35. Piesza Pielgrzymka Wadowicka dotarła dziś na Jasną Górę. Mszy św. w Kaplicy Matki Bożej przewodniczył krakowski biskup pomocniczy Robert Chrząszcz, który zwrócił uwagę, że od najdawniejszych czasów życie ludzkie było porównywane do obrazu drogi, a celem ziemskiej wędrówki człowieka jest niebo.
W czasie homilii na Jasnej Górze bp Robert Chrząszcz odwołał się do pieśni „Czarna Madonna”. Stwierdził, że pośród rozmaitych życiowych problemów i trudnych momentów wiary człowiek słusznie pyta: „gdzie mam pójść?, gdzie szukać pomocy?”. – Skoro pokonaliście taką drogę, to musi towarzyszyć wam wiara i nadzieja, że rzeczywiście Maryja jako Matka Syna Bożego i nasza Matka, ma moc i wielką siłę orędownictwa u Boga – mówił krakowski biskup pomocniczy dodając, że patrząc w oczy Maryi na jasnogórskiej ikonie człowiek ma poczucie zrozumienia.
Biskup zwrócił uwagę, że od najdawniejszych czasów życie ludzkie było porównywane do obrazu drogi. Nawiązując do fragmentu z Księgi Wyjścia odczytywanego dziś w liturgii a opisującego wyjście Izraelitów z Egiptu stawiał pytania: czy jesteśmy ludźmi, którzy wyszli w stronę Ziemi Obiecanej? Czy widzimy cel naszej ziemskiej wędrówki? Zauważył, że podróżowanie do krainy, w której wszyscy będą szczęśliwi jest symbolem ziemskiego życia, w czasie którego człowiek musi pokonywać codzienne problemy, strać się żyć zgodnie z bożymi przykazaniami.
Podkreślił, że człowiek na tej drodze nie jest sam. – Jest z nami ten, który wywiódł nas z ziemi niewoli przez swoją śmierć na krzyżu. On jest z nami! Bądźmy i my z Nim. Nie oglądając się wstecz, nie zatrzymując się i nie schodząc z tej drogi, bo ona zawiedzie nas do Ziemi Obiecanej, (…) do nieba – mówił bp Robert Chrząszcz.
Biskup zaznaczył, że Maryja wskazuje na Jezusa, a wierzący, jako jej dzieci są wezwani do Jej naśladowania, także w tym wskazywaniu na Jezusa. Biskup podziękował pielgrzymom za ich trud, poświęcony czas urlopu, a przede wszystkim za świadectwo wiary. – Podczas tej drogi, jak Maryja, wskazywaliście, że On jest Bogiem z nami, że On żyje, że nas kocha, że to On wyprowadził nas z niewoli grzechu i otworzył bramy do Ziemi Obiecanej jaką jest niebo – mówił.
– Prośmy, tu u naszej Matki, abyśmy nigdy nie tracili z oczu celu naszej ziemskiej wędrówki – zakończył bp Robert Chrząszcz.
W ciągu 6 dni pielgrzymi pokonali 160 km. Pątnicy uczyli się, wzorem kard. Stefana Wyszyńskiego, co w swoim życiu znaczy „wszystko postawić na Maryję”.