27 czerwca w katedrze wawelskiej 60 ministrantów słowa Bożego przyjęło błogosławieństwo do posługi ceremoniarza z rąk bp. Janusza Mastalskiego.
Nowi ceremoniarze wywodzą się z 39 parafii archidiecezji. Wraz z błogosławieństwem otrzymali funkcję szczególnej troski o godność i piękno liturgii w swoich wspólnotach i wszędzie tam, gdzie będą służyć. Od września uczestniczyli w zajęciach diecezjalnej Szkoły Ceremoniarza Parafialnego, która z powodu pandemii składała się z 6 zjazdów oraz tygodniowych warsztatów w ferie, a zakończyła się zdalnymi egzaminami.
W homilii bp Janusz Mastalski zaznaczył, iż ceremoniarz jest człowiekiem służby – służy pięknu, dobru, a przede wszystkim żywemu Bogu obecnemu w najświętszych postaciach. – Jakże ważne jest to, żebyście sobie uświadomili to po raz kolejny: nie mamy rządzić, nie mamy trenować, nie mamy ustawiać – mamy służyć – podkreślił biskup.
Dodał również, że służba pięknu musi zakładać troskę o własne piękno wewnętrzne. Dlatego konieczne jest bycie autentycznym sługą w Kościele, nie tylko przy ołtarzu. – W pierwszej kolejności autentyczny sługa w Kościele to świadek. A zatem nie można sobie wyobrazić ceremoniarza, który jednocześnie nie świadczy poza kościołem o tym, że Chrystus jest dla niego najważniejszy. A co to oznacza? To oznacza, że wy wszyscy, którzy za chwilę otrzymacie błogosławieństwo, macie być jednoznacznymi. Nie można sobie wyobrazić takiej sytuacji, kiedy jestem prawie święty, i tak mnie odbierają na celebrach, i zupełnie innym w domu rodzinnym, w szkole, na studiach – przestrzegał biskup. – Bycie świadkiem, to bycie sugestywnym człowiekiem, który poprzez swoje życie, wybory, słowa pokazuje: warto być blisko. Ale świadectwo to również bycie odpowiedzialnym za wiarę drugiego. Powiedziałem wam na początku, że mamy piękną liturgię w naszej archidiecezji. I mogę wam powiedzieć, nie tylko ja, jako biskup, ale wielu biskupów i kapłanów: jeśli liturgia jest piękna, pięknie przygotowana, to człowiek inaczej się modli. Jest jakby bliżej tych najświętszych postaci, najświętszych spraw. Dlatego warto poczuć się odpowiedzialnym za tych, którzy przychodzą do waszej parafii i widzą młodego mężczyznę, któremu zależy – zapewnił bp Mastalski.
Jak wyjaśnił krakowski biskup pomocniczy, bycie autentycznym sługą zakłada także troskę o życie duchowe. To życie słowem Bożym, słuchanie go, jak również dopełnianie swoimi wyborami. – Tego, czego nam w tej chwili potrzeba w naszym Kościele – kochanym, ale umęczonym Kościele polskim – to autentyzmu, a nie aktorów i udawania – zaznaczył biskup. Kluczowe jest także likwidowanie osobistych nieprawości i walka z tym, co odbiera człowiekowi łaskę uświęcającą. Bp Mastalski poradził młodym, by odkrywali swoje powołanie oraz miejsce w Kościele, które Pan dla nich wybrał. – Drodzy ceremoniarze: kochajcie Pana, kochajcie liturgię, kochajcie Kościół, kochajcie tych, których uczycie i prowadzicie. Kościół wam zaufał. Nie zawiedźcie nas – zakończył biskup.
Ceremoniarze, zgodnie ze słowami biskupa, chcą być autentyczni i dbać o swoją formację duchową. – Dbanie o moje wewnętrzne piękno oraz życie duchowe zaczyna się na pewno na dokładnym słuchaniu słowa Bożego. Staram się to słowo przekazywać dalej, ale przede wszystkim je wypełniać, staram się żyć tym Słowem. Bardzo dużo czytam również o samej liturgii, ciągle się edukuję w tym temacie i chciałbym być przykładem dla ludzi w czasie Eucharystii. Biskup Mastalski powiedział, że Kościół nie potrzebuje aktorów. Za wszelką cenę chciałbym uniknąć tego. Chcę służyć Bogu, a nie imponować koleżankom w kościele i mam nadzieję, że to mi wychodzi, i będzie wychodzić – podzielił się Kamil Sikora.