Rozważania „Dobrej Nowiny EXTRA” – jako dłuższe refleksje nad niedzielną Ewangelią – powracają, jako forma wielkopostnych rekolekcji Archidiecezji Krakowskiej. W każdą sobotę o godz. 17:07 ks. Artur Czepiel i ks. Mieszko Ćwiertnia uświadamiać będą wagę czasu przygotowującego nas na Zmartwychwstanie. Uzupełnieniem do ich pracy stanie się liturgiczny podcast „To nie teatr” przygotowany przez ks. Ryszarda Kilanowicza – premiera w każdy czwartek o 19.00.
Dziś w Ewangelii trafiamy na scenę, w której Grecy przyszli, aby zobaczyć się z Jezusem. O pomoc w spotkaniu proszą Filipa, jednego z dwunastu apostołów, który spełnia ich prośbę. I co słyszą od Chrystusa? „Jeśli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię, nie obumrze, pozostaje martwe – jeśli zaś obumrze, wydaje plon obfity”. O co może chodzić Panu? Na co chce zwrócić uwagę nie tylko tym, którzy przyszli, aby się z nim spotkać, ale co chce powiedzieć i nam?
Mamy powoli zbliżającą się wiosnę. Większość zbóż jest już zasiana na jesieni, jednak na wiosnę sieje się przecież zboża jare, więc czas, w którym słyszymy słowa Jezusa tym bardziej pokazuje nam, na czym ma polegać prawdziwe życie chrześcijanina. Bóg wskazuje nam na potrzebę ofiary. Sam złoży tę ofiarę z siebie na krzyżu. Ofiarę za grzechy całej ludzkości, ofiarę na przebłaganie, ofiarę, z której wyrośnie nowy lud Boży.
To właśnie w ofierze Chrystusa na krzyżu znajduje się źródło wszystkich sakramentów. To właśnie w krzyżu znajdują się korzenie wspólnoty Kościoła. Chrystus jest ziarnem, które wpadłszy w ziemię obumarło, ale przyniosło plon obfity, zatem kiedy sami przychodzimy na Eucharystię, sami najpierw musimy nauczyć się składać ofiary w swoim życiu. Musimy nauczyć się, że chrześcijaństwo to ciągłe ofiarowanie siebie Bogu. To także składanie w ofierze siebie dla swoich bliskich. Ciągłe składanie swoich pragnień, swojego egoizmu, swojej miłości własnej, aby mogła wyrosnąć miłość prawdziwa, zdolna do poświęceń, ofiarna, czyli agape. Taka postawa pomoże nam w prawdziwym przeżyciu Mszy Świętej. Będziemy mogli zrozumieć, że w tej konkretnej chwili, Jezus właśnie ofiaruje się za mnie, za Ciebie i za cały świat. Dzięki takiemu sposobowi przeżywania Eucharystii, wzrośnie nasza gotowość do ciągłego ofiarowywania się Panu Bogu.
Moment Komunii Świętej pokazuje nam jeszcze jeden aspekt ofiary. Oto Jezus, który jest prawdziwą Bożą pszenicą, jest złożony w nas. Kiedy przyjmujemy go do naszych serc, można powiedzieć, że On niejako obumiera w nas, bo w nas chce przynosić plon obfity. Spróbujmy to dokładnie zrozumieć. Nikt z nas nie jest w stanie uczynić nic bez pomocy Ducha Świętego – jak mówi św. Paweł. Wszystkie nasze dobre uczynki mają źródło w Bogu, każdy nasz dobry czyn jest owocem Bożego działania w nas, więc jeśli prawdziwie chcemy przynosić plon obfity w swoim życiu i coraz bardziej obfitować w Boże dary, musimy karmić się Chrystusem eucharystycznym. Przyjmować chleb eucharystyczny do naszych serc. Musimy pozwalać Bogu w nas obumierać, a wtedy sami będziemy zdolni do tego, aby obumierając wraz z nim, przynosić przeobfity plon Bożej łaski.