Rozważania „Dobrej Nowiny EXTRA” – jako dłuższe refleksje nad niedzielną Ewangelią – powracają, jako forma wielkopostnych rekolekcji Archidiecezji Krakowskiej. W każdą sobotę o godz. 17:07 ks. Artur Czepiel i ks. Mieszko Ćwiertnia uświadamiać będą wagę czasu przygotowującego nas na Zmartwychwstanie. Uzupełnieniem do ich pracy stanie się liturgiczny podcast „To nie teatr” przygotowany przez ks. Ryszarda Kilanowicza – premiera w każdy czwartek o 19.00.
Dlaczego Jezus przebywał na pustyni akurat 40 dni? Ten czas powinniśmy odnieść przede wszystkim do czasu, jaki Izraelici przebywali również na pustyni – po wyjściu z Egiptu. Wędrowali do Ziemi Obiecanej przez 40 lat. Szli, aby zdobyć fragment ziemi, który otrzymali od Boga. Z Księgi Wyjścia czy też z Księgi Liczb wiemy, że Naród Wybrany podczas swojej wędrówki, doświadczał bardzo wielu sytuacji, w których musiał wybierać między dobrem (posłuszeństwem Panu), a złem (możliwością bycia nieposłusznym). Innymi słowy: doświadczał wielu pokus. Jaki był ich cel? Miały sprawdzić wiarę tych ludzi. Ostatecznie wszystko to miało spowodować, że uwierzą, iż Bóg rzeczywiście się o nich troszczy – jest ich Ojcem, a oni są Jego dziećmi.
Dwie spośród trzech pokus uderzają w Chrystusa z bardzo mocnym pytaniem, szatan stawia je w bardzo wyrafinowany sposób, rozpoczynając od słów: „Jeśli jesteś Synem Bożym…”. Jezus doświadcza dokładnie tego samego, czego doświadczali Izraelici. Pokusy mają podważyć Jego zaufanie Bogu. Nie inaczej jest z nami. Często nachodzą nas różne wątpliwości (Czy to co dzieje się w moim życiu ma sens? Czy wiara ma sens? Czy miłość ma sens?), a dzisiejsza Ewangelia pokazuje, że nie jesteśmy w tym odosobnieni.
Część pokus, których doświadczamy, trafia się akurat w czasie Mszy Świętej. Niejednokrotnie jesteśmy kuszeni, aby myślami odbiegać do spraw domowych czy w pracy albo codziennych zmartwień. To wszystko ma jeden cel: odciągnąć nas od słuchania Słowa Bożego i przylgnięcia do Jezusa, którego mamy za chwilę przyjąć do serca. Jak sobie z nimi radzić? Pokazuje nam to sam Chrystus na pustyni. Z pokusą nie ma dyskusji. Nie możemy wchodzić z nią w dialog, bo inaczej zacznie ona w nas pracować, szatan będzie próbował przeciągnąć nas na swoją stronę. Im bardziej doświadczamy pokus, tym bardziej musimy przylgnąć do Boga. W czasie Mszy na przykład sprawy codzienne, o których zaczynamy rozmyślać, możemy zacząć przedstawiać Bogu w modlitwach. To jest sposób, dzięki któremu w tym Wielkim Poście możemy na nowo zacząć odkrywać, czym jest nasze uczestnictwo w Eucharystii.