„Dobra nowina” to cykl internetowych rozważań Pisma Świętego, w których trakcie ks. Artur Czepiel i ks. Mieszko Ćwiertnia przybliżają Słowo Boże kierowane do nas w niedziele oraz inne ważne uroczystości i święta roku liturgicznego. Premierowe odcinki co sobotę o 17.07, a w przypadku świąt ruchomych, każdego popołudnia w wigilię o tej samej porze.
Jezus prosi Ojca, aby ten otworzył usta i uszy człowieka, którego uzdrawia. Do nas dzisiaj też mówi: „Effatha” („Otwórz się”). Chce, abyśmy słuchali Jego słów i byli posłuszni woli Jego Ojca, tak jak On jest posłuszny Swemu Ojcu.
W Ewangelii św. Mateusza w rozdziale 13 możemy znaleźć wezwanie Jezusa: „Kto ma uszy, niechaj słucha”. To jest podstawowe wezwanie. Wezwanie do wsłuchiwania się w Słowo Ojca. Wezwanie do słuchania słów Ewangelii. Z kolei w Księdze proroka Ezechiela w 12 rozdziale możemy usłyszeć słowa, jakie Bóg wypowiedział do proroka, o tym, że mieszka pośród ludu opornego, ludu, który ma uszy, ale nie słyszy, ludu, który ma oczy, ale nie widzi. To wyrzut, jaki Bóg wypowiada wobec proroka o swoim wybranym narodzie. Wyrzut, który pokazuje, że ten naród nie słuchał słów Boga i nie widział Jego znaków. Jakże często sami nie chcemy słuchać ani widzieć tego, czego Bóg od nas oczekuje. Co więcej: przestajemy wcielać w życie to, czego Bóg od nas wymaga. Zaczynamy żyć po swojemu. Bez posłuszeństwa. Nie widzimy, do czego może nas to doprowadzić.
Głuchoniemy otrzymuje także dar otwarcia ust – co nam to pokazuje? Jeśli jesteśmy otwarci na Słowo Boże, jeśli mamy otwarte uszy na Słowo, to kolejną rzeczą, jaką powinniśmy czynić, jest mówienie o Ewangelii i głoszenie jej. Jeśli zatem posłyszymy Głos Boga – zaczniemy żyć Ewangelią, która do nas dociera – wtedy mamy sami zacząć głosić innym swoimi ustami. Nie możemy zatrzymać Dobrej Nowiny dla samych siebie.
Znowu opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego:
«Effatha»,
to znaczy: Otwórz się! Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. [Jezus] przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili:
«Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę».