie albo cały obiad. Pomysł na taką formę wspomagania osób ubogich powstał w 2016 r. Jubileuszowy Rok Miłosierdzia zainspirował siostry do wyjścia z nową inicjatywą, którą można by zarazić innych. Wtedy bony cieszyły się dużą popularnością zarówno wśród osób indywidualnych, które nie chcą obojętnie przechodzić wobec osób potrzebujących zwracających się po pomoc na ulicy, jak i wśród parafii, dla których jest to forma skutecznej pomocy potrzebującym.
– Do naszej kuchni przychodzi wiele osób bardzo potrzebujących. Nieraz ze łzami w oczach proszą o coś ciepłego, bo nie stać ich na jedzenie nigdzie indziej – mówi s. Bernadetta Słowik, dyrektor kuchni. – Wiele osób potrzebujących zna nasze bony, ale, co nas cieszy, bony kupuje sporo osób, które innym chcą przez ten niewielki gest pomóc – dodaje felicjanka.
Siostra Bernadetta ma nadzieję, że tego typu pomoc pomoże zbudować ludzką solidarność pomiędzy tymi, których na tę pomoc stać i tymi, którzy bez tej pomocy sobie nie poradzą. Oprócz wręczenia takiej zapomogi w kuchni sióstr, można także wspólnie siąść do stołu i porozmawiać przy posiłku.
Dotychczasowe działania pokazały skuteczność pomocy. Siostra dyrektor z radością podaje przykład człowieka, który wielokrotnie z pomocy korzystał, a kiedy ustabilizowała się jego sytuacja finansowa sam zaczął przychodzić po bony po to, by wręczać je innym.
Ceny bonów odpowiadają niskim cenom posiłków w kuchni dostępnym dla wszystkich: 2 zł za bon na zupę, 8 zł na drugie danie oraz 10 zł na cały obiad. Można nabyć je nie tylko w godzinach wydawania posiłków, ale także kontaktując się z siostrami.
Kuchnia Społeczna Zgromadzenia Sióstr św. Feliksa z Kantalicjo to miejsce, w którym od poniedziałku do soboty wydawanych jest niemal 200 posiłków, zwłaszcza dla osób uboższych i samotnych. Część z nich korzysta z dopłat innych instytucji albo właśnie z otrzymywanych bonów na posiłek. Kuchnia utrzymuje się również ofiar osób bardziej zamożnych, które także się tu stołują, sponsorów i ofiarodawców. – Z pomocą Bożą działamy już od lat. Jesteśmy nie po to, by czerpać zyski, tylko żeby pomagać ludziom – podsumowuje siostra Bernadetta Słowik.
KAI