„Wierzcie w Ewangelię”, „ufajcie, Jam zwyciężył świat”, „miłujcie się wzajemnie” – na te trzy zadania zostawione przez Pana Jezusa wskazał młodym podczas sakramentu bierzmowania w Trzebini bp Jan Zając. Parafia Świętych Apostołów Piotra i Pawła przeżywa właśnie nawiedzenie ikony Świętej Rodziny.
Na początku liturgii proboszcz ks. Stanisław Bercal zwrócił uwagę, że ikona Świętej Rodziny, którą powitano w progach kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Trzebini, ma uświadamiać ważność, piękno i wielkość posłannictwa rodziny.
Rodzice kandydatów do bierzmowania prosząc biskupa o sakrament dla swoich dzieci stwierdzili, że potrzebują wsparcia, aby wytrwały przy Chrystusie, Jego Ewangelii i nauce Kościoła przez całe swoje życie.
Na początku homilii bp Jan Zając zwrócił się do kandydatów do bierzmowania i stwierdził, że owocność sakramentu zależy od wiary go przyjmujących w obecność Chrystusa. Przekonywał, że Jezus nie tyle objawia się w kościele, co działa w obecnych w nim wiernych. Biskup powiedział, że pierwszym zadaniem, jakie zostawia Jezus jest wiara w Ewangelię. – Żeby wierzyć w Ewangelię, to trzeba ją poznawać. Żeby ją poznawać, trzeba jej szukać. Żeby ją odnaleźć, to trzeba uwierzyć, że Ewangelia jest głoszona w czasie liturgii, że jest wtedy, kiedy biorę Pismo Święte do ręki i nie tylko czytam, ale przyjmuję te treści – mówił honorowy kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia i zaznaczał, że ta wiara nie jest wcale prosta, dlatego potrzeba światła Ducha Świętego, które pomoże odkrywać Bożą prawdę w podzielonym i targanym wojnami świecie.
„Ufajcie, Jam zwyciężył świat” – w tych słowach Jezusa biskup wskazał na drugie zadanie. – Uwierzyć, to jest pierwsze zadanie, ale wytrwać w wierze, nie dać się załamać przez różnego rodzaju trudności – do tego potrzebna jest moc Ducha Świętego – mówił i dodawał, że życie to walka ze złym duchem, do której potrzeba właśnie mocy Ducha Świętego, która płynie z sakramentu bierzmowania. Podkreślił konieczność współpracy z Bożymi darami, aby pokonywać życiowe trudności.
Trzecie zadanie to „miłujcie się wzajemnie”. – Będziemy przyjmować nie tylko Jego naukę i moc, by trwać na drodze prawdy i światła, ale wypełniać największe przykazanie – miłować każdego człowieka, tak jak On nas umiłował – mówił biskup zaznaczając, że Jezus posyła Ducha miłości zarówno w sakramencie bierzmowania, jak i podczas każdej Eucharystii.
Zachęcając do świadomego wyrzeczenia się szatana i jego pokus, biskup zwrócił uwagę na zło obserwowane w świecie, którego źródłem jest działanie złego ducha. Podkreślił, że ze zwycięstwem Chrystusa w ludzkim życiu związane jest wyznanie wiary człowieka w Boga.
Na zakończenie bp Jan Zając pokazał młodym krzyżyk misyjny, który otrzymała jego krewna śp. Helena Kmieć wyjeżdżając do Afryki. – Ona przez całe swoje krótkie życie – miała 26 lat – dała świadectwo miłości, która płynie z tego krzyża – mówił wujek wolontariuszki misyjnej, która została zabitej podczas posługi w Boliwii. – Ona nie została zamordowana. Ona oddała życie przez śmierć męczeńską, bo wytrwale szła za tym krzyżem – nie tylko modlitwą czy przekazywaniem prawd wiary, ale całym swoim życiem – mówił biskup zachęcając, by młodzi wzięli krzyże w swoje ręce, i na wzór Helenki, swoim uczynili przesłanie, które Jan Paweł II zostawił na krakowskich Błoniach: „Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara! (…) Musicie być mocni mocą nadziei, która przynosi pełną radość życia i nie dozwala zasmucać Ducha Świętego! Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć”.