- W świecie, który odrzuca wartości Ewangelii, jesteśmy wezwani, by jak św. Witalis, jego synowie i wszyscy męczennicy, dawać świadectwo nadziei. Kościół nie jest zamkniętą twierdzą, ale Arką płynąca po wzburzonych wodach świata. Naszym zadaniem jest nie tylko szukać w Nim schronienia, ale zapraszać do Niego innych - mówił bp Robert Chrząszcz podczas liturgii stacyjnej w kościele Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie-Bieńczycach.
Na początku Mszy św. biskup powiedział, że liturgia stacyjna jest szczególnym momentem łączności z Kościołem powszechnym, a także z papieżem, za którego wszyscy się w tym czasie intensywnie modlą.
W homilii krakowski biskup pomocniczy przypomniał, że tego dnia rzymskim kościołem stacyjnym jest bazylika św. Witalisa. Ten święty wraz ze swymi synami: Gerwazym i Protazym, byli gotowi by zrezygnować z tego co powierzchowne, a ich męczeńska śmierć przypomina, że droga chrześcijanina prowadzi do oddania swego życia w ręce Boga.
Bp Robert nawiązał do liturgii słowa i stwierdził, że czytania mówią o odrzuceniu i zdradzie, ale także ocaleniu i odkupieniu. Biskup wskazał, że starotestamentalny Józef był wybrańcem Boga, którego nie potrafili zaakceptować bracia. Jak zaznaczył, ta historia jest zapowiedzią losu samego Zbawiciela, który będzie także odrzucony i skazany. W Ewangelii Chrystus nakreślił przypowieść o dzierżawcach winnicy i to także jest obraz odrzucenia Bosego Syna przez ludzi.
Krakowski biskup pomocniczy przypomniał, że na ścianach bazyliki św. Witalisa znajduje się panorama męczeństwa pierwszych chrześcijan. – Ich ofiara życia nie była daremna. Świadectwo ich wiary stało się fundamentem Kościoła, na którym i my dziś budujemy. Wielki Post uczy nas, że każda ofiara ma sens, jeśli jest złożona z miłości – powiedział i zauważył, że każdy jest powołany do oddawania Bogu życia w swej codzienności.
Bp Chrząszcz zauważył, że arka to znak schronienia i lepszego życia. – Tak jak Noe i jego rodzina znaleźli ocalenie w arce, tak i my w Kościele znajdujemy schronienie przed burzami życia. I tak możemy kroczyć po tych wzburzonych falach, ufając w obecność Chrystusa – wskazał i podkreślił, że można kroczyć mocno i pewnie, gdy obok znajduje się Jezus. – W świecie, który odrzuca wartości Ewangelii, jesteśmy wezwani, by jak św. Witalis, jego synowie i wszyscy męczennicy, dawać świadectwo nadziei. Kościół nie jest zamkniętą twierdzą, ale Arką płynąca po wzburzonych wodach świata. Naszym zadaniem jest nie tylko szukać w Nim schronienia, ale zapraszać do Niego innych – mówił.
Biskup przypomniał, że Rok Jubileuszowy 2025 odbywa się pod hasłem „Pielgrzymi nadziei” i zachęcał, by każdy stawał się pielgrzymem, wędrującym przez życie w poszukiwaniu spotkania z Bogiem. W tym kontekście wskazał na liturgię słowa, w której nadzieja wymaga wierności i zaufania Bogu. – Jesteśmy powołani, by nieść nadzieję innym, być świadkami tego, że Bóg jest zawsze wierny swoim obietnicom i prowadzi nas do zbawienia – podkreślał.
Na zakończenie zadał pytania dotyczące przeżywania Wielkiego Postu oraz świadectwa wiary dawanego na co dzień. – Niech ta dzisiejsza liturgia będzie dla nas zachętą do duchowego pielgrzymowania. Do tego zejścia, by móc wejść wyżej, do refleksji, by osiągnąć prawdziwą radość zmartwychwstania. Niech św. Witalis i jego synowie, wypraszają nam siłę, abyśmy potrafili w tym świecie dawać zawsze świadectwo nadziei, świadectwo miłości i świadectwo prawdy – dodał.
Po Mszy św. bp Robert zachęcił zebranych, by wzięli udział w adoracji. – Niech to będzie czas spotkania z Tym, który się uniżył dla naszego zbawienia i przez swe uniżenie ukazuje, jaka jest droga do naszego wywyższenia i chwały zmartwychwstania – mówił.
Kościół Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie-Bieńczycach jest świątynią stacyjną na wzór rzymskiej bazyliki św. Witalisa. Po Mszy św. odbyła się adoracja w ciszy Najświętszego Sakramentu, która potrwała do godz. 21.00.