– Aby doświadczyć nieba, potrzeba wyjść z namiotu, ruszyć naprzód, dać coś z siebie, zostawić przysłowiową kanapę – mówił bp Robert Chrząszcz w czasie liturgii stacyjnej w kościele św. Szczepana.
Rzymskim kościołem stacyjnym pierwszej soboty Wielkiego Postu jest Bazylika św. Piotra. W Krakowie odpowiada jej kościół św. Szczepana, w którym liturgii przewodniczył dziś bp Robert Chrząszcz. Odwołując się do historii wyjścia Abrahama z Ur chaldejskiego biskup zwrócił uwagę, że w człowieku istnieje pokusa „ugrzęźnięcia na ciepłej kanapie”. Tak określił też zachowanie św. Piotra na Górze Tabor w momencie przemienienia Jezusa wobec uczniów.
– Abraham, aby ujrzeć niebo, musiał wyjść z namiotu. Piotr, który nie rozumie tego, co się dzieje, chce budować namiot, aby uciec przed doświadczeniem nieba. Jak widać człowiek nie jest nie raz gotowy na doświadczenie nieba – mówił krakowski biskup pomocniczy zaznaczając, że tak dzieje się na przykład wtedy, kiedy człowiek w stanie grzechu chce przystąpić do Komunii świętej. – Z takim usposobieniem nie jest gotowy, aby kosztować nieba – dodawał.
Biskup przypomniał słowa papieża Franciszka wypowiedziane podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, gdy Ojciec Święty „kanapą” nazwał wygodne, usypiające wręcz życie. – Kanapa-szczęście jest prawdopodobnie takim cichym paraliżem, który może nas zniszczyć, a najbardziej młodych. Widzimy, że aby doświadczyć nieba, potrzeba wyjść z namiotu, ruszyć naprzód, dać coś z siebie, zostawić przysłowiową kanapę – mówił bp Robert Chrząszcz.
Zwrócił uwagę, że dwa lata temu niepozorny wirus, a dziś wojna dezorganizują nasz spokojny i poukładany świat i wyrywają nas ze strefy komfortu, do którego się przyzwyczailiśmy. Podkreślił, że ludzie wierzący muszą pamiętać, że wszystko co się dzieje jest zależne od Boga. – On jest naszym ojcem, a my jego dziećmi. Ta świadomość daje nam wielką nadzieję, nawet w tym świecie, który jawi się nam jako świat bez przyszłości – mówił biskup. – Może to wszystko, co dzieje się wokół nas dzieje się po to, abyśmy wyszli z naszych namiotów, abyśmy zostawili wygodne kanapy i na końcu spojrzeli w niebo – dodawał podkreślając, że warto to zrobić, bo ani Abraham, ani Piotr nie żałowali swoich wyborów, bo Boże obietnice nie są kłamstwem.