- Słowo dzisiejszej niedzieli zachęca również do gotowości. A gotowy jest ten, kto jest sługą. Kto robi to, co mu zostało zlecone, a nie według koncepcji, które zrodziły się w głowie znudzonego człowieka. Najlepszą formą przygotowania na przyjście Jezusa jest postawa służby - zaznacza ks. Wójcik w czwartym "Chlebie Pielgrzyma".
Z Ewangelii według świętego Łukasza (Łk 12, 35-40):
Jezus powiedział do swoich uczniów: Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci; aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie.
A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».
Komentarz
Dosyć groźnie brzmi ta Ewangelia, którą w dzisiejszą niedzielę słyszymy w całym Kościele. Pielgrzymi podążający na Jasną Górę, mogą mieć różne skojarzenia, kiedy słyszą: “Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie”; “wy podobni do ludzi, oczekujących swego pana”; “gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu”; “wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.
Pozwólcie, że rozpocznę od pewnej dosyć trudnej dla Wspólnoty 2 Śródmiejskiej historii, która przychodzi mi na myśl, kiedy czytam dzisiejszą Ewangelię, zwłaszcza zdanie o tym, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Któregoś roku, w czasie PPK, po kolejnym dniu trudów związanych z pielgrzymowaniem, kiedy dotarliśmy na nocleg, pielgrzymi położyli się już na spoczynek nocny, jak również członkowie bazy i służb pielgrzymkowych. Wtedy nieoczekiwanie, do śpiących, i zmęczonych pielgrzymowaniem przyszli złodzieje i ukradli jeden z samochodów służących do obsługi pielgrzymki. Nikt się tego nie spodziewał, nikt nawet nie pomyślał, nikt nie czuwał…. Gdybyśmy wiedzieli, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwolilibyśmy ukraść samochodu. Nie byliśmy na to gotowi, nie czuwaliśmy.
Wróćmy jednak do słowa. Ta Ewangelia jest takim alertem w naszym życiu, abyśmy na żadnym jego etapie, niezależnie od wieku, pamiętali o tym, że Jezus przyjdzie. Być może w pędzie dnia codziennego, zabiegani i zakręceni wokół wielu spraw zapomnieliśmy w naszej wierze o tej podstawowej prawdzie, że Jezus przyjdzie. A przypomina nam o tym choćby co roku przeżywany Adwent, codzienne odmawiane “Ojcze Nasz” zawierające wezwanie „Przyjdź Królestwo Twoje”. Ale czy jest we mnie nie tyle pragnienie, co gotowość na to, by Jezus przyszedł już teraz? Jeśli mi nie zależy, żeby Pan Jezus przyszedł, to dlaczego się często w życiu dziwimy, że Go nie ma?
Słowo dzisiejszej niedzieli zachęca również do gotowości. A gotowy jest ten, kto jest sługą. Kto robi to, co mu zostało zlecone, a nie według koncepcji, które zrodziły się w głowie znudzonego człowieka. Najlepszą formą przygotowania na przyjście Jezusa jest postawa służby. A może ta Ewangelia to jakaś wskazówka, przesłanie czy challange na dziś, dla nas rozpoczynających kolejny dzień pielgrzymowania? Może ktoś jeszcze za mało służył w czasie pielgrzymki? Może ktoś nie niósł jeszcze krzyża, znaku grupy, nie dźwigał tuby, nie zwijał kabli. Może jakieś w tej sprawie postanowienie? Wyzwanie? Jesteśmy na to gotowi?
I ostatni alert tej Ewangelii, który dotyczy śmierci. Przyjście Jezusa, gotowość, to wszystko wiąże się również z tym szczególnym, jedynym, ostatnim dniem życia człowieka. Powstaje zasadnicze pytanie, czy jestem gotowy na śmierć? Przecież nie mam 100% gwarancji, że dojdę na Jasną Górę. Przecież bywały i pielgrzymki, kiedy ktoś nie doszedł. Nie chodzi o to, żeby kogoś nastraszyć, żeby lepiej nie szedł, jak nie czuje się na siłach, ale chodzi o to, żeby się na ten moment przygotować, bo paradoksalnie, każdy nasz oddech i każde uderzenie serca zbliża nas do śmierci. Dojrzałość chrześcijanina polega m.in. na tym, że nigdy nie jest zaskoczony śmiercią.
„Chleb Pielgrzyma” to seria dla wędrowców szukających na trasie 42. Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej Bożego Słowa, ale i dla wszystkich, którzy z różnych powodów musieli pozostać w domach, jednak duchowo włączają się w drogę na Jasną Górę. Kolejne odcinki będą ukazywać się każdego dnia pielgrzymki o 7:58 na naszych kanałach Spotify oraz You Tube.
Playlista 42. Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę dostępna tutaj.