STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / DOBRA NOWINA: NIE USPRAWIEDLIWIAJ SIĘ. ROZWAŻANIE NA XXII NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ, ROK B

Dobra Nowina: Nie usprawiedliwiaj się. Rozważanie na XXII Niedzielę Zwykłą, rok B

„Dobra nowina” to cykl internetowych rozważań Pisma Świętego, w których trakcie ks. Artur Czepiel i ks. Mieszko Ćwiertnia przybliżają Słowo Boże kierowane do nas w niedziele oraz inne ważne uroczystości i święta roku liturgicznego. Premierowe odcinki co sobotę o 17.07, a w przypadku świąt ruchomych, każdego popołudnia w wigilię o tej samej porze.



Dzisiejsza Ewangelia, zaczerpnięta od św. Marka przekazuje nam bardzo ostre słowo Pana Jezusa. Chrystus gani faryzeuszów, bardzo jasno i jednoznacznie ich upomina. Skąd tak ostra reakcja Zbawiciela? Bo to faryzeusze wykorzystali niedopatrzenie Apostołów czy raczej ich uchylenie się od praktyki religijnej wcale nie po to, by im zwrócić uwagę, że źle robią. Nie po to, żeby ich napomnieć i doprowadzić do nawrócenia. Oni fakt pominięcia religijnego rytuału wykorzystali, żeby samych siebie usprawiedliwić. Żeby samych siebie rozgrzeszyć. To spowodowało wzburzenie Jezusa. I jego gwałtowną reakcję.

Tymczasem postawa faryzeuszów grozi każdemu z nas. Bo to ktoś z Was może dzisiaj powiedzieć: w Kościele pojawia się grzech, więc może nie warto do Kościoła chodzić? Skoro tak mocno tam rozlewa się grzech, to może nie ma to sensu? Ja też mogę spytać: skoro tylu kapłanów upada, to czy warto chodzić w sutannie? Warto głosić Słowo? Warto posługiwać?

Patron proboszczów, św. Jan Maria Vianney żył w czasach totalnego kryzysu Kościoła. Dostał od biskupa parafię w Ars, gdzie w niedzielę na Mszę chodziła garstka ludzi, których policzyłby na palcach jednej ręki. On nie patrzył jednak ani na zobojętniałych religijnie wiernych, ani na zgnuśniałych duchownych. Patrzył na Boga. I myślał o swoim zbawieniu…. Mógł, jak faryzeusze w dzisiejszej Ewangelii, usprawiedliwić się. Powiedzieć: inni tak robią, po co się wychylać? Ale on tego nie uczynił. Pozostał wierny Bogu. I został święty. A Bóg tylko jeden wiele, ilu do świętości pociągnął…. Postawa faryzeuszów z dzisiejszej Ewangelii grozi także współczesnym małżonkom, bo oto patrząc na kryzys małżeństwa i rodziny można spytać: czy instytucja małżeństwa ma jeszcze sens? Czy gdy innym się nie udaje, warto trwać do śmierci?

Postawa faryzeuszów i uczonych w Piśmie z dzisiejszej Ewangelii jest przestrogą dla mnie i dla Ciebie, Siostro i Bracie. Byśmy nie skupiali się na tym, co złe, grzeszne i słabe czy to w Kościele, czy w rodzinach, czy w naszym otoczeniu. Byśmy się na tym nie zatrzymywali. I nie tracili przez to sprzed oczu Boga. Bo przecież, Siostro i Bracie, tu chodzi o coś bardzo, bardzo ważnego. Tu chodzi o Twoje i moje zbawienie.

Ks. Artur Czepiel | Archidiecezja Krakowska
ZOBACZ TAKŻE