– Choćby cały świat mówił ci, że jesteś beznadziejny, że nie ma dla ciebie nadziei, że wiara nie ma sensu, nie wierz światu! Uwierz Bogu, który mówi, że cię bardzo kocha – mówił bp Robert Chrząszcz podczas Światowych Dni Młodzieży do młodych zebranych w Igreja Paroquial de Rio Maior.
Podczas konferencji wygłoszonej w kościele Rio Maior bp Robert Chrząszcz przypomniał, że tematem dnia jest miłosierdzie. Powiedział, że ludzie często usiłują opisać Boga w sposób deskryptywny za pomocą Jego przymiotów. Stwierdził, że każdy człowiek posiada pewne charakterystyczne cechy, które mogą się odnosić do jego natury lub działań. Istotę Boga pozwala ludziom poznać Duch Święty, który poucza jaki jest Ojciec. Mówi się, że Bóg jest wszechmocny, wieczny, święty, sprawiedliwy. Biskup zauważył, że czasem za przyczyną Ducha Świętego konkretny przymiot Boga jest w jakiś sposób bardziej akcentowany. Czasem wyakcentowania Bożego miłosierdzia był moment objawień św. s. Faustynie. Działo się to niedługo przed wojną, gdy cały świat potrzebował Bożego miłosierdzia. Biskup zapytał zebranych czy współcześni ludzie wobec niestabilnej sytuacji na świecie też potrzebują Bożego miłosierdzia.
Stwierdził, że myśląc o miłosierdziu, ludzie mają na uwadze miłość i przebaczenie. Dziś w miłosierdziu dostrzega się także obecność i trwanie. Miłosierny Bóg nie porzuca swego dziecka, ale czeka na nie z otwartymi ramionami. – Miłosierdzie to także obecność i trwanie. Bóg ciągle jest i ciągle trwa, także w odniesieniu do każdej i każdego z nas – podkreślił biskup.
Powiedział, że Bóg jest miłosierny i stale obecny. – On w momencie chrztu potwierdził, że jesteśmy Jego dziećmi – zauważył. Przyznał, że często człowiekowi trudno jest uświadomić sobie, że Bóg ciągle na niego czeka, nawet pośród jego lęków.
– Moi kochani, dzisiaj uświadommy sobie dwie rzeczy. Pierwsza z nich, że jeśli chcemy odzyskać pokój i harmonię w naszym życiu, przylgnijmy do Chrystusa, który jest źródłem prawdziwego pokoju. Po drugie, miejmy w świadomości, że Bóg będąc miłosiernym jest Tym, który trwa, który nigdy się nas nie zawstydzi. Który zawsze jest obok mnie. Trwa, by zawsze mnie przytulić, gdy szukam przebaczenia – zaznaczył biskup.
Powiedział, że Maryja w swoim hymnie uwielbienia mówiła o Bogu, który rozciągnął swe miłosierdzie na wszystkie pokolenia. Matka Boża przypomina jak każdy jest ważny dla Boga, który przy człowieku wciąż trwa.
– Choćby cały świat mówił ci, że jesteś beznadziejny, że nie ma dla ciebie nadziei, że wiara nie ma sensu, nie wierz światu! Uwierz Bogu, który mówi, że cię bardzo kocha – zakończył.
W homilii podczas Mszy św. biskup Robert Chrząszcz przypomniał, że Jezus przybył do swego rodzinnego miasta Nazaretu, do swoich krewnych. W synagodze dokonywał cudów i nauczał. Jednak ludzie widzieli w Nim kogoś zupełnie innego. Historia Jego życia nie pozwala im spojrzeć na Niego właściwie. Jezus świetnie to odczuwał, że doświadczył odrzucenia.
Ta Ewangelia uczy, że nie jest łatwo świadczyć o Jezusie w najbliższym środowisku. Często bierze się to z kontemplacji upadków, ponieważ człowiek który raz zgrzeszył traci swą reputację. Taki sposób patrzenia na drugiego człowieka to kontemplacja zła, a ludzie wierzący powinni skupiać się przede wszystkim na dobru. – Mając takie spojrzenie popatrzmy inaczej na naszych bliźnich, na tych którzy są obok nas i nie są tak doskonali jak byśmy oczekiwali. Nie patrzmy na drugiego człowieka przez pryzmat jego historii, spróbujmy dostrzec w nich piękno dziś! – wskazał biskup.