STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / DOBRA NOWINA: WIELKOŚĆ W SŁUŻBIE. ROZWAŻANIE NA XXV NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ, ROK B

Dobra Nowina: Wielkość w służbie. Rozważanie na XXV Niedzielę Zwykłą, rok B

„Dobra nowina” to cykl internetowych rozważań Pisma Świętego, w których ks. Artur Czepiel i ks. Mieszko Ćwiertnia przybliżają Słowo Boże kierowane do nas w niedziele oraz inne ważne uroczystości i święta roku liturgicznego. Premierowe odcinki co sobotę o 17.07, a w przypadku świąt ruchomych, każdego popołudnia w wigilię o tej samej porze.



Uczniowie Jezusa spierali się między sobą o to, który z nich ma najważniejszą funkcję, komu najwięcej powierzono, z kim najmocniej trzeba się liczyć. Pan wiedział, co się działo. Specjalnie spytał o przedmiot ich kłótni, ale uczniowie milczeli. Zapewne ze wstydu, bo jak tu przyznać się przed Mistrzem, że kłócili się o takie sprawy? Skąd w ogóle wziął się spór uczniów? Prawdopodobnie zupełnie nie rozumieli, na czym polega mesjańska misja Chrystusa.

W Izraelu były dwa rozumienia tego, kim będzie Mesjasz. Najbardziej powszechne wskazywało na Zbawiciela jako na przyszłego króla, który ma odzyskać władzę w Jerozolimie i na nowo zaprowadzić królestwo Dawida. Prawdopodobnie to właśnie mieli na myśli apostołowie. Liczyli więc na to, że przy Nim również oni dostaną zaszczytne funkcje. Największą ten, kto jest z nich najważniejszy. Uczniowie Jezusa zaprezentowali bardzo ludzkie podejście. Chcieli dla siebie wymiernych korzyści już tu, na Ziemi. Zupełnie nie zważali na to, co Jezus mówił o swojej męce i zmartwychwstaniu.

Drugim wymiarem rozumienia mesjanizmu w czasach Jezusa było patrzenie na Mesjasza, który ma wyzwolić Izraela, ale nie z niewoli ludzkiej, a spod władzy grzechu. A miało się to dokonać przez Jego zbawczą mękę i śmierć na krzyżu. W odpowiedzi na spory swoich uczniów Jezus już w Kafarnaum postawił przed nimi małe dziecko. Powiedział: „Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w Imię moje, Mnie przyjmuje, a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, Który mnie posłał”. W 20. rozdziale Ewangelii wg św. Mateusza mamy zapisane te słowa trochę inaczej. Jezus mówi, że ten, kto chce być największy, musi być sługą pozostałych.

Służyć innym – na tym polega misja Jezusa. I taka ma być misja każdego człowieka, który chce być wielki, i który chce być pierwszy: powinien być ostatnim, to znaczy tym, który służy pozostałym, aby to oni najpierw mogli skorzystać z różnego rodzaju dobrodziejstw. W taki sposób postępuje każdy dobry władca. Także każdy człowiek, który czuje się odpowiedzialny za jakąś grupę ludzi, wspólnotę czy dzieło. Najpierw służy innym, nie patrząc na swoje korzyści. Dopiero na końcu okazuje się, komu najwięcej będzie zawdzięczane.

Jezus uczy nas, że jeśli chcemy być kimś, najpierw musimy nauczyć się służyć tym najsłabszym, tym najmniejszym. Tylko wtedy osiągniemy chwałę nieba.

Fragment Ewangelii do rozważenia (Mk 9, 30 – 37):

Po wyjściu stamtąd podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im:

«Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie».

Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać.

Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich:

«O czym to rozprawialiście w drodze?»

Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich:

«Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich!».

Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich:

«Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał».

Ks. Mieszko Ćwiertnia | Archidiecezja Krakowska
ZOBACZ TAKŻE