„Dobra nowina” to cykl internetowych rozważań Pisma Świętego, w których trakcie ks. Artur Czepiel i ks. Mieszko Ćwiertnia przybliżają Słowo Boże kierowane do nas w niedziele oraz inne ważne uroczystości i święta roku liturgicznego. Premierowe odcinki co sobotę o 17.07, a w przypadku świąt ruchomych, każdego popołudnia w wigilię o tej samej porze.
Św. Jan Chrzciciel głosi zebranym nad Jordanem Chrystusa. Mówi, że po nim idzie większy od niego, któremu nie jest godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. Co ma w tym momencie na myśli? W starożytności w wielu domach posługiwali niewolnicy, a jedną z funkcji, jakie mieli do spełnienia (a było to zadanie przypadające niewolnikowi ostatniemu ze wszystkich), było rozwiązanie butów pana, który wracał z targu lub podróży. Niewolnik klękał przed swoim panem, gdy ten zasiadał do stołu, ściągał mu sandały i obmywał stopy z kurzu, brudu i potu. Potem jeszcze je namaszczał. Ogólnie nie było to przyjemne zadanie, ani nie należało do najbardziej pożądanych przez niewolników prac. Św. Jan mówi, więc, że stawia siebie przed Jezusem o wiele niżej niż ostatni z niewolników. Zapowiada, iż Syn Boży, który nadejdzie, jest tak wielki, tak potężny, że on sam – choć ludzie uważają go za proroka lub Eliasza, a niektórzy myśleli nawet, że to Mesjasz – jest nikim.
Jest jeszcze jedna rzecz, którą możemy zobaczyć w dzisiejszej Ewangelii. Jezus rzuca nam odrobinę światła na to co będzie działo się w Wielki Czwartek, gdy to on sam uniży się, żeby obmyć nasze nogi. Z tego właśnie powodu św. Piotr tak żywiołowo zareagował sprzeciwem. Pan pokazuje nam się jako ten, który przychodzi, by uwalniać nas od grzechów, by zejść do głębi naszych upadków, na sam koniec naszych złych czynów, by nas podnieść oraz obmyć.
Playlista na Boże Narodzenie 2023 tutaj.